Crazy Nauka

Dlaczego zboże woli kontynenty szerokie od wysokich

zboze

Ten weekend dość niespodziewanie obracał się wokół zboża. Kogo to szczęśliwie ominęło, ten może nadrobić braki czytając na przykład ten tekst. A komu się nie chce, temu wyjaśniamy w kilku słowach – na stronie Wykop.pl użytkownicy zbuntowali się przeciwko moderatorom i zasypali cały serwis zbożem. Niemal każdy temat, który pojawia się od kilkunastu godzin na głównej stronie Wykopu dotyczy zboża.

Zainspirowaniu tym zalewem ziarna postanowiliśmy nieco pobuszować w zbożu pod naszym, bardziej naukowym kątem. Ze względu na niedzielny spokój ducha odpuszczamy sobie rozważania na temat GMO i udajemy się w zupełnie przeciwnym kierunku – ku samym początkom zboża.

Bo zboże jest jednym z powodów, dla których dziś świat wygląda tak, jak wygląda. Dominują na nim kultury wywodzące się z obszaru Eurazji. Ogromna większość ludzkości mówi językami, które powstały właśnie na tym kontynencie, świat opanował wywodzący się z niego system wartości i wierzeń.

Czemu się tak stało? Dlaczego nie wyznajemy dziś religii Inków, nie mówimy językiem Aborygenów czy nie posługujemy się systemem wartości Zulusów? Z pewnością czynników jest mnóstwo, ale jednym z najważniejszych jest właśnie… zboże.

By w jego szumiących łanach można było dziś pląsać w strojach dowolnych ludzie musieli wykonać kawał potężnej roboty. Udomowienie dzikich traw wymagało żmudnej selekcji najlepszych egzemplarzy, cierpliwego siania i zbierania przez tysiące lat. Dlatego bardzo ważna była możliwość rozprzestrzeniania się raz wyhodowanej odmiany. Gdy grupa ludzi zmieniała miejsce zamieszkania, zabierali ze sobą swoje ziarna, by móc posiać zboże w nowym miejscu.

I to jest właśnie ten moment, w którym trzeba spojrzeć na mapę świata.

Niektóre kontynenty są wysokie, a inne szerokie. To ważna różnica.

Zwróćcie uwagę – kontynenty dzielą się na szerokie i wysokie. Wysoka jest Afryka i Ameryki, szeroka – Eurazja. I co z tego? To, że jeśli ktoś zabierał zboże w troki i ruszał na podbój swojego kontynentu, to jego los w dużej mierze zależał od tego, czy żył na kontynencie szerokim czy wysokim. Dlaczego? Ano dlatego, że na szerokim mógł pokonać ogromne odległości pozostając ciągle w podobnej strefie klimatycznej. Szedł bowiem wzdłuż równoleżników i choć pokonywał setki i tysiące kilometrów, to różnice klimatu nie były ogromne. Czasem było bardziej morsko, czasem kontynentalnie, ale zboże, które siał w kolejnych miejscach przyjmowało się i wyrastało bez problemu.

Za to mieszkaniec kontynentu wysokiego miał nie lada problem. Równoleżnikowo za daleko nie zaszedł, a gdy wędrował w górę czy w dół różnice w klimacie bardzo szybko stawały się odczuwalne. Choć odległość w kilometrach jest podobna, to różnica w klimacie między Warszawą a Amsterdamem jest minimalna, za to między Warszawą, a Dubrownikiem… Dlatego jeśli swoje zboże w jednym roku wysiewał o 500 kilometrów dalej niż w zeszłym, to przekraczał kolejne granice klimatyczne i nasiona schły, marzły lub gniły.

To jedna najważniejszych, choć oczywiście niejedyna przyczyna, dla której w Eurazji łatwo było przenosić wiedzę, informacje, rozprzestrzeniać najlepsze gatunki zboża i najlepiej wyhodowane zwierzęta. A to z kolei jedna z głównych, choć niejedyna przyczyna, dla której na tym obszarze udało się wykształcić bardzo zaawansowane technicznie i koncepcyjnie kultury, które z czasem zdominowały te, które miały pecha pojawić się na kontynentach wysokich, a nie szerokich.

[za książką Jar=reda Diamonda “Strzelby, zarazki, maszyny”]
Exit mobile version