captcha image

A password will be e-mailed to you.
Współczesny komar. Fot. Wikimedia

Współczesny komar. Fot. Wikimedia

Około 46 mln lat temu pewna komarzyca zjadła swój ostatni posiłek i zaraz potem umarła. Jej skamieniałość zachowała się w łupkach bitumicznych na terenie obecnego stanu Montana w Stanach Zjednoczonych. W jej odwłoku odkryto cząsteczki pochodzące z hemoglobiny – składnika krwi, który uczestniczy w transporcie tlenu.

Taka skamieniałość to niezwykle rzadka rzecz, niemal niemożliwa. Przede wszystkim komar musiał się napić krwi i zaraz po tym skończyć życie – szybciej, niż ją strawił. Później komar musiał wpaść do odpowiedniego zbiornika wodnego albo błota, gdzie bardzo szybko pokrył go szlam. Wtedy też musiały zaistnieć odpowiednie warunki związane z kompresją i temperaturą.

Ten komar żył na mokradłach, znaleziona w nim krew mogła więc należeć do ptaka.

Znalezienie tak starej nietrwałej cząsteczki organicznej oznacza, że można też wykrywać inne cząsteczki tego typu, np. pigmenty. Stąd np. zaczynamy się dowiadywać, jakie naprawdę ubarwienie miały dinozaury.

Odkrycie opisano w prestiżowym piśmie naukowym “Proceedings of the National Academy of Sciences”.

 

Nie ma więcej wpisów