captcha image

A password will be e-mailed to you.

Relacje na żywo, zdjęcia i cała ta ekscytacja – to już za nami. Ale jak to jest naprawdę zobaczyć całkowite zaćmienie Słońca? Zapytaliśmy dwoje naszych dobrych znajomych – Agatę Połajewską, którą znacie ze świetnych tekstów na Crazy Nauce oraz Szymona Adamusa, który prowadzi na YouTube’ie niezwykle ciekawy kanał. Zobaczcie co napisali, co sfotografowali i sfilmowali.

Szymon Adamus

W USA wszystko jest wielkie. Samochody, napoje, porcje jedzenia, nawet ciągnące się setkami kilometrów pola kukurydzy, które sprawiają, że dla turystycznej przyjemności lepiej nie jeździć autostradami.

Niesłychane w tym kraju jest to, że równie wielkie są serca ludzi.

Tak, wiem jak to brzmi. Paulo Coelho. Ale gdy w ciągu 4 dni jakieś 7 osób podchodzi do Ciebie z pytaniem skąd jesteś, co tu robisz, jak się masz, skąd taka fajna koszulka lub czy przypadkiem się nie zgubiłeś, to zaczynasz trochę myśleć jak poeta.

Ta otwartość Amerykanów w czasie pełnego zaćmienia Słońca wylewała się wręcz ich wszystkimi porami rozgrzanej od 34-stopniowego upału stanu Illinois skóry. Myślicie, że Polacy klaszczący w samolocie po lądowaniu są głośni? Posłuchajcie kilkuset Amerykanów obserwujących jak korona Słońca wyłania się ferią światła i barw zza Księżyca. Krzyki, bicie brawa, śmiech… coś niesłychanego.

Tak jak i samo zaćmienie.

Zawsze myślałem, że całkowite nie zrobi na mnie wrażenia, bo widziałem częściowe. Od dzisiaj wiem, że częściowe zaćmienie już nigdy nie będzie mi się podobać tak bardzo. To co widać na niebie przez 2 minuty i 40 sekund tak zwanego “totallity” jest trudne do opisania. Księżyc zasłania prawie całe Słońce, zza jego tarczy wylewa się ognisty pierścień, a jeśli macie to szczęście co ja i w tle kapela gra na żywo kawałek “Black Hole Sun”, to aż chce się paść na kolana przed bogiem słońca.

Niesamowite zjawisko. Niesłychane emocje.

Szukajcie całkowitych zaćmień i jeździjcie zobaczyć je nawet na drugi koniec świata. To niby 2:40 minuty. Ale warto.

 

Agata Połajewska

Słuchajcie, to było coś tak niesamowitego, że brak mi słów. Nagła ciemność, cisza i potem eksplozja przedziwnego światła. Oszalałam!

Nie ma więcej wpisów