captcha image

A password will be e-mailed to you.

Wczoraj w Londynie zjedzono hamburgera, którego stworzenie kosztowało 250 tys. euro. 150-gramowa porcja pochodzi z hodowli tkankowej i nigdy nie zaznała obory ani pastwiska. To pierwszy taki hamburger na świecie.

Mięso wyhodował prof. Mark Post z Uniwersytetu w Maastricht, przyrządzenie hamburgera wziął na siebie słynny szef kuchni Richard McGeown, a w degustacji uczestniczyła dr Hanni Rützler, specjalistka w dziedzinie żywienia. Zgodnie uznali, że mięso jest trochę suche, ale całkiem smaczne.

To finał eksperymentu sfinansowanego przez Sergeya Brina, współtwórcy Google’a. Włókna mięśniowe, które złożyły się na tego hamburgera, wyhodowano z komórek macierzystych pobranych od krowy. Wzrost trwał trzy miesiące.

Zdaniem naukowców produkcja mięsa w laboratorium może być szansą na wyżywienie populacji Ziemi, która w 2050 roku ma liczyć 9 mld ludzi. Do tego czasu spożycie mięsa ma się podwoić.

Hodowla mięsa ma również ograniczyć cierpienia zwierząt przetrzymywanych na wielkich farmach. Dodatkowa korzyść polegać ma na ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych przyczyniających się do wzrostu efektu cieplarnianego. Zwierzęta hodowlane wytwarzają ok. 40 proc. metanu i 5 proc. dwutlenku węgla znajdujących się w atmosferze.

Warunkiem upowszechnienia hodowli mięsa w laboratorium jest oczywiście spadek jego ceny.

Nie ma więcej wpisów