captcha image

A password will be e-mailed to you.
Jedno z trudnych życiowych pytań. Fot. sabotrax/flickr, CC BY

Jedno z trudnych życiowych pytań. Fot. sabotrax/flickr, CC BY

Jest to odwieczny problem podążający za nami w każdej toalecie: gdy nadchodzi czas osuszenia rąk, powinniśmy złapać za papierowe ręczniki, czy skorzystać z elektrycznej suszarki?

Dla niektórych z Was cała decyzja może opierać się wyłącznie na higienie, a dla innych – na tym jak dobrze sprzęt radzi sobie z osuszaniem. Jednak coraz więcej osób zastanawia się też nad wpływem na środowisko, stojącym za tymi wyborami.

Jak więc możemy zadecydować o tym która z dwóch najczęstszych metod suszenia rąk – papierowe ręczniki i elektryczne suszarki – jest najefektywniejsza oraz najbardziej przyjazna dla środowiska, bez niezręcznego wycierania dłoni w spodnie?

Analiza cyklu życia produktu to metoda wykorzystywania do sprawdzenia jaki wpływ na środowisko ma cykl życia sprzętu, w tym jego materiały, wyrób, transport, użycie oraz zakończenie (wywóz, zniszczenie).

Korzystając z tej analizy, możemy wyróżnić które elementy mają największy wpływ na środowisko i skupić się na nich w naszej ocenie.

Ciepłe powietrze na dłoniach

Jakie więc elementy mają największy wpływ na środowisko w najczęściej wykorzystywanych systemach suszenia dłoni?

Analiza cyklu życia stale wykazywała, że wpływ na środowisko był największy w przypadku konsumpcji prądu i ręczników w momencie suszenia dłoni, w porównaniu do wszystkich innych momentów w cyklu życia istnienia urządzeń (jak proces ich wytworzenia czy późniejsza utylizacja).

Oczywiście, jest tak, ponieważ z obu urządzeń korzystamy wielokrotnie w ich cyklach życia zanim zostaną zastąpione nowymi. Jednak za każdym razem, gdy z nich korzystamy, zużywamy zasoby – w tym przypadku papier lub prąd.

Wpływ na środowisko suszenia dłoni jest więc w znacznym stopniu zależny od rodzaju papierowych ręczników albo tego ile prądu zużywa urządzenie do osuszenia naszych dłoni.

Papier kontra powietrze

Badacze porównujący obie metody, doszli do wniosku, że wpływ na środowisko wynikający z korzystania z tych urządzeń jest bardzo podobny.

Jednak każda metoda miała własne plusy względem drugiej strony, zależnie od tego jakie warunki przyjęli badacze. Ile ręczników wykorzystywano do wycierania rąk? Jaka była ich waga? Ile czasu i ile prądu pobierało urządzenie do suszenia?

Tak naprawdę, ostatecznie wszystko zależało od metod produkcji prądu lub w jaki sposób produkowano i utylizowano ręczniki.

Nowy przeciwnik i przyszłość

Coraz częściej korzysta się jednak ze specjalnych suszarek, które zamiast polegać na gorącym powietrzu, wykorzystują bardzo silne podmuchy nieogrzanego powietrza do usunięcia wody z dłoni.

Wiele badań wykazało, że takie szybkie suszarki – jak XLERATOR czy Dyson Airblade – już teraz wygrywają z elektrycznymi suszarkami. O wiele prędzej osuszają dłonie (12 do 20 sekund, zamiast 20-40 sekund u konkurencji), pobierając przy tym mniej prądu (około 1,5 kW zamiast 2,4 kW).

Ostatecznie, naukowcy zmierzyli więc nowego konkurenta z papierowymi ręcznikami, sprawdzając jak odnosiło się to do wpływu na środowisko z produkcji, rozprowadzania i utylizacji papieru.

Po raz kolejny, nowe suszarki wygrały. Nawet przy założeniu, że wykorzystywane byłyby tylko dwa ręczniki, a papier byłby w 100% poddawany recyklingowi, zarówno w produkcji, jak i utylizacji.

Wygląda więc na to, że z czasem nowoczesne suszarki zastąpią wszystko inne w toaletach. Teraz, w czasach, gdy produkcja zielonej energii jest coraz popularniejsza i tańsza, wyłączenie papieru z dystrybucji będzie najodpowiedniejszym wyjściem. Oczywiście, chyba że wpadniemy na jeszcze inne, lepsze wyjście czegoś z pozoru tak prostego i oczywistego, jak suszenie dłoni.

Nie ma więcej wpisów