Kudzu wygląda niewinnie, ale to tylko pozory. Zawleczona na nowe obszary, roślina ta niszczy inne gatunki wokół siebie, błyskawicznie porasta domy i słupy telefoniczne. Ocieplenie klimatu sprzyja jej inwazji.

Na zdjęciach widzicie kudzu, czyli roślinę o nazwie opornik łatkowaty (Pueraria montana). I jest to jedna z najbardziej inwazyjnych roślin na świecie. Dysponując pnączami o długości do 30 metrów, porasta dosłownie wszystko wokół, miażdżąc inne rośliny i odbierając im światło, co prowadzi do ich zamierania. W efekcie pozostaje monokultura kudzu, która jest poważnym zagrożeniem dla lokalnej bioróżnorodności. Wraz z pewnymi gatunkami roślin giną i zwierzęta, które potrzebują ich jako źródła pożywienia lub schronienia.
Mimosa Heights, Tennessee, Stany Zjednoczone. Fot. Katie Ashdown/Flickr (CC BY 2.0) Port Gibson, Missisipi w Stanach Zjednoczonych. Fot. Galen Parks Smith (Gsmith) (CC BY-SA 3.0) Kudzu na Hawajach. Fot. Forest & Kim Starr (CC BY 3.0)
Kudzu pierwotnie występowało tylko w Azji Południowo-Wschodniej, Oceanii i Japonii. Ale przecież tak pięknie kwitnie na fioletowo i tak spektakularnie pnie się po słupach, ścianach czy klifach, że aż chce się mieć taką śliczność w ogródku. Atrakcyjność kudzu podnosi to, że rozkochała się w nim tradycyjna medycyna chińska, która uznaje je za remedium na migreny, nadciśnienie, a nawet alkoholizm. No i pojechało kudzu wraz z ludźmi do Ameryki Północnej i Środkowej, Afryki południowej, Azji Centralnej, w Kaukaz, na Ukrainę, a także do kilku lokalizacji w Szwajcarii i Włoszech. Ciekawe, jak szybko ogrodnicy w nowych miejscach przekonali się, jakiego potwora sobie sprowadzili?
Skrajnie inwazyjne kudzu stało się ogromnym problemem zwłaszcza na południowym wschodzie Stanów Zjednoczonych, przypuszczając prawdziwą inwazję w Georgii, Alabamie i Missisipi. Jak do tego doszło? Roślina stała się znana w USA w 1876 roku, kiedy to Japonia zaprezentowała ją na Wystawie Międzynarodowej w Filadelfii. Po wystawie wszystkie kudzu zostały zgodnie z prawem zniszczone, ale ludziom spodobało się to egzotyczne pnącze, więc od końca XIX wieku jego nasiona znajdowały się w ofercie wielu katalogów nasion roślin ozdobnych.
Do dalszego rozpowszechnienia inwazyjnej rośliny przyczynił się bezpośrednio… rząd Stanów Zjednoczonych. W szybko rosnącym kudzu widział on remedium na Dust Bowl, katastrofę ekologiczną będącą skutkiem suszy i silnej erozji gleb w latach 1931-1938, która dotknęła stany na Wielkich Równinach. Decyzją Kongresu USA rozdano farmerom z południowych stanów blisko 85 milionów sadzonek kudzu. I mimo że roślina ta ostatecznie nie sprawdziła się jako wsparcie upraw czy lekarstwo na zubożenie gleby, to doskonale poradziła sobie na nieużytkach, poboczach dróg, wzgórzach czy obrzeżach lasów, które z prawdziwą furią porasta do dziś.
Podczas drugiej wojny światowej Amerykanie sprowadzili kudzu na wyspy Fidżi i Vanuatu, aby roślina ta służyła im jako kamuflaż dla sprzętu. Teraz jest głównym chwastem w tym regionie.
Jak sobie kudzu radzi na nowych obszarach? Świetnie. Jest odporne na suszę, a mróz może uszkodzić tylko nadziemne części rośliny, podczas gdy sięgające metra w głąb gleby korzenie pozostają nietknięte.
Jak zmiana klimatu wpłynie na kudzu? Znakomicie. Znaczy się, znakomicie dla tej rośliny, a nie dla środowiska. Wyższe stężenie dwutlenku węgla w atmosferze zwiększa rozrost i liczbę jej liści, a wzrost temperatur ułatwia jej ekspansję na północ. Od 2009 roku kudzu jest już w Kanadzie.
Nie jesteśmy portalem. To blog tworzony przez dwie osoby – Olę i Piotra (a ten tekst napisałam ja, Ola). Jeśli mój tekst Ci się spodobał, do czegoś się przydał lub coś wyjaśnił – to świetnie. Wkładamy w nasze materiały dużo pracy starając się, by były rzetelne i jasne. Jeśli chcesz, możesz w zamian podarować nam wirtualną kawę. Będzie nam bardzo miło. Dziękujemy 🙂
Źródła:
https://www.tandfonline.com/doi/abs/10.1080/07352680490505150