captcha image

A password will be e-mailed to you.

Dla większości z nas nowy standard to wielki skok w szybkości przesyłania danych, ale sama prędkość nie wystarczy. Dlatego chcemy pokazać, jak przejście z sieci 4G na 5G wpłynie na pracę robotów, pojazdów autonomicznych czy… śledzenie paczek – rzeczy, które już mają lub będą mieć wpływ na nasze życie. Orange ogłosił swoją mapę drogową, która jest pierwszą konkretną zapowiedzią, tego jak w Polsce będzie w najbliższym czasie rozwijał się internet 5G.

Mam wrażenie, że 5G wciąż wydaje się nam czymś bardzo futurystycznym, a właściwie jest już tuż za progiem. 5 stycznia tego roku, ówczesne Ministerstwo Cyfryzacji jeszcze pod wodzą min. Anny Streżyńskiej, opublikowało dokument Strategia 5G dla Polski, z którego wynika, że zgodnie z rządowymi założeniami sieć 5G ma zacząć działać w naszym kraju już w 2020 roku (w jednym wybranym dużym mieście), a w ciągu kolejnych 5 lat ma pokryć wszystkie miasta i główne szlaki komunikacyjne.
W połowie marca swoją strategię na dojście do 5G przestawił Orange Polska. Pokazana podczas tej prezentacji mapa drogowa pokrywa się z tym co przedstawiło Ministerstwo Cyfryzacji. Już niebawem mają rozpocząć się przygotowania do testów polowych w 2019 roku, czyli takich w jakich na co dzień będzie działać sieć, a nie w laboratoryjnym zaciszu. W 2020 roku Orange Polska chce zacząć wprowadzać 5G już na dużą skalę w całej Polsce.

Problem w tym, że większość z nas za bardzo nie wie czym jest 5G i dlaczego tak właściwie go potrzebujemy.

Potrzebujemy 5G dla jego szybkości

Kiedy czyta się o 5G to wydaje się, że jednym z największych jej  atutów ma być niesamowita szybkość. Fakt faktem duże cyfry najbardziej działają na naszą wyobraźnię. Ale tak naprawdę dziś nikt nie jest w stanie powiedzieć jaki szybki będzie internet i kiedy to ostatecznie nastąpi. Bardziej istotna jest odpowiedź na pytanie „dlaczego” potrzebujemy tej szybkości. Ta sama w sobie jest banalna, ale kiedy zrozumiemy jej treść, może być też przytłaczająca.

Szacunkowy wzrostu ilości zużywanych danych w Wielkiej Brytanii według badania operatora giffgaff (źródło: giffgaff)

Wszystko sprowadza się do zaspokojenia naszych potrzeb, czyli dostarczenia technologii, pozwalającej każdemu z nas ściągnąć dane i konsumować treści w Sieci. Według danych GlobalData w 2017 roku każda, działająca w Polsce karta SIM wykorzystywała miesięcznie 3,7 GB danych. Specjaliści prognozują, że do 2025 roku ta wartość, np. w Wielkiej Brytanii może wzrosnąć do ok. 98 GB ! Jeśli zapytacie gdzie będzie leżeć źródło tego skoku to wymienię tylko jedną technologię, która właśnie zaczyna zdobywać rynek: wideo w 4K w połączeniu z HDR.
W 2000 roku nigdy bym nie przypuszczał, że będę robił nawet zdjęcia z rozdzielczością 5312×2988 punktów. 1024×748 punktów zupełnie wystarczało. Takie mieliśmy ekrany i takie aparaty. Dziś bierzemy w rękę smartfona i strzelamy bez zbędnego zastawiania się fotki na standardowych (zazwyczaj najlepszych) ustawieniach aparatu. Potem takie zdjęcie wrzucamy na Facebooka czy wysyłamy mailem rodzinie. Wszystko to głównie dlatego „że można”, że jest to po prostu możliwe do zrealizowania.

… ale przede wszystkim przepustowości

A skoro można to dlaczego nie korzystać z tego co najlepsze. Problem pojawia się wtedy, kiedy z tych technologicznych dobrodziejstw nie korzystamy tylko my, ale wszyscy inni ludzie na przystanku, na ulicy, na koncercie, na którym zamiast trzymać zapalniczkę wolimy robić live stream. W takich sytuacjach, żeby obsłużyć jak największą liczbę podłączonych do stacji bazowej telefonów trzeba podzielić pasmo nie na np. 10 użytkowników, ale na np. 300. Do głosu dochodzi tu prosta matematyka: 150 Mbps/10 daje po 15 Mbps na każdego smartfona. 300/300 to już tylko 1 Mbps.

To przede wszystkim dlatego 5G musi być bardzo szybkie.  Jak szybkie? To trudne pytanie. Według Międzynarodowego Związku Komunikacyjnego (International Telecommunication Union, ITU) cztery z trzynastu wymagań, które definiują parametry sieci 5G przedstawiają się następująco:

  • 20 Gbps szczytowa prędkość pobierania danych
  • 10 Gbps szczytowa prędkość wysyłania danych
  • 100 Mbps prędkość pobierania danych doświadczana przez użytkownika
  • 50 Mbps prędkość wysyłania danych doświadczana przez przez użytkownika

Brzmi to niezwykle obiecująco, ale jeszcze daleko nam do takich wartości. Choć demonstracja Nokii, jaka miała miejsce w siedzibie Orange Polska robi wrażenie. Bo jak powiedzieć o połączeniu wyciągającym 6,28 Gbps. A wiem, że Nokia już w 2015 roku była w stanie zestawić w warunkach laboratoryjnych połączenie pracujące z szybkością 10 Gbps.
Z kolei pierwsze testy przeprowadzone przez Qualcomma we Frankfurcie i San Francisco pokazują jak będzie działać sieć w warunkach rzeczywistych. W niemieckim mieście średnia prędkość dla użytkownika przeglądającego stron www wyniosła ponad 470 Mbps (w LTE 56 Mbps), a podczas ściągania danych więcej niż 90% użytkowników odnotowywano prędkości na poziomie 100 Mbps (w sieci LTE było to 8 Mbps).

W  San Francisco szybkość przeglądania WWW skoczyła z 71 Mbps dla LTE do 1,4 Gbps w 5G, a dane mogły być ściągane przez 90% użytkowników z prędkością 186 Mbps zamiast 10 Mbps. Nowa sieć pozwoliła także użytkownikom na oglądanie filmów wideo w 8K (7680×4320 pikseli), odtwarzanych z szybkością 120 klatek na sekundę.

i szeroko rozumianej autonomii

Słyszeliście pewnie o śmiertelnym wypadku, w jakim brała udział autonomiczna Tesla. Choć takie smutne incydenty się zdarzają to nic nie zatrzyma postępu, bo zasadniczo samochody kierowane przez sztuczną inteligencję mogą pochwalić się lepszym refleksem niż większość kierowców.

Na razie pojazdy autonomiczne, które jeżdżą po drogach są zdane tylko na siebie, bo nie wymieniają danych z innymi samochodami czy… sensorami, jakie można ukryć chociażby na skrzyżowaniach. Wynika to z tego, że na całym świecie jeździ jeszcze bardzo mało aut kierowanych przez sztuczną inteligencję. Z drugiej strony poważną przeszkodą są wciąż zbyt duże opóźnienia oraz ilość danych generowana przez takie samochody, którą trzeba „karmić” sieci neuronowe by te stawały się coraz doskonalsze.

Według Intela, w ciągu dnia autonomiczny samochód może być źródłem ok. 4000 GB danych! By z nich skorzystać potrzeba szybkiego i pojemnego 5G, które będzie jeszcze cechować się minimalnymi opóźnieniami. Jak napisałem to już kiedyś w innym artykule,   średnie opóźnienie dla transmisji LTE w Polsce oscyluje w przedziale od 33 do 44 ms. Sieć 5G w specjalnych zastosowaniach (URLLC), będzie mogła mieć opóźnienie wynoszące nawet ok. 1 ms. W świecie pojazdów autonomicznych opóźnienie nawet rzędu 5 ms jest do zaakceptowania. W tym czasie jadący z prędkością 100 km/h samochód przejedzie ok. 3 cm, zanim zadziała system ABS. Gdyby ta informacja została nadana poprzez sieć 4G, pojazd przebyłby ok. 1,5 metra.

A jak zachowuje się kierowca? Jak czytamy w Motofaktach.pl „przeciętna reakcja kierowcy na pojawienie się przeszkody przed jego autem i wciśnięcie pedału hamulca to 0,8-1 s. Do tego trzeba doliczyć 0,3-0,4 s. na zadziałanie układu hamulcowego. W najlepszym razie jest to więc 1,1 s., w najgorszym – 1,4 s.”

Zresztą zobaczcie eksperyment Nokii, pokazujący jak na szybkość poruszania się autonomicznych modeli wpływa przejście z technologii 4G na 5G.

A teraz zerknijcie na film, który opublikowaliśmy w artykule pokazującym jak nawet jeden autonomiczny pojazd może rozładować tworzące się bez wyraźnego powodu tzw. korki widmo.

Zminimalizowanie opóźnień transmisji w sieciach mobilnych to również szansa na oddanie części pracy robotom, które również staną się autonomiczne. Sięgnę tu po kolejny przykład jaki nagrałem na pokazie Nokii.

Widoczne na filmie ramiona robotów w pierwszym zadaniu mają jak najszybciej ustabilizować poruszoną piłkę. Drugie zadanie jest nieco trudniejsze: robot ma przeprowadzić piłkę przez cztery różne wirtualne punkty wyznaczone na tacy. Zobaczcie jak tylko jeden  czynnik, jakim jest różnica w opóźnieniach sieci 4G i 5G wpływa na czas reakcji całego systemu.

Do czego to się może przydać? Tu już oddaję pole waszej wyobraźni. Nokii może się to przydać do zdalnego i błyskawicznego strojenia anten.

Przy okazji, minimalne opóźnienie powinno spodobać się każdemu, kto chciałby grać online w wymagające strzelanki i łączyć się przez sieć mobilną.

To tylko najważniejsze powody pokazujące dlaczego 5G jest tak ważne. Ale jest ich więcej. Nowa technologia transmisji konieczna jest też do komunikacji pomiędzy sobą urządzeń należących do kategorii tzw. internetu rzeczy, których za kilka lat w każdym mieście będą miliony. Co powiecie na paczkę kurierską, którą będzie można zlokalizować z dokładnością co do metra i jeszcze sprawdzić jaka w niej np. panuje temperatura? Mnie ten pomysł się bardzo podoba i wiem, że możliwość tworzy potrzeby i vice versa.

Tekst jest elementem współpracy z firmą Orange Polska. Partner nie miał wpływu na treść ani opinie, które wyrażamy.

Nie ma więcej wpisów