captcha image

A password will be e-mailed to you.

To dramatyczne nagranie głodującego niedźwiedzia wzbudziło gigantyczny oddźwięk. Nie był on jednak taki, jakiego spodziewali się twórcy i nadawcy filmu. Teraz przyznają, że prawdopodobnie popełnili błąd.

W grudniu zeszłego roku świat obiegło nagranie głodującego polarnego niedźwiedzia.  Zarówno zasięg materiału, jak i emocjonalność jego odbioru przerosły wszelkie oczekiwania. Teraz – niemal siedem miesięcy po jego pierwszej emisji twórcy nagrania twierdzą: „być może popełniliśmy błąd nie opowiadając całej historii”, a jego główny nadawca – National Geographic (NG) przyznaje, że „posunął się za daleko” [1]. A zatem, co się właściwie stało i dlaczego ten minutowy materiał wywołał tyle emocji? Przyjrzyjmy się sprawie dokładnie i po kolei.

Czy tak wygląda zmiana klimatu?

Zacznijmy od przypomnienia tego smutnego nagrania. Jego pierwotną wersję udostępniła i opisała w Crazy Nauce Ola Stanisławska – tam znajdziecie oryginalny film. Na nagraniu widać osłabionego, wychudzonego niedźwiedzia polarnego na skraju śmierci głodowej. Zwierzę ledwo przebiera łapami i poszukuje pożywienia wśród śmieci pozostawionych przez inuickich rybaków. Podpis dołączony do nagrania głosi: „tak wygląda zmiana klimatu”.

Ten emocjonalny materiał sprawił, że w sieci zawrzało, a NG przyznał, że nigdy, w całej historii ich istnienia żadne nagranie nie zebrało tylu wyświetleń [1]. Początkowo popularność nagrania ucieszyła twórców, ale bardzo szybko okazało się, że ma ona też ciemną stronę. Dlaczego?

Zamiast stu mocnych argumentów – jeden niedźwiedź

Opowiedzmy najpierw kilka słów o okolicznościach powstania materiału. Zdecydowana większość naukowców [2] od dawna stara się zwrócić uwagę opinii publicznej na zmiany, jakie zachodzą w związku z ociepleniem klimatu. Jednakże, istnieje też grupa osób, która próbuje w przestrzeni publicznej przekonywać, że antropogeniczne ocieplenie klimatu (AGW – antropogenic global warming) nie istnieje [3]. Z badań opublikowanych w BioScience wynika, że są to głównie przedstawiciele niektórych korporacji, konserwatywne organizacje oraz niektóre media mainstreamowe i blogi pseudonaukowe. Badacze tego zjawiska podają, że liczba dowodów na istnienie AGW jest tak przytłaczająca, iż wiele osób negujących prawdziwość tego zjawiska nie jest w stanie ich wszystkich po kolei obalić i postanowiła posłużyć się inną taktyką. Zamiast odnosić się do wszystkich publikowanych rezultatów, wybierają jednostkowe symbole, które łatwo przemawiają do wyobraźni. Takim symbolem stał się właśnie niedźwiedź polarny [3].

Panda dla WWF, niedźwiedź polarny dla AGW

Opinia publiczna potrzebuje symboli, ponieważ zdecydowana większość osób nie posiada obszernej wiedzy eksperckiej (a już na pewno, nie na każdy możliwy temat). Przykładowo, symbolem WWF jest panda wielka, choć oczywiście nie jest ona jedynym gatunkiem, którego ochronę promuje ta opierająca się na dowodach naukowych organizacja. Operowanie na symbolach może być bardzo korzystne, ale niestety – niesie za sobą pewne zagrożenie. To właśnie zagrożenie postanowili wykorzystać twórcy teorii negujących AGW. Mianowicie, założyli oni, że jeśli „dowiodą” (zwracam szczególną uwagę na cudzysłów) iż symbol ocieplenia klimatu, czyli niedźwiedź polarny tak naprawdę nie jest zagrożony, to zamkną usta wszystkim ekspertom promującym wiedzę na temat zmiany klimatu [3]. Jak tego dokonują? Naukowcy z BioScience postanowili to sprawdzić.

Jak uprościć skomplikowane zależności?

Harvey i wsp. zestawili ze sobą treści publikowane na blogach popularyzujących naukę (w skrócie: na blogach naukowych) i na tych negujących istnienie AGW. Z ich badań wynika, że zdecydowana większość twórców powołujących się na dowody naukowe twierdzi, iż niedźwiedzie polarne są zagrożone przez ocieplenie klimatu. Natomiast zdecydowana przewaga blogerów negujących AGW podaje, iż niedźwiedzie nie są zagrożone lub też – że nawet jeśli ocieplenie klimatu istnieje, to zwierzęta te zaadaptują się do nowych warunków (Ryc. 1).

Ryc. 1: Źródło: Harvey, J. A., Van den Berg, D., Ellers, J., Kampen, R., Crowther, T. W., Roessingh, P., & Stirling, I. (2017). Internet blogs, polar bears, and climate-change denial by proxy. BioScience, 68(4), 281-287.

Ryc. 1: Źródło: Harvey, J. A., Van den Berg, D., Ellers, J., Kampen, R., Crowther, T. W., Roessingh, P., & Stirling, I. (2017). Internet blogs, polar bears, and climate-change denial by proxy. BioScience, 68(4), 281-287.

Co więcej, na poniższym wykresie  (Ryc. 2) możecie zobaczyć, jak bardzo dowody publikowane przez badaczy (zielone trójkąty) oraz przez blogi popularyzujące naukę (niebieskie romby) odbiegają od opinii prezentowanych na blogach negujących AGW (żółte kwadraty). Zdecydowana większość wypowiedzi dotyczy nie wieloczynnikowych aspektów, lecz nieszczęsnego symbolu AGW – niedźwiedzia polarnego. Osoby działające na rzecz ochrony środowiska zdały sobie sprawę, że doszło do niepokojącej sytuacji. Oto niedźwiedź polarny, który istotnie, jest jednym z pierwszych gatunków, jakie mogą ucierpieć z powodu AGW stał się symbolem, za pomocą którego negatorzy próbują przekonać opinię publiczną do swojego stanowiska.

Ryc. 2: Źródło: Harvey, J. A., Van den Berg, D., Ellers, J., Kampen, R., Crowther, T. W., Roessingh, P., & Stirling, I. (2017). Internet blogs, polar bears, and climate-change denial by proxy. BioScience, 68(4), 281-287.

Ryc. 2: Źródło: Harvey, J. A., Van den Berg, D., Ellers, J., Kampen, R., Crowther, T. W., Roessingh, P., & Stirling, I. (2017). Internet blogs, polar bears, and climate-change denial by proxy. BioScience, 68(4), 281-287.

Bitwa o niedźwiedzia

Medialna i naukowa „bitwa” o niedźwiedzia polarnego jest o tyle dziwna, że już w 2002 roku WWF opublikowało raport, z którego wynika, że to właśnie niedźwiedzie polarne mogą stać się pierwszymi ofiarami globalnego ocieplenia [4]. I to właśnie te doniesienia stały się jedną z przyczyn, dla których nie tylko naukowcy, ale też inne osoby, którym los przyrody nie jest obojętny postanowiły wziąć pod lupę przedstawicieli tego gatunku. Taki cel przyświecał między innymi SeaLegacy, czyli organizacji non-profit, która powstała po to, by promować wiedzę o oceanach i zachęcać ludzi do wdrożenia działań mających na celu ochronę mórz [5]. Członkowie tej organizacji starają się oddziaływać na świadomość społeczną poprzez publikowanie zdjęć, nagrań i innych materiałów dotyczących istot żyjących w oceanach oraz ich obecnego losu. I to właśnie z takim zamiarem członkowie tej organizacji – Cristina Mittermeier oraz Paul Nicklen wybrali się w zeszłym roku na Somerset Island, gdzie natknęli się na słynnego już, głodującego niedźwiedzia polarnego.

Głodujący niedźwiedź rzecznikiem gatunku

Mittermeier i Nicklen, jako doświadczeni fotografowie i biolodzy zarazem nie mieli najmniejszych wątpliwości co do tego, że obserwowany przez nich niedźwiedź jest w stanie krytycznym, bliskim agonii i że jego atroficzna, wychudzona postura wynika z długotrwałego głodowania. Znając biologię tego gatunku wiedzieli, że niedźwiedzie funkcjonują zgodnie z sezonowymi zmianami, jakie zachodzą w Arktyce: przez część sezonu polują i starają się zgromadzić jak najwięcej tkanki tłuszczowej, a potem opierają się na tych rezerwach, tracąc dziennie około kilogram swojej masy ciała [6]. Jeżeli czas gromadzenia zapasów tłuszczowych jest zbyt krótki (a tak się dzieje, gdy lód topi się zbyt szybko i niedźwiedzie ni dadzą rady upolować dużej liczby fok, którymi w głównej mierze się żywią), drapieżniki te zmuszone są zbyt długo polegać na zbyt małych zapasach. W efekcie – stopniowo tracą siły i masę ciała, aż do zagłodzenia.

Uwiecznić cierpienie

Znając powyższe fakty, członkowie SeaLegacy postanowili zrobić jedyną rozsądną rzecz, jaką mogli – uwiecznili niedźwiedzia na nagraniu (Paul Nicklen) oraz na zdjęciach (Cristina Mittermeier), aby jego cierpienie nie poszło na marne. Liczyli na to, że jeśli opinia publiczna zobaczy, jak wygląda jeden niedźwiedź padający z głodu, z łatwością wyobrazi sobie, jak może wyglądać to zjawisko na szeroką skalę, do czego może dojść w najbliższych latach jeśli nie zostaną wdrożone odpowiednie działania zmniejszające skalę problemu związanego z globalnym ociepleniem.

Cisza przed burzą

Na początku wszystko szło dobrze. 5 grudnia 2017 roku Paul Nicklen opublikował nagranie na swoim Instagramie i napisał między innymi: „tak wygląda głodowanie. Atrofia mięśni. Brak energii. To powolna, bolesna śmierć.” Później materiał przejął NG i opatrzył go swoimi podpisami, które głosiły między innymi: „tak wygląda zmiana klimatu”. Nagranie zyskiwało na popularności w niesamowitym tempie – co przerosło najśmielsze oczekiwania zarówno twórców, jak i nadawców komunikatu. Obudziła się nadzieja, że może te emocje spowodują, iż problem ocieplenia klimatu stanie się tematem numer jeden i ludzie zaczną modyfikować swoje codzienne działania i wybory. Niestety, okazało się, że nagranie spotkało się nie tylko z emocjami, ale też z ogromną krytyką.

„Nakarmić misia!”

Po pierwsze, jego twórcy zostali oskarżeni o brak empatii, ponieważ nie pomogli niedźwiedziowi. Niestety, jak mówił sam Nicklen: „oczywiście, że przyszło nam to do głowy. […] Ale tak się składa, że zwykle nie noszę przy sobie broni z nabojami usypiającymi lub 400 funtów [ok. 181 kg] foczego mięsa”. Innymi słowy, uczestnicy ekipy nie mieli przy sobie ani środków żeby schwytać niedźwiedzia i przewieźć go do kliniki weterynaryjnej (jak sugerowało wiele osób), ani – żeby go nakarmić. Co więcej, na terenie, na którym się znajdowali karmienie niedźwiedzi polarnych jest niezgodne z prawem.

Druga fala krytyki dotyczyła zbytniego uproszczenia, jakiego dokonano w materiale, który stał się viralem. Rzeczywiście, twórcy nagrania nie dysponowali dowodami, które wskazałyby, że ten konkretny niedźwiedź, którego sfilmowali był w takim stanie z powodu ocieplenia klimatu. Chodziło im raczej o to, że tak właśnie może wyglądać los tych zwierząt w najbliższych latach, jeśli nie podejmiemy odpowiednich działań.

Jakie będą dalsze losy symbolu AGW?

Powyższa sytuacja pokazuje, że „bitwa o niedźwiedzia” nadal trwa. Zwierzę, które może jako jedno z pierwszych ucierpieć z powodu zmiany klimatu stało się teraz orężem w walce pomiędzy organizacjami promującymi ochronę przyrody a osobami negującymi istnienie AGW. Ta potyczka poszła tak daleko, że twórczyni zdjęć głodującego niedźwiedzia, Cristina Mittermeier, przyznała, że może do tego emocjonalnego przekazu należało dołączyć więcej informacji: na temat celu ekspedycji, jej okoliczności i warunków, jakie panowały na miejscu. Natomiast NG, który przyczynił się do upowszechnienia virala opublikował kilka dni temu informację, że posunął się zbyt daleko, dodając do nagrania podpis „tak wygląda zmiana klimatu” i zamieścił aktualizację materiału z nowymi podpisami, które głoszą między innymi: „tak wygląda głodujący niedźwiedź polarny. […] Naukowcy ostrzegają, że wraz ze wzrostem temperatury pokrywa lodowa topi się i niedźwiedzie polarne tracą dostęp do swojego głównego źródła pożywienia – fok.

Jeden przypadek czy globalny problem?

Z tej sytuacji wynika co najmniej jeden smutny wniosek. W „bitwie o niedźwiedzia” ponownie udało się odwrócić uwagę od problemu globalnego i skupić się na jednostkowym przypadku. Spór o jednego, konkretnego osobnika i o sposób publikowania materiału o nim przesłonił debatę, która może dotyczyć nie tylko wielu innych niedźwiedzi polarnych, ale też wszystkich przedstawicieli flory i fauny – w tym nas, ludzi.

Bibliografia:

 

  1. Mittermeier, C. (2018). Starving-Polar-Bear Photographer Recalls What Went Wrong. National Geographic, 8/2018: https://www.nationalgeographic.com/magazine/2018/08/explore-through-the-lens-starving-polar-bear-photo/
  2. Benestad, R. E., Nuccitelli, D., Lewandowsky, S., Hayhoe, K., Hygen, H. O., van Dorland, R., & Cook, J. (2016). Learning from mistakes in climate research. Theoretical and Applied Climatology, 126(3-4), 699-703.
  3. Harvey, J. A., Van den Berg, D., Ellers, J., Kampen, R., Crowther, T. W., Roessingh, P., & Stirling, I. (2017). Internet blogs, polar bears, and climate-change denial by proxy. BioScience, 68(4), 281-287.
  4. WWF (2002). Polar Bears Victims of Inaction on Global Warming: https://www.worldwildlife.org/press-releases/polar-bears-victims-of-inaction-on-global-warming
  5. SeaLegacy: www.sealegacy.org
  6. Pilfold, N. W., Hedman, D., Stirling, I., Derocher, A. E., Lunn, N. J., & Richardson, E. (2016). Mass loss rates of fasting polar bears. Physiological and Biochemical Zoology, 89(5), 377-388.

 

Nie ma więcej wpisów