captcha image

A password will be e-mailed to you.

Płatna współpraca ze Stowarzyszeniem Demagog

Roczne emisje dwutlenku węgla ze wszystkich wulkanów na Ziemi to mniej niż jeden procent emisji, jakie wytwarza człowiek

Ilekroć media donoszą o spektakularnej erupcji wulkanu gdzieś na świecie, pojawiają się głosy twierdzących, że jeden taki wybuch wyrzuca do atmosfery niewiarygodnie dużo dwutlenku węgla. Tak dużo, że – rzekomo – emisje wytwarzane przez ludzkość są przy tym znikome.

To nieprawda. Choć w liczbach bezwzględnych emisje wulkaniczne są ogromne (Etna wyrzuca 9 tysięcy ton CO2 dziennie), to w porównaniu z emisjami powodowanymi przez człowieka pozostają bardzo niewielkie (dzienna emisja antropogeniczna CO2 to około 100 milionów ton).

Mimo tych faktów można natknąć się na powracające przy każdej okazji fałszywe informacje. Chyba rekordową bzdurą jest krążący od wielu lat mem, który pokazuje erupcję wulkanu wraz z podpisem mówiącym, że „jedno czknięcie Etny wyrzuciło do atmosfery 10 000 razy więcej CO2 niż cała ludzkość od początku jej istnienia”. To oczywiście nieprawda. Trudno określić, ile dwutlenku węgla wyemitowała ludzkość (szacunki mówią o 1,5-2 bilionach ton), ale z pewnością twierdzenie zawarte w memie jest zwykłą manipulacją.

W naszej książce „Fakt, nie mit” zestawiliśmy emisje pochodzenia ludzkiego z wulkanicznymi:

„Emisje wulkaniczne są wielokrotnie mniejsze od emisji dwutlenku węgla wywołanych przez człowieka. Tutaj dane mówią same za siebie. Wulkany emitują 130–440 mln ton dwutlenku węgla rocznie. Przykładowo, w 2015 roku wulkaniczne emisje CO2 wyniosły około 260 mln ton. Sami Polacy w tamtym okresie wysłali do atmosfery aż 311 mln ton dwutlenku węgla, czyli więcej niż wszystkie wulkany razem wzięte. W 2015 łączne emisje generowane przez ludzi na całym świecie przekroczyły 36 MILIARDÓW ton. Były więc 138 razy większe niż emisje wulkaniczne. Mówiąc dobitniej: w tym czasie wulkany wydzieliły mniej niż 1% ilości dwutlenku węgla, którą wytwarza człowiek.

Nawet najsilniejsze erupcje wulkaniczne ostatnich dziesięcioleci w porównaniu do czynników antropogenicznych nie wpłynęły znacząco na wzrost stężenia dwutlenku węgla w atmosferze. I tak na przykład słynna erupcja Mount St. Helens w 1980 roku wyemitowała około 10 mln ton CO2, a Pinatubo w 1991 roku – niespełna 50 mln ton CO2.”

Skąd zatem biorą się fałszywe twierdzenia przeceniające wpływ emisji wulkanicznych na zmiany klimatu? Są elementem większego trendu, który sprowadza się do negowania ludzkiego wpływu na zmiany klimatu. Jest on obserwowany od wielu lat, wiadomo też, że jego źródeł należy szukać w zorganizowanej jeszcze w latach 90. akcji dezinformacyjnej przygotowanej m.in. przez konsorcjum koncernów paliwowych i firm motoryzacyjnych.

Z psychologicznego punktu widzenia takie podejście jest zrozumiałe – to próba odsunięcia od siebie odpowiedzialności za zachodzące zmiany klimatu. Jednak najnowszy raport IPCC z 2022 roku nie pozostawia tu wątpliwości – za zachodzące obecnie zmiany klimatu odpowiedzialne są emisje gazów cieplarnianych wywołane ludzką działalnością.


Artykuł powstał w ramach projektu #Faktyoklimacie realizowanego ze Stowarzyszeniem Demagog (FB i TT)

Nie ma więcej wpisów