Miały blisko 12 metrów długości i polowały na wielkie krokodyle. Pliozaury, morskie gady sprzed 152 mln lat, były prawdziwymi superdrapieżnikami – ich odkrywca nazwał je jurajskimi smokami z Krzyżanowic. W pełni zasłużyły na to miano.
Dr Daniel Tyborowski i dr hab. Błażej Błażejowski (których pewnie znacie już z wykopalisk w Owadowie i wspólnego poszukiwania wielkich amonitów) z dumą zapozowali mi do zdjęcia z rekonstrukcją głowy zwierzęcia, które pieszczotliwie nazwali „Jurą”. Była to ogromna, 10-12-metrowa samica, której skamieniałe kości, w tym wielkie i ostre zęby, odkryli w Krzyżanowicach pod Iłżą, na skraju Gór Świętokrzyskich. Samica była gadem (ale nie dinozaurem) należącym do rodzaju pliozaur, który 152 mln lat temu, w okresie jury, był superdrapieżnikiem zamieszkującym płytkie morze. Paleontolodzy nie wiedzą jeszcze, czy odkryli zupełnie nowy gatunek zwierzęcia, czy też jest to gad już znany nauce, ale bez względu na to odnalezienie szczątków tego potwora na ziemiach Polski jest ogromną niespodzianką i sukcesem.
Odkrywcą „Jury” jest dr Daniel Tyborowski z Muzeum Ziemi PAN w Warszawie, a pracę na temat pliozaurów z Krzyżanowic opublikował wraz dr. hab. Błażejem Błażejowskim z Instytutu Paleobiologii PAN w piśmie „Proceedings of the Geologists’ Association”. Paleontolodzy kopali na terenie wykopalisk z Krzyżanowic, które polscy naukowcy eksplorowali już od lat 60. XX wieku.
To miejsce to prawdziwy skarbiec kości z okresu późnej jury. Paleontolodzy odkopali tu szczątki zwierząt ze wszystkich pięter ówczesnego łańcucha pokarmowego. Jego podstawę stanowiły wielkie ślimaki, które osiągały do 30 cm długości. Polowały na nie żółwie morskie i ryby, które z kolei były pożerane przez wielkie gady – długoszyje elasmozaury i krokodylomorfy (czyli przodków dzisiejszych krokodyli). Na szczycie łańcucha pokarmowego znajdowały się ogromne pliozaury, które osiągały do 12 metrów długości. Były największymi drapieżnikami, jakie kiedykolwiek żyły na terenach Polski.
Szczególnie interesujące jest to, że zwierzęta te pochodziły z różnych regionów geograficznych: krokodylomorfy i żółwie morskie odkrywano wcześniej głównie na południu Europy, zaś pliozaury i elasmozaury – na północy. Aż tu nagle zebrały się wszystkie razem!
Naukowcy doszli do wniosku, że okolice Gór Świętokrzyskich, zalane morzem w okresie późnej jury, stanowiły węzeł paleogeograficzny. Oznacza to, że w tym punkcie stykało się kilka mórz: jedno sięgające Wysp Brytyjskich, drugie – Rosji, a trzecie wybiegające ku terenom śródziemnomorskim. Docierały tu zwierzęta żyjące w różnych morzach i mieszały się ze sobą jak w kotle u czarownicy. Tak powstał dziwny ekosystem pełen wielkich drapieżników.
Może sobie przypominacie, że podobna sytuacja miała miejsce w Owadowie-Brzezinkach, geoparku, który odwiedziliśmy latem tego roku wraz z Błażejem Błażejowskim i Danielem Tyborowskim. Na tamtym stanowisku odkryli oni amonity i wielkie morskie gady, ichtiozaury, które przybyły tam z północy, oraz żółwie morskie i krokodylomorfy – z południa. Ale fajną mają, chłopaki, robotę ?
You must be logged in to post a comment.