captcha image

A password will be e-mailed to you.

 

Zaćmienie całkowite Księżyca. Fot. Tomruen

Zaćmienie całkowite Księżyca. Fot. Tomruen

Dziś było całkowite zaćmienie Księżyca. Tyle, że w Polsce nie było widoczne, bo jego maksimum miało miejsce około 13:00 naszego czasu. Mogli je obserwować mieszkańcy Ameryk, wysp Pacyfiku, Australii i części Azji. Czyli – ogromnej części świata.

Jak to się dzieje, że całkowite zaćmienie Słońca, takie jak to z 20 marca, widać na wąziutkim pasku terenu o szerokości zaledwie kilkuset kilometrów? A w dodatku trzeba patrzeć w dokładnie określonym momencie – minuta spóźnienia i po ptakach…

Ta różnica bierze się ze stosunku wielkości Księżyca i Ziemi. Średnica naszego satelity to tylko 27 procent średnicy planety. Do tego dochodzi różnica wielkości Księżyca i Słońca – sposób w jaki oświetlana jest tarcza naszego satelity zmienia się w zależności od wzajemnego położenia obu obiektów. Trudno jest wcelować małym cieniem Księżyca w dużą Ziemię, a kiedy się wceluje, to przykryty przez niego obszar jest niewielki.

Co innego Ziemia zasłaniająca Księżyc. Ta jest wielka, więc i cień rzuca potężny. Takim cieniem łatwo przysłonić stosunkowo niewielkiego satelitę. Tyle, że akurat dziś ten wielki cień ledwo zahaczył o Księżyc i dlatego całkowite jego zaćmienie trwało ledwie 5 minut. To najkrótsze z całkowitych zaćmień Księżyca w tym stuleciu, więc niewiele straciliśmy nie oglądając go.

Za to 28 września będziemy mieli, excuse my french, pełny wypas. Tego dnia z Polski widoczne będzie całkowite zaćmienie Księżyca trwające 1 godzinę i 12 minut. Wada – impreza odbędzie się około 4 nad ranem. Ale raz do roku można wstać na takie wydarzenie.

Do czego będziemy Was jeszcze zachęcali. 🙂

A z tego filmu dowiecie się więcej o całej sprawie. Przy okazji – zachęcamy do subskrybowania naszego kanału na YouTubie.

 

 

Czego u nas szukaliście?

Nie ma więcej wpisów