captcha image

A password will be e-mailed to you.
12 uczestników programu. Fot. BBC

12 uczestników programu. Fot. BBC

Taki trening przeszło na całym świecie zaledwie ok. 560 osób. Astronauta to wciąż bodaj najbardziej elitarny zawód – o jego wyjątkowości świadczy nie tylko liczba tych specjalistów, ale przede wszystkim sam charakter kwalifikacji i przygotowań, jakie musza przejść kandydaci. Już dziś o 23:00 na kanale BBC Earth słynny kanadyjski astronauta Chris Hadfield pokazuje, jak wybiera się kandydatów do takiej pracy marzeń.

„Kto chce zostać astronautą?” to brytyjski program, który odtwarza procedury, jakie muszą przejść ludzie, którzy chcą zawodowo latać w kosmos. Pomysł polega na tym, by przed kamerami pokazać proces selekcji, który będzie bardzo zbliżony do tego, co przechodzą kandydaci w NASA czy ESA. Spośród tysięcy kandydatów wybrano 12 osób, które przez 6 tygodni poddawano testom psychicznym i fizycznym mającym wyłonić jednego człowieka. Całość nadzorował Chris Hadfield, z którym mieliśmy okazję porozmawiać.

Ale gdzie tytułowe bijatyki w kosmosie? Tak, takie sytuacje naprawdę się zdarzały. Konflikt między kosmonautami był nawet prawdopodobną przyczyną nagłego przerwania misji w 1976 roku. Załoga misji Sojuz 21 niespodziewanie wróciła na Ziemię ze stacji orbitalnej. Oficjalną przyczyną był przeciek w instalacji chłodniczej, ale zarówno źródła NASA, jak i Walentin Lebiediew w swojej książce „Pamiętnik kosmonauty” wskazuje na poważne problemy, jakie wywoływał na orbicie Witalij Żołobow. Mimo doskonałego radzieckiego systemu selekcji najwyraźniej nie udało się przewidzieć tego, że 39-latek po 6 tygodniach w kosmosie kompletnie rozsypie się psychicznie.

Zapytałem Chrisa Hadfielda o to, dlaczego dochodziło do takich sytuacji.

Wtedy skupieni byliśmy na stronie technicznej, nie na ludziach i ich psychice. To było niezbędne, kiedy chcieliśmy się dokonać czegoś ekstremalnie trudnego i niebezpiecznego. Misje Gagarina, Glenna, Armstronga były techniczne, niebezpieczne i bardzo krótkie.

Od czasu, kiedy ja przeszedłem w 1992 roku selekcję na astronautę zmieniło się bardzo, bardzo wiele. Wówczas najdłuższe misje, jakie dla nas planowano trwały 2, może 2,5 tygodnia. Jednak teraz latamy w kosmos na pół roku i ludzie muszą być na to gotowi.

Jeżeli eksploracja kosmosu ma się stać czymś stałym i powtarzalnym, to do sprawy trzeba było podejść inaczej. I nauczyliśmy się bardzo dużo – głównie na błędach, jakie popełniano w latach 70. na radzieckich stacjach Salut i później na Mirze. Dochodziło tam do wielu konfliktów, Walentin Lebiediew opisuje nawet walki na pięści.

I naprawdę to już dziś się nie zdarza?

Nie, zdecydowanie nie. Od 21 lat służę jako astronauta, trzy razy byłem w kosmosie, spędziłem tam 6 miesięcy pracując z załogami z różnych krajów. I nigdy, ani podczas treningu ani w kosmosie nie spotkałem się z jakimkolwiek emocjonalnym wybuchem tego rodzaju. Nie dlatego, że teraz to już się nie może zdarzyć. Dlatego, że wiemy, jak dobierać i szkolić ludzi.

Jednym z powodów, dla których zrobiliśmy program „Kto chce zostać astronautą?” było właśnie pokazanie procesu wyboru przyszłych astronautów. Nie tylko tego, jakie mają umiejętności techniczne ale przede wszystkim jakich cech osobowości poszukuje się.

Chris Hadfield Fot. BBC

Chris Hadfield Fot. BBC

Przyznam, że kiedy usiedliśmy z Olą do oglądania pierwszego odcinka, który udostępniło nam BBC Earth nie byłem przekonany do formuły programu. Nie jestem fanem klonów „Big Brothera” czy innych programów, w których ludzie opowiadają przed kamerą o swoich obawach i przeżyciach. A tego na początku pierwszego odcinka jest sporo.

Na szczęście to tylko sposób na poznanie bohaterów. Szybko przechodzimy do konkretów, czyli kolejnych testów i zadań, których przebieg i wyniki są komentowane przez Chrisa Hadfielda. Po 50 minutach, bardzo żałowaliśmy, że przedpremierowo dostaliśmy tylko pierwszy odcinek.

Oczywiście pewnym niedopowiedzeniem pozostaje fakt, że „Kto chce zostać astronautą?” nie jest prawdziwą selekcją do szkolenia astronautów. Łatwo o tym zapomnieć w trakcie oglądania – to tylko program, zabawa. Zwycięzca, którego poznamy po 6 odcinkach nie trafia do ESA czy NASA. Otrzymuje tylko rekomendację prawdziwego astronauty. Trochę mnie to mierziło, zapytałem więc Chrisa Hadfielda o ten aspekt.

Nie, nie możemy nikogo „przepchnąć” przez selekcję. Ale trzeba pamiętać, że gdy do prawdziwej selekcji ESA trafia, jak ostatnio, 8000 osób i wybranych ma być 6, to doświadczenie zdobyte w naszym programie będzie bardzo cenne. Po prostu uczestnicy wiedzą, czego się spodziewać, na co zwraca się uwagę i co jest szczególnie trudne. Moja rekomendacja to dodatek do tej wiedzy.

Program „Kto chce zostać astronautą?” można (i warto) obejrzeć na BBC Earth w niedzielę, 8 października o 23:00.

Dalszy ciąg rozmowy z Chrisem Hadfieldem zamieścimy za tydzień. Będzie o Marsie, pseudonauce i konkretnych radach dla tych, którzy chcą być w przyszłości kosmonautami.

Nie ma więcej wpisów