captcha image

A password will be e-mailed to you.
Pustynia Błędowska. Fot. Marcin Łukaszewicz/Graphia

Pustynia Błędowska. Fot. Marcin Łukaszewicz/Graphia

Polska Sahara zarosła. Około 400 hektarów Pustyni Błędowskiej zamieniło się w skarłowaciały las. Nie było rady – trzeba było zacząć karczowanie. Bo inaczej nie mielibyśmy już jedynej w Europie (prawie) naturalnej pustyni.

Ten projekt wygląda trochę jak pomysł szalonego kapelusznika. No bo wszędzie na świecie sadzą lasy, a my je karczujemy. Ale, po pierwsze, las jest tutaj marny – karłowaty i słaby, a po drugie – pustynia była tu od dawna i jest ona unikalna.

Cała akcja jest karkołomna, bo żeby do niej przystąpić, pustynię trzeba było najpierw… odminować. Bo kiedyś służyła za poligon i mogą się tam czaić różne niespodzianki w postaci niewybuchów. Potem wjechał ciężki sprzęt, by zacząć wycinkę i karczowanie drzew. Teraz teren ten wygląda jak po wojnie światów – wszędzie leżą porozrzucane korzenie i gałęzie. Ale już niedługo zacznie się uprzątanie bałaganu, a potem do akcji wkroczą specjalne maszyny do przesiewania piasku. Ale szaleństwo… Prace porządkowe zostaną zakończone w listopadzie 2014 roku.

Ale już na wiosnę przyszłego roku południowa część Pustyni Błędowskiej ma znowu zacząć przypominać prawdziwą pustynię – wiatr odsłoni czysty piasek, na którym będą się tworzyć „fale”. Wtedy znowu pustynia zostanie otwarta dla turystów.

Warto przypomnieć, że Pustynia Błędowska powstała wskutek spadku poziomu wód gruntowych i intensywnej wycinki lasów na tych terenach, trwającej od czasów średniowiecza. Mieliśmy pustynię, ale wówczas powstał pomysł zalesienia jej, co też czyniono z dużym zaangażowaniem w latach 50. ubiegłego wieku na jej południowych krańcach. Teraz drzewa są tam karczowane. Ludzie są nieprzewidywalni…

Nie ma więcej wpisów