Jeżeli już zaczęliście się zastanawiać, dlaczego na Crazy Nauce piszemy o jakichś konkursach dla firm, to spieszymy z wyjaśnieniem. Po prostu Chivas Venture stawia na rzeczy, które uważamy za ważne i które często mają wiele wspólnego z nauką. Co więcej firma po prostu daje pieniądze na rozwój nie oczekując za to żadnego zwrotu czy udziałów w przedsięwzięciu.
Żeby nie być gołosłownym: w ostatniej edycji konkursu zwycięzcą polskiego etapu została firma Nexbio. Zajmuje się ona m.in. opartym na biotechnologii badaniem roślin uprawnych – celem jest wczesne wykrycie chorób, które mogą pojawiać się w trakcie rozwoju rośliny i zapobieganie im. Chodzi o to, by chemiczne środki ochrony roślin stosować nie zapobiegawczo, tylko precyzyjnie zwalczać te problemy, które faktycznie mogą się pojawić.
Na razie, by przeprowadzić badanie, trzeba pobrać próbki i przesłać je do laboratorium Nexbio. Jednak firma pracuje nad przenośnym urządzeniem, które pozwoli badać rośliny na miejscu – na polu, w ogrodzie czy szklarni.
Wśród globalnych zwycięzców pojawił się m.in. start-up Conceptos Plasticos z Kolumbii tworzący ze zużytego plastiku i gumy klocki, z których buduje się odporne na ogień i trzęsienia ziemi budynki.
Co można zyskać (a co stracić)?
Koncepcją Chivas Venture jest to, by dofinansować przedsiębiorczość społeczną. A więc nie kolejną aplikację, która upiększy twojego kota albo maszynę wyciskającą sok z torebki do szklanki. Chodzi o projekty, dzięki którym ludziom będzie się żyło zdrowiej, bezpieczniej, lepiej.
Marcin Zalewski, brand manager Chivas, mówi, że często poważną barierą dla młodych firm jest uświadomienie sobie społecznego znaczenia ich działania. I właśnie dlatego mam prośbę, byście ten tekst przekazali swoim znajomym – na Facebooku, mailem czy jak tam komu wygodniej. Chodzi o to, by dotrzeć do jak największej liczby ludzi, którzy mogą na tym zyskać.
No właśnie – co właściwie można zyskać? Przede wszystkim wiedzę. Polscy finaliści biorą udział w cyklu specjalnie przygotowanych warsztatów mentorskich, czyli zdobywają potężną dawkę konkretnej wiedzy dotyczącej ich firmy. Zwycięzca polskiej edycji Chivas Venture pojedzie na światowy finał konkursu. Tu już w grę wchodzą naprawdę duże pieniądze – pula nagród wynosi milion dolarów. Co ważne na dofinansowanie może liczyć nie tylko zwycięzca, ale uczestnicy kolejnych etapów – Nexbio, które dotarło do ćwierćfinału, dostało ponad 12 tysięcy dolarów.
Jak już pisałem, organizator, czyli Chivas, nie oczekuje udziałów w firmie. Dla marki to po prostu promocja. Dla młodej firmy – wiedza i pieniądze.
Warto się zgłaszać, bo do stracenia ma się jakieś pół godziny (tyle trwa wypełnienie formularza, w razie czego można proces przerwać i wrócić do niego), a do zyskania – jak widać – całkiem dużo. Zgłaszać się można do 31 października, więc lepiej się pospieszyć. Swój udział zgłaszamy na stronie https://www.chivas.com/the-venture/register.
Tekst jest elementem współpracy z marką Chivas. Partner nie miał wpływu na wyrażane przez nas opinie.