captcha image

A password will be e-mailed to you.
Smok z Lisowic, czyli smok wawelski

Smok z Lisowic, czyli smok wawelski

Oto trzecia z naszych letnich wypraw. Była już podróż w miejsca tajemnicze, tropienie śladów polskich naukowców, a teraz przyszedł czas na wielkie zwierzęta. Są te największe, ale w nietypowym miejscu. Jest i smok. Prawdziwy. Zapraszamy

Partnerem naszej wyprawy będzie Lenovo, które tego lata organizuje akcję „Na tropie Yogi”. Biorąc w niej udział możecie wygrać zwrot pieniędzy za tablet Yoga, akcesoria Lenovo, a nawet odnaleźć ukryty gdzieś w Polsce komputer Yoga 2 Pro. To sprzęt, który idealnie sprawdzi się podczas badania wielkich polskich zwierząt – można na nim przeczytać ich opisy, znaleźć trasę dojazdu i zrobić zdjęcia.

Zatem czas ruszać! Szczegółowe zasady akcji znajdziecie na stronie www.natropieyogi.pl, a my zapraszamy was na żubry, smoki i foki.

Tak widać żubry z pomostu w Zagrodzie Pokazowej Żubrów w Mucznem w Bieszczadach. Fot. Grzegorz Dąbrowski

Tak widać żubry z pomostu w Zagrodzie Pokazowej Żubrów w Mucznem w Bieszczadach. Fot. Grzegorz Dąbrowski

 

Największe z wielkich – żubry. Ale nie w Białowieży…

Polskie żubry? Wiadomo – Białowieża! Ale… my postanowiliśmy być przewrotni i odwiedzić te największe polskie zwierzęta w zupełnie innym miejscu. Wybraliśmy się więc w… Bieszczady. 2,5 km przed miejscowością Muczne znajduje się zagroda pokazowa żubrów. Na dużym terenie jest tam 10 żubrów rasy białowiesko-kaukaskiej zwanej górską. Obok znajduje się wygodny parking i świetnie przygotowana wiata z pomostem obserwacyjnym, z którego widać doskonale teren zagrody.

Jadąc tam warto wziąć lornetkę, bo zagroda jest duża i żubry często chodzą w sporej odległości od obserwujących. Tego lata jest tam jeszcze jedna, wyjątkowa atrakcja – 23 czerwca w zagrodzie urodził się mały żubrzyk. Jego mama przybyła z Francji, co było częścią programu poprawy puli genetycznej polskich żubrów.

Jeśli komuś zbyt daleko w Bieszczady, to mamy też propozycję z drugiego końca Polski – z wyspy Wolin. Tu, w Wolińskim Parku Narodowym jest zagroda zwana Żubrowiskiem. Tu możemy spacerować po pomostach widokowych i obserwować zwierzęta zgromadzone na 28 hektarach zagrody.

Na tej mapie zobaczycie położenie zagrody w Bieszczadach:

 

Tu żubry z Wolina:

 

Smok wawelski z Lisowic. Fot. Wikipedia

Smok wawelski z Lisowic. Fot. Wikipedia

 

Smok wawelski żył naprawdę

Choć dziś największymi z polskich zwierząt są żubry, to dawniej żyło na naszych ziemiach sporo zwierząt większych od nich. Do najciekawszych należał… smok wawelski. Nie ten od szewczyka Dratewki – prawdziwy, żyjący około 200 mln lat temu archozaur, krewny dinozaurów.

Smok miał około 4-5 metrów długości i ważył do 1 tony. Początkowo zidentyfikowano go jako krewniaka tyranozaura, jednak późniejsze analizy pokazały, że smok wykazuje też cechy bardziej prymitywnych gadów niż dinozaury. Charakterystyczna była ogromna czaszka mierząca ponad pół metra i paszcza z zakrzywionymi do tyłu, piłkowanymi zębami.

 

Smoka wawelskiego odkryto w Lisowicach. Najpierw odnaleziono pięć potężnych odcisków trójpalczastych łap mających 40-50 cm długości. Później odkryto kości smoka, na podstawie których zrekonstruowano szkielet.

Dziś rekonstrukcję całego smoka można oglądać w Muzeum Paleontologicznym w Lisowicach.

 

Maszop onieśmielony ogromem Bałtyku. Fot. Krzysztof E. Skóra/ http://hel.univ.gda.pl

Maszop onieśmielony ogromem Bałtyku. Fot. Krzysztof E. Skóra/ http://hel.univ.gda.pl

Focze miejsce – sam koniec Helu

W Bałtyku żyje już około 30 tys. fok! To wynik ubiegłorocznego wielkiego liczenia tych zwierząt, prowadzonego we wszystkich krajach bałtyckich. Liczba tych pięknych zwierząt stale rośnie – to zasługa programu ich ochrony. Bierze w nim udział m.in. Stacja Morska Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego na Helu.

W należącym do niej fokarium istnieje stado rozrodcze, którego przychówek co roku zasila dziko żyjącą populację. W fokarium rehabilitowane są też chore zwierzęta odnalezione na polskim wybrzeżu. Foki wypuszczane na wolność wyposażone są w urządzenia pozwalające na śledzenie tras ich wędrówek. Tym sposobem naukowcy starają się ustalić, w których rejonach przebywają najchętniej i które obszary w związku z tym należałoby objąć ochroną. Nadajniki skonstruowane są tak, że ani nie przeszkadzają fokom, ani nie stwarzają dla nich zagrożenia.

Helskie fokarium to jednak nie tylko stacja naukowa, ale też miejsce, w którym można podziwiać polskie foki. Warto je odwiedzić i obejrzeć karmienie zwierząt – w sierpniu odbywa się ono o 11:00, 12:30, 14:00 i 17:00.

 

Tekst jest elementem współpracy z firmą Lenovo. Partner nie miał wpływu na treść ani opinie, które wyrażamy.

Nie ma więcej wpisów