captcha image

A password will be e-mailed to you.
ródło: Kathea Pinto/Flickr

ródło: Kathea Pinto/Flickr

Tylko 5 proc. osób robi to prawidłowo! Jeśli ochlapujesz ręce wodą i w ciągu kilku sekund przemywasz je wodą z kroplą mydła, to efekt masz taki, jakbyś ich właściwie nie umył.

Przeanalizujmy to na spokojnie. Po skorzystaniu z toalety kapiemy mydłem w płynie na ręce, potem oblewamy dłonie wodą i spłukujemy to wszystko w ciągu jakichś 5-6 sekund. To nie wyniki badań naukowych, ale moje własne obserwacje. Tym niemniej badania potwierdzają moje wnioski. Co więcej, wedle nauki namydlone ręce należy pocierać o siebie przez co najmniej 15 sekund, inaczej po prostu nie będzie efektu. Zaraz wyjaśnię, dlaczego.

Najpierw garstka danych z badań przeprowadzonych w ponad 3700 amerykańskich toaletach publicznych. Naukowcy z Michigan State University podglądali ludzi w tamtejszych umywalniach i doszli do wniosku, że tylko 5 proc. z nich wykonywało tę czynność na tyle długo, by zmyć znajdujące się na dłoniach drobnoustroje chorobotwórcze. Aby tego dokonać, należało myć ręce przez 15-20 sekund. Jedna trzecia obserwowanych osób w ogóle nie używała mydła, zaś 10 proc. wcale nie myło rąk. Zwłaszcza mężczyźni zajmowali się tym wyjątkowo niestarannie.

Tymczasem badania dowodzą, że umycie rąk zwykłym mydłem i wodą przez 15 sekund zmniejsza liczbę znajdujących się na nich bakterii aż o 90 proc. Istotne jest tu zwłaszcza pocieranie o siebie namydlonych dłoni, która to czynność rozluźnia przylepiony do nich brud. To ułatwia kulistym cząstkom mydła (micelom) wciągnięcie do swojego wnętrza cząsteczek brudu, który w większości składa się z nierozpuszczalnych w wodzie tłuszczów. Jeśli będziemy myć ręce przez 30 sekund, zmyjemy z nich w ten sposób aż 99,9 proc. bakterii. Takie zalecenia wydała Światowa Organizacja Zdrowia. W 2003 roku organizacja ta opublikowała raport, który wykazał, że 69 proc. zakażeń przewodu pokarmowego na świecie jest skutkiem przenoszenia zarazków poprzez zanieczyszczone ręce i powierzchnie.

Jak prawidłowo myć ręce – zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia:

rece_mycie

Higiena Polaków

Myślicie, że jesteśmy porządniejsi od Amerykanów, z których aż 10 proc. nie myje rąk po wizycie w toalecie? Według ankiet przeprowadzonych wśród Polaków przez Centrum Zdrowia Dziecka mycie rąk po wizycie w toalecie deklaruje niespełna 90 proc. osób.

Analizy mikrobiologiczne wymazów z ich rąk pokazały, że niemal 10 proc. dłoni przebadanych Polaków znajdowały się pałeczki jelitowe Escherichia coli, zaś u ponad 17 proc. mężczyzn i 7 proc. kobiet zidentyfikowano na dłoniach paciorkowce kałowe Enterococcus. Obecność tych drobnoustrojów (mogących wywołać zatrucia pokarmowe) może świadczyć o tym, że dana osoba jednak nie umyła rąk po skorzystaniu z toalety. Dodatkowo na polskich dłoniach wykryto gronkowca złocistego Staphylococcus aureus (u 5 proc. kobiet i 6,7 proc. mężczyzn), drobnoustrój wywołujący m.in. zakażenia układu oddechowego i pokarmowego. Zidentyfikowano też grzyby drożdżopodobne (Candida) i grzyby pleśniowe (Aspergillus), które mogą wywołać silne zakażenia u osób z osłabioną odpornością.

Gdzie jest najbrudniej?

Druga część tych badań dotyczyła czystości miejsc w naszym otoczeniu – komunikacji miejskiej, dworców, centrów handlowych i wnętrz domów. Wśród środków komunikacji miejskiej najlepiej wypadło metro, a po nim autobusy i tramwaje, gdzie na poręczach wykryto niewielkie ilości bakterii kałowych i gronkowca złocistego. Znacznie gorzej było w pociągach, zwłaszcza w otoczeniu toalet. Jeszcze mniej czysto było na dworcach i w galeriach handlowych, gdzie tych chorobotwórczych drobnoustrojów znaleziono znacznie więcej, zwłaszcza na poręczach i klamkach. Mocno zanieczyszczone były też banknoty, które – przekazywane z rąk do rąk – gromadzą spore ilości bakterii kałowych.

Ale naprawdę niepokojąco wyglądają badania prowadzone w prywatnych domach. Tam bakterie kałowe w dużych ilościach wykrywano przede wszystkim na pilotach od telewizorów i… blatach kuchennych. Inne badania pokazały, że znacznie brudniejsze niż sedesy bywają powierzchnie naszych smartfonów i klawiatury komputerów, które przemywamy bardzo rzadko lub nigdy. A wystarczy przetrzeć je od czasu do czasu watką nasączoną środkiem dezynfekującym. Trzeba tylko uważać, by nie uszkodzić ekranu lub obudowy.

 

 

Nie ma więcej wpisów