captcha image

A password will be e-mailed to you.

 

System głębokiej stymulacji mózgu. Fot. Asylum Entertainment

System głębokiej stymulacji mózgu. Fot. Asylum Entertainment

Na początek proponuję prosty eksperyment. Na chwilę przestań czytać tekst i przypomnij sobie, gdzie byłeś i co czułeś 11 września , gdy dowiedziałeś się o ataku terrorystów na World Trade Center. [edycja] Lub, jeśli jesteś młodszy, może być katastrofa samolotu w Smoleńsku.

.

..

Niemal na pewno pamiętasz ten moment bardzo dokładnie. Nic dziwnego, tego rodzaju wydarzenia uruchamiają tak zwaną pamięć fleszową, która działa wtedy, gdy dzieje się coś szczególnie ważnego, dramatycznego. Takie wspomnienie pozostaje żywe i pełne szczegółów przez bardzo długi czas. Zapewne pamiętasz miejsce, w którym byłeś, towarzyszące temu emocje, myśli.

Tyle, że twój mózg cię oszukuje, a twoja pamięć zawodzi. Jest bardzo prawdopodobne, że mylisz miejsce, w którym byłeś, a emocje jakie pamiętasz nie są tymi, które wtedy odczuwałeś.

Być może w tym momencie się żachnąłeś myśląc „Co za bzdura – co jak co, ale ten moment pamiętam naprawdę dobrze. Głupi tekst.”. Tak, to też element charakterystyczny pamięci fleszowej. W jej przypadku towarzyszy nam bardzo silne przekonanie o własnej nieomylności.

Oczywiście nie zdołam cię przekonać, że z dużym prawdopodobieństwem się mylisz. Ale mogę ci pokazać, jak mylą się inni – równie silnie przekonani, że wszystko świetnie pamiętają.

11 i 12 września 2001 roku był nie tylko dniem wielkiej tragedii w USA. Był też momentem, w którym rozpoczęto bardzo ciekawe badanie psychologiczne trwające przez 10 lat. William Hirst      oraz Elizabeth A. Phelps we współpracy z psychologami z całych Stanów Zjednoczonych, rozpoczęli projekt  „9/11 Memory Consortium”. Przepytali 3000 ludzi w 7 miastach USA prosząc ich, by opowiedzieli gdzie byli i co myśleli, gdy dowiedzieli się o ataku.

Te same pytania zadawano tym samym osobom po upływie roku, 3 lat i 10 lat od tamtych wydarzeń. Odpowiedzi porównywano, ale nie informowano badanych o zaobserwowanych różnicach.

Atak na World Trade Center. Fot. Robert

Atak na World Trade Center. Fot. Robert

Wyniki były zaskakujące. Już po upływie roku zgodność z pierwszą relacją wynosiła tylko 61 procent. To wtedy zmiany były największe – w kolejnych latach badani tracili około 4,5 procenta dokładności rocznie.

Co ciekawe znacznie więcej błędów dotyczyło przeżywanych emocji (60% zmian), niż faktów (40% zmian). Badacze zaobserwowali, że z czasem wspomnienia emocji wymieniają się – w miejsce faktycznie przeżytych podstawiamy te, które odczuwamy obecnie. Zwykle więc gwałtowne przeżycia towarzyszące tamtej chwili zmieniają się w naszej pamięci a znacznie chłodniejsze i bardziej analityczne podejście.

Oczywiście tym zmianom nadal towarzyszy przekonanie, że obecne wspomnienia idealnie odpowiadają temu, co wydarzyło się wtedy.

Naszą pamięć postrzegamy jako bibliotekę pełną książek, do których sięgamy w razie potrzeby, a potem odstawiamy je na półkę. W rzeczywistości bardziej przypomina to słowa pisane na piasku, który stale się przesypuje. W dodatku każde ich odczytanie, a więc każde przywołanie wspomnienia, zmienia nieco jego treść. Ślad pamięciowy jest zmieniany, gdy wyciągnięte wspomnienie zostaje zapisane znowu.

Jeśli wspomnienie szczęśliwej chwili zostanie przywołane w sytuacji głęboko smutnej, może zostać „zanieczyszczone” negatywnymi emocjami i zapisane w takiej postaci.

Kłopot z badaniem mózgu polega na tym, że bada sam siebie. I choć jest najbardziej złożonym systemem, jaki znamy we Wszechświecie, to pozostaje efektem ewolucji trwającej miliony lat. A ewolucja nie jest procesem, który prowadzi do powstawania tworów doskonałych. Nasze mózgi są więc niesamowicie skuteczne, ale też podatne na błędy.

Prosty przykład? Bardzo proszę. Na poniższym obrazku obie płytki są tego samego koloru. Nie wierzysz? Zasłoń palcem miejsce, w którym się łączą.

Która płytka jest jaśniejsza? Zakryj palcem krawędź między nimi.

Która płytka jest jaśniejsza? Zakryj palcem krawędź między nimi.

To typowy przykład działania, w którym mózg stara się ze wszystkich sił pozyskać jak najlepszą informację przez co daje się oszukać. Doświadczenie podpowiada mu, że skierowana ku ziemi płytka powinna być gorzej oświetlona, bo przecież słońce (czy inne źródła światła) są na górze. „Czyli jeśli z obu płytek dociera do oka tyle samo światła, to pewnie ta dolna musi być po prostu jaśniejsza” – kombinuje mózg.

Gdy zakrywamy palcem krawędź, znika wrażenie przestrzeni – płytki nie wyglądają już, jakby były nachylone.

 

Materiał jest elementem współpracy z National Geographic Channel. Partner nie miał wpływu na tworzone przez nas treści i wyrażane opinie.

 

 

Nie ma więcej wpisów