captcha image

A password will be e-mailed to you.
Księżyc czy superksiężyc? Fot. NASA/Wikimedia

Księżyc czy superksiężyc? Fot. NASA/Wikimedia

“Superksiężyc”, bo w najbliższy poniedziałek 14 listopada 2016 Księżyc znajdzie się najbliżej Ziemi od 68 lat. Będzie więc jaśniejszy i nieco większy niż zazwyczaj.

Superksiężyc to zjawisko, w którym moment największego zbliżenia naszego naturalnego satelity do Ziemi (perygeum) pokrywa się z fazą pełni Księżyca. Tak blisko nas jak 14 listopada w 2016 roku Księżyc nie był od 1948 roku. I nie będzie przez kolejnych 18 lat – do 25 listopada 2034 roku.

Według NASA superksiężyc może być o 14 proc. większy i nawet o 30 proc. jaśniejszy niż podczas pełni w apogeum (czyli wtedy, gdy Księżyc znajduje się najdalej od Ziemi na swojej orbicie).

O co chodzi z tym superksiężycem?

Tak jak orbita Ziemi wokół Słońca nie jest idealnym okręgiem, tak i Księżyc krąży wokół naszej planety po lekko wydłużonej, eliptycznej orbicie. Oznacza to, że raz na 29,53 dnia znajduje się w najdalszym od nas punkcie (apogeum), a raz w najbliższym względem nas punkcie (perygeum).

NASA podaje, że 14 listopada 2016 roku o godz. 12.22 (tak, niestety w środku dnia) Księżyc będzie właśnie w perygeum – znajdować się będzie wówczas 356,5 tys. km od Ziemi. Z kolei moment pełni Księżyca przypadnie tego samego dnia o godz. 14.52. To dość nietypowe, bo pełnia i zbliżenie do Ziemi wcale nie muszą być zsynchronizowane. W efekcie Księżyc będzie widoczny na niebie jako obiekt nieco większy i jaśniejszy niż zazwyczaj. Stąd całe to zamieszanie o superksiężyc 2016…

Czy naprawdę 14 listopada Księżyc będzie wielki?

Superksiężyc to termin mocno nadmuchany przez media. Wymyślił go w 1979 roku astrolog (tak!) Richard Nolle, który łączył z tym zjawiskiem zwiększenie liczby trzęsień ziemi, wybuchów wulkanów i nasilenie anomalii pogodowych (w końcu na czymś musiał biedak zarabiać…). A że niektórym niewiele trzeba, by pobudzić wyobraźnię, w internecie szerzą się od jakiegoś czasu bujdy mówiące o tym, że superksiężyc zajmie pół nieba i zrujnuje nam pół świata. Otóż nie, a jedyne zmiany, jakie bliższy nam Księżyc sprowokuje, ograniczą się do wywołania pływów większych o kilka centymetrów.

W zasadzie to różnicę pomiędzy superksiężycem a Księżycem w apogeum trudno nam będzie w ogóle dostrzec, zwłaszcza że nie będziemy mieć pod ręką materiału porównawczego (a więc Księżyca w apogeum wiszącego na niebie obok superksiężyca).

Jakąkolwiek różnicę można zobaczyć jedynie na fotografiach, w dodatku tych wykonanych przez specjalistów. A najlepiej to widać na tym zestawieniu:

Z lewej widać Księżyc w najdalszym punkcie od Ziemi (w apogeum 20.12.2010), z prawej najbliżej Ziemi (w perygeum 15.03.2011). Fot. Marco Langbroek

Z lewej widać Księżyc w najdalszym punkcie od Ziemi (w apogeum 20.12.2010), z prawej najbliżej Ziemi (w perygeum 15.03.2011). Fot. Marco Langbroek/Wikimedia

Tym niemniej superksiężyc to niezły pretekst, by się nieco więcej o naszym naturalnym satelicie dowiedzieć i spojrzeć na niego nieco bardziej świadomym okiem.

Źródło

 

Nie ma więcej wpisów