captcha image

A password will be e-mailed to you.

Paleontolodzy odkryli i zbadali zamknięty w bursztynie fragment ogona dinozaura pochodzący sprzed 99 milionów lat. Ogon – co nietypowe – zachował się wraz z kośćmi, śladami tkanek miękkich i piór.  To naprawdę wyjątkowe znalezisko!

Gdy jesteś paleontologiem, zupełnie inaczej patrzysz zazwyczaj na pamiątki oferowane na lokalnych targach. Dlatego uwagę chińskiego naukowca zwrócił kawałek bursztynu, który oferował sprzedawca na birmańskim targu. Paleontolog Xing Lida jest wykładowcą na China University of Geosciences, a o jego intrygującym odkryciu mówi dziś cały świat.

Sprzedawca kamienia był przekonany, że w bursztynie przetrwał kawałek rośliny – na to wskazywała struktura zachowanych szczątków. Xing Lida jednak od razu zorientował się, że to szczątki jakiegoś kręgowca, kupił zatem kamień i postanowił zbadać, co w sobie naprawdę kryje.

Ogon dinozaura odnaleziony w Birmie (fot. R.C. McKellar/Royal Saskatchewan Museum)

Ogon dinozaura odnaleziony w Birmie (fot. R.C. McKellar/Royal Saskatchewan Museum)

Byłem przekonany, że to muszą być szczątki kręgowca. Myślałem początkowo, że chodzi o teropoda. Miałem też szczęście, bo mimo mojej ewidentnej ekscytacji sprzedawca nie podniósł ceny bursztynu! A takie znalezisko naprawdę trafia się raz w życiu – opowiadał Xing Lida w wywiadzie udzielonym telewizji CNN.

Swoim zakupem Xing Lida pochwalił się przed Ryanem McKellar, paleontologiem z Royal Saskatchewan Museum w Kanadzie. Nad badaniem materiału zawartego w kamieniu pracowali wspólnie – razem też opisali znalezisko w naukowym czasopiśmie Current Biology.

Co dokładnie ukryło się w bursztynie?

Jest to fragment ogona dinozaura pochodzącego z grupy celurozaurów liczący 36,7 mm. Rozmiary wskazują na to, że tkanki należały do młodego osobnika. Nie jest jasne, w jaki sposób fragment ogona znalazł się wewnątrz bursztynu, ale stan tkanek sugeruje, że albo żywica kapnęła na szczątki już martwego zwierzęcia, albo ciało zostało szybko wysuszone przez kontakt z nią. 

To, co odkryto jest kolejnym dowodem na to, że dinozaurom naprawdę bliżej było do ptaków – doskonale zachowały się pióra i fragmenty kości. Choć to nie nowość, że dinozaury – przynajmniej częściowo – pokryte były piórami, to kolejny materiał do badań jest o tyle unikatowy, że do tej pory nie znaleziono połączenia zarówno piór jak i szkieletu z resztkami skóry. Zawartość bursztynu jest zatem naprawdę wyjątkowym znaleziskiem.

Trzeba przyzwyczajać się do myśli o opierzonych dinozaurach (fot. PNSO)

Celurozaury faktycznie należą do teropodów – grupy, która obejmuje tyranozaury i maniraptory. Do tych drugich należą zresztą dzisiejsze „dinozaury”, czyli ptaki! Naukowcy stwierdzili jednak, że poprzedni właściciel ogona nie należał do stworzeń zdolnych do lotu – ocenili to na podstawie budowy zachowanych szczątków.

Pióra – kolejne wyzwanie dla naukowców

Skupiono się także na budowie samych piór, które poddano wnikliwej obserwacji. Do tej pory nie było okazji do zbadania tak dobrze zachowanych trójwymiarowych szczątków – najczęściej pióra, a właściwie ich ślady odnajdywane były w skałach, co ograniczało możliwości badawcze. Budowa piór należących do dinozaurów ma ogromne znaczenie dla prześledzenia rozwoju tych zwierząt.

Zachowany ogon fascynująco wygląda w powiększeniu (fot. Xing Lida/Royal Saskatchewan Museum)

Zachowany ogon fascynująco wygląda w powiększeniu (fot. Xing Lida/Royal Saskatchewan Museum)

Dzięki możliwości zbadania tego okazu możemy zauważyć różnice w budowie piór ptaków, a dinozaurów. Ciekawostką jest, że w zachowanym ogonie widzimy haczyki i promyki wyrastające z siebie nawzajem, zamiast – jak u ptaków – bezpośrednio ze stosiny. Ponadto promienie nie wydają się zazębiać, jak to ma miejsce w lotkach dzisiejszych ptaków – opowiada Ryan McKellar. To oznacza, że pióra dinozaurów będą musiały być zbadane dokładniej – do tej pory sądzono, że budową o wiele bardziej przypominają te występujące u ptaków. Zobaczymy, co jeszcze okaże się w trakcie kolejnych badań.

Nie ma więcej wpisów