captcha image

A password will be e-mailed to you.

 

Misja lądownika Philae, który w środę odłączył się od sondy Rosetta i lądował na komecie Cziurumow-Gierasymienko przyniosła wiele zaskoczeń. Dziwne było zarówno samo lądowanie, jak i wstępne wyniki badań, jakie prowadził polski penetrator MUPUS.

Dziś Europejska Agencja Kosmiczna pokazała mozaikę zdjęć, które Rosetta wykonała za pomocą przyrządu OSIRIS 12 listopada podczas lądowania Philae. Pokazują one, jak próbnik docierał do powierzchni komety. Fotografie zrobiono z wysokości ok. 15,5 km, jeden piksel to 28 cm.

Kliknięcie zdjęcia powiększa je.

Rosetta fotografuje opadanie Philae. Fot. ESA/Rosetta/MPS for OSIRIS Team MPS/UPD/LAM/IAA/SSO/INTA/UPM/DASP/IDA

Rosetta fotografuje opadanie Philae. Fot. ESA/Rosetta/MPS for OSIRIS Team MPS/UPD/LAM/IAA/SSO/INTA/UPM/DASP/IDA

Co też tam widać? Na każdym zdjęciu oznaczono moment jego wykonania według czasu GMT– dzieli je niecałe pół godziny. Patrząc od lewej widzimy kolejne etapy zbliżania się do powierzchni. Zdjęcie zrobione o 15:43 potwierdza wcześniejsze wyniki mówiące, że Philae poruszał się na wschód z prędkością około 0,5 m/s.

Wciąż nie wiadomo, gdzie Philae ostatecznie się zatrzymał o 17:32 GMT. Jednak te zdjęcia w zestawieniu z danymi z przyrządu CONSERT wysyłającego sygnały radiowe, fotografiami przesłanymi przez Philae podczas zbliżania się do komety i na jej powierzchni mogą pozwolić na namierzenie próbnika.

Nie ma więcej wpisów