captcha image

A password will be e-mailed to you.

 

Wielka Rafa Koralowa żyje! Fot. Google Maps

Wielka Rafa Koralowa żyje! Fot. Google Maps

„Naukowcy ogłosili śmierć Wielkiej Rafy Koralowej”. „Wielka Rafa umarła”. Takie tytuły wciąż przewalają się przez internet. I z pewnością świetnie się klikają – któż bowiem nie słyszał o największej żyjącej strukturze na planecie, gigantycznej rafie leżącej u wybrzeży Australii. Jej śmierć to wielka sensacja – na szczęście nieprawdziwa.

Wszystko zaczęło się od tekstu „Obituary: Great Barrier Reef (25 Million BC-2016)” opublikowanego kilka dni temu przez magazyn Outside. Celowo nie linkuję do tego materiału, żeby nie nabijać im większego ruchu, choć materiał ma i tak już 1,4 mln udostępnień. Tekst, poza świetnym tytułem, nie ma większej wartości. Ogłasza bowiem, że w wyniku zmian klimatycznych Wielka Rafa Koralowa jest już martwa.

To mniej więcej tak, jakby na wieść o ciężkiej chorobie bliskiej osoby w te pędy zacząć zamieszczać jej nekrologi. Nie tak szybko. Najnowsze badania mówią o tym, że martwe jest 22 procent koralowców tworzących rafę. 22 PROCENT! Nie cała rafa!

Blaknie, ale żyje

To oczywiście nie zmienia faktu, że sytuacja jest poważna. Ogrzewanie się klimatu oraz silne zjawisko El Niño powodują tak zwane blaknięcie koralowców. Koralowce żyją w symbiozie z zooksantellami, jednokomórkowymi glonami, które dostarczają im produktów fotosyntezy i nadają barwę. Gdy temperatura nadmiernie rośnie, glony prowadzą zbyt szybki metabolizm i zaczynają zatruwać koralowce. Te pozbywają się ich więc, tracąc kolor (stąd blaknięcie), co upośledza proces wytwarzania węglanowego szkieletu. Ten proces dotknął, w różnym stopniu, 93 procent Wielkiej Rafy Koralowej. Nie jest on jednak równoznaczny ze śmiercią koralowców i może być odwrócony.

Jak widać magazyn Outside przesadził. Zresztą w ich tekście pełno jest głupot i błędów – data rozpoczęcia procesu blaknięcia przesunięta jest o 17 lat, pomylone jest lato z zimą, a cała struktura niesłusznie nazwana jest jedyną taką widoczną z kosmosu. Ale fakt – tytuł im się udał. Kto by tam się martwił o fakty.

Kłopot w tym, że takie teksty są po prostu niebezpieczne. Setki tysięcy ludzi uwierzyło właśnie, że Rafa naprawdę jest martwa i nie warto już się nią interesować. Zniknęła i już, pozamiatane. Nie ma co się starać czy martwić. Tymczasem starać się warto! Rafa nie jest stracona, a już z pewnością nie jest martwa. Właśnie teraz trzeba o nią walczyć, a nie pisać durne nekrologi po to tylko, by ściągnąć jak najwięcej klików. Oczywiście Outside nie usunął ani nie poprawił swojego tekstu.

Nie ma więcej wpisów