captcha image

A password will be e-mailed to you.

Fot. Olgierd Rudak/Flickr

Męczący upał? Choć trudno w to uwierzyć, radzimy sobie z nim świetnie, bo jesteśmy do niego przystosowani.

Prognozy na najbliższe dni pokazują temperatury przekraczające w wielu miejscach Polski 35 st. C. Jak my to zniesiemy? Prawdopodobnie całkiem dobrze. Do znoszenia skwaru nasi praprzodkowie hartowali się na gorącej afrykańskiej sawannie przez niemal 7 mln lat. Człowiek opuścił Afrykę dopiero kilkadziesiąt tysięcy lat temu, co jest mgnieniem oka z punktu widzenia ewolucji. Fizjologicznie wciąż więc w ogromnym stopniu jesteśmy przystosowani do życia na sawannie. Nadzy, możemy utrzymać stałą temperaturę ciała nawet wtedy, gdy wokół panuje niemal 50 st. C. Co sprawia, że się nam to udaje?

Postawa wyprostowana

Pozwala na intensywną utratę ciepła przez górne, lepiej wietrzone partie ciała (większy żar panuje tuż przy gruncie), które są w dodatku wyposażone w dwukrotnie większą liczbę gruczołów potowych niż dolna część ciała.

Wyprostowani, wystawiamy na zwrotnikowe słońce w zenicie (do którego znoszenia jesteśmy ewolucyjnie przystosowani) zaledwie 7 proc. powierzchni ciała. Czworonogi o masie ciała zbliżonej do naszej nagrzewają aż 20 proc. swojej powierzchni. Przed przegrzaniem chroni je futro niedopuszczające gorąca do skóry.

Pocenie się

Fot. Shahril Affandi Radzali/Wikimedia

Jest najefektywniejszym sposobem na utrzymanie stałej temperatury ciała. Człowiek jest jedynym tak silnie pocącym się stworzeniem – może wylać nawet 1 litr potu na godzinę! Osiągamy to dzięki 2-4 mln gruczołów potowych. Aby chłodzenie było skuteczne, musimy nieustannie dostarczać organizmowi wody – pić nawet więcej, niż dyktuje pragnienie.

Uwaga! Pot daje efekt chłodzenia tylko wtedy, gdy wyparuje, odbierając skórze ciepło. Jeśli natomiast spływa albo jest ścierany, wówczas system chłodzenia zawodzi. To dlatego łatwiej nam znieść ponad 40 st. C na wietrznej pustyni niż 30 st. C w dżungli, gdzie pot z nas spływa zamiast parować.

Ważne! Nie należy ścierać potu z twarzy czy głowy. Rozprowadzony po skórze najlepiej chłodzi nasze ciało.

Pocenie się twarzy to najlepszy sposób chłodzenia mózgu, który z całego organizmu jest najbardziej podatny na przegrzanie (śmierć komórek mózgu następuje przy 41,5 st. C).

Owłosienie

Włosy na naszych głowach spełniają tę samą funkcję co futro u zwierząt. Z kolei skąpe owłosienie reszty ciała utrudnia spływanie potu po skórze – dzięki temu pot łatwiej paruje i nas chłodzi. Dodatkowo wydzielina gruczołów łojowych emulguje z potem, obniżając jego napięcie powierzchniowe, co przeciwdziała tworzeniu się kropli.

Pocenie się może zastąpić chłodna kąpiel, która przynosi szybką ulgę ciału cierpiącemu od upału, zgodnie z zasadą stosowaną w saunie, w której najpierw się nagrzewamy, a potem chłodzimy.

Oczywiście upały (jak i pobyt w saunie) źle znoszą osoby starsze i cierpiące na choroby układu krążenia, które powinny zdecydowanie unikać przebywania na słońcu i w nagrzanych pomieszczeniach. Powinny też pić więcej płynów, niż dyktuje im pragnienie.

 

Nie ma więcej wpisów