captcha image

A password will be e-mailed to you.

 

Wczoraj nad całą Polską (a nawet nieco na południe od niej) widoczna była zorza polarna. To efekt aktywności potężnej grupy plam słonecznych, które w dniu przesilenia letniego wyrzuciły w stronę Ziemi potężną (i wyjątkowo dobrze skierowaną) porcję materii. W dodatku wyrzut miał dwa szczyty, materia z których dotarła do Ziemi niemal równocześnie, wieczorem 22 czerwca. Zwiększyło to energię, z jaką została “zaatakowana” ziemska magnetosfera.

Efektem była mocna zorza polarna, którą widać było daleko na południe. Niestety nad większością Polski leżały wtedy gęste chmury, które uniemożliwiały obserwację. Marudziliśmy nawet na ten temat na Facebooku.

Na szczęście okazało się, że były jednak miejsca, gdzie niebo się pokazało. Tak to opisał Marek Komisaruk:

Mimo silnej burzy magnetycznej (kp=8,33) dzięki frontom atmosferycznym były nikłe szanse na zobaczenie czegokolwiek. Jednak parę minut po północy niebo okazało swoją łaskę i odsłoniło się, na kilkadziesiąt fotek udało się na paru złapać smugi i kolory zorzy. Fotka nie modyfikowana kolorystycznie. Zrobione w Szprotawa – Wiechlice (lubuskie).
Oto efekty:

Świetne zdjęcia udało się też zrobić Tomaszowi Mielnikowi. Fotografował zorzę w okolicach Lubaczowa na Podkarpaciu.

Bardzo dziękujemy za zdjęcia!

Zobacz też

25 obrazków, które zmienią twoje spojrzenie na świat

oraz

Niesamowite polskie zdjęcia zorzy z 17 marca

Nie ma więcej wpisów