captcha image

A password will be e-mailed to you.

Szczepionki wykorzystywane w Programie Szczepień Ochronnych NIE są „eksperymentem medycznym”, jak głoszą antyszczepionkowcy. Szczepionki te są w Polsce objęte badaniami klinicznymi IV fazy, inaczej nazywanymi badaniami porejestracyjnymi. Co to znaczy?

Fot. Pan American Health Organization PAHO / Flickr

To jest jak z kreacjonistami, którzy zarzucają ewolucji, że jest „tylko teorią”, nie rozumiejąc tego, że teoria w nauce to zwieńczenie wielu badań naukowych, a więc najbardziej rzetelna, rygorystyczna i kompletna forma wiedzy naukowej. Mylą więc teorię z hipotezą, w języku nauki oznaczającą coś spekulatywnego, niepopartego wystarczającymi dowodami.

Na tej samej zasadzie antyszczepionkowcy pomylili IV fazę badań klinicznych z „eksperymentem medycznym na dzieciach”. Rzucili się właśnie z widłami na list Ministerstwa Zdrowia, w którym Justyna Mieszalska, dyrektor Departamentu Zdrowia Publicznego i Rodziny, twierdzi, że wszystkie szczepionki wykorzystywane w polskim Programie Szczepień Ochronnych (PSO) objęte są IV fazą badań klinicznych. To wystarczyło, by w internecie powstała gównoburza.

A tymczasem sprawdzenie, co oznacza „IV faza badań klinicznych”, zajmuje jakieś 15 sekund. Trzeba jednak chcieć to sprawdzić, a antyszczepionkowcy zdają sobie sprawę z tego, że wielu ludzi sprawdzać nie lubi. Oni sami zapewne sprawdzili i w gruncie rzeczy wiedzą, że to nic złego, ale nakręcanie fake newsa, nawet tak prymitywnego, to w ich wykonaniu nic nowego.    

Czym jest IV faza badań klinicznych?

„Ostatnia faza badań klinicznych dotyczy leków zarejestrowanych i wprowadzonych do obrotu, czyli dostępnych w sprzedaży. Etap ten ma na celu określenie, czy lek jest bezpieczny we wszystkich wskazaniach zalecanych przez producenta i dla wszystkich grup chorych. W tej fazie dodatkowo też weryfikowane są wyniki uzyskane w poprzednich etapach. W ramach IV fazy badane są również na przykład nowe wskazania dla zarejestrowanego już leku” – podaje strona badaniaklinicznewpolsce.pl.

Objęcie szczepionek IV fazą badań klinicznych jest więc dodatkowym zaworem bezpieczeństwa. Wskutek tego szczepionki podlegają nieustannej obserwacji i ocenie działania w odniesieniu do dużej populacji i w długim okresie. Nie ulega wątpliwości, że szczepionki są jednymi z najlepiej przebadanych i najbezpieczniejszych preparatów na rynku – o tym, jak w Polsce przebiega kontrola szczepionek, pisaliśmy w oddzielnym tekście.

A antyszczepionkowcy robią ze szczepionek wykorzystywanych w Programie Szczepień Ochronnych „eksperyment medyczny na dzieciach”. Ręce opadają.

W retoryce taki zabieg nazywany jest sofizmatem rozszerzenia, a mniej elegancko – atakowaniem chochoła. Polega to na tym, że ktoś coś mówi („szczepienia objęte są IV fazą badań klinicznych”), a ktoś inny wznosi chochoła, czyli wkłada tamtej osobie w usta inne stwierdzenie, a następnie je atakuje: „Minister Zdrowia potwierdza, że Program Szczepień Ochronnych to eksperyment” (cytat ze strony antyszczepionkowej, której nie chcę dorzucać odsłon, więc nie podaję jej adresu).

Wystrzegajmy się takich fake newsów. One szkodzą zdrowiu publicznemu w Polsce, podkopując naszą odporność grupową (czyli populacyjną).

Poniżej wklejam list z Ministerstwa Zdrowia, z którego antyszczepionkowcy zrobili chochoła (spróbujcie znaleźć tutaj potwierdzenie przez ministra, że szczepienia to eksperyment):

O badaniach klinicznych poczytajcie też na stronie Stowarzyszenia na Rzecz Dobrej Praktyki Badań Klinicznych w Polsce.

O tym, jaką rolę odegrały masowe szczepienia w walce z chorobami zakaźnymi w PRL i dlaczego wkrótce nie damy sobie z nimi rady (przez ludzi, którzy ze słów Ministerstwa Zdrowia robią chochoła), pisaliśmy w jednym z najchętniej czytanych naszych tekstów.  

Nie ma więcej wpisów