captcha image

A password will be e-mailed to you.
Zagroda do odławiania dzików. Fot. Crazy Nauka

Zagroda do odławiania dzików. Fot. Crazy Nauka

Taką konstrukcję napotkałam dziś podczas wypadu do Lasu Kabackiego w Warszawie. Zagroda z rozsypaną pośrodku kukurydzą, a na froncie tabliczka z napisem „Uwaga! Odłów dzików”. Czym jest „odłów dzików”?! Postanowiłam to sprawdzić. Interesowało mnie zwłaszcza to, dokąd trafiają odłowione tu dziki…

Otóż okazało się, że warszawskie Lasy Miejskie od dwóch lat mają z dzikami poważny problem. Tzn. nie lasy mają, tylko spacerowicze, którzy natykają się na stadka tych zwierząt nie tylko w Lesie Kabackim, ale też na Bródnie, Targówku czy w Białołęce (mowa o prawobrzeżnej Warszawie). Dzik wtargnął do Instytutu Kardiologii w Aninie, dwa dziki ułożyły się w krzakach bzu obok przedszkola w Białołęce, w Lasku Bródnowskim żerowały sobie pod dębami, a pod Piasecznem postanowiły się zabawić na weselu…

Zagroda do odławiania dzików. Fot. Crazy Nauka

Zagroda do odławiania dzików. Fot. Crazy Nauka

Dzików rzeczywiście jest więcej – łagodne zimy sprawiły, że rozmnażają się nawet bardzo młode lochy, a liczba warchlaków rodzących się na wiosnę rośnie lawinowo. W Warszawie naliczono ich wiosną 2013 roku 800 sztuk, a w tym roku pewnie jest ich już ponad 1000. Widać, że spore połacie lasu są zryte przez zwierzęta szukające pod ściółką pędraków, dżdżownic czy żołędzi. Natura górą!

Sęk w tym, że miasto to nie miejsce dla dzików. Jest dla nich zbyt niebezpieczne, a i dziki potrafią w nim być niebezpieczne, zwłaszcza jeśli trafimy na przykład na lochę z młodymi. No i mamy problem. Dlatego Lasy Miejskie postanowiły zwierzęta odławiać (na szczęście nie mają prawa do nich strzelać) i wywozić daleko poza Warszawę. Jak daleko? Według Zakładu Zoologii Leśnej i Łowiectwa SGGW bezpieczna odległość to ponad 57 km – wtedy ma się pewność, że dzik nie wróci w to samo miejsce.

Warszawskie dziki są wabione do zagród przysmakiem – kukurydzą, tymczasowo usypiane, umieszczane w klatkach i rozwożone przez pracowników Lasów Miejskich do lasów w całej Polsce – ponoć trafiają nawet do województwa zachodniopomorskiego. W ubiegłym roku do września wywieziono w ten sposób 300 dzików. Też jestem zdania, że im dalej od Warszawy, tym lepiej. Dzikom oczywiście 🙂

Locha. Fot. Jerzy Strzelecki/Wikimedia

Locha. Fot. Jerzy Strzelecki/Wikimedia

Polecamy też:

Czy sarna to samica jelenia?!

Wilki tańczące z żubrami

 

 

Czego u nas szukaliście?

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
akima
akima
9 lat temu

może wykażę się skrajną ignorancją i nieznajomością zwyczajów tych zwierząt, ale co będzie, jeśli w taką zagrodę złapie się locha pozostawiając gdzieś przyczajone warchlaki, a dobrzy ludzie wywiozą ją gdzieś daleko poza granice stolicy i już do nich nie wróci (do warchlaków znaczy, nie do dobrych ludzi:P)?

gel
gel
Reply to  akima
9 lat temu

Jeśli robią to fachowcy, będą wiedzieli, że locha może mieć warchlaki i rozejrzą się po okolicy.

Vitos
Vitos
Reply to  akima
9 lat temu

Leśnicy w Trójmieście nie rozdzielają rodzin 🙂 Jeżeli złapie się sama locha albo niepełne stadko warchlaków to wypuszczają na wolność i na nowo zastawiają odłownię.

ohaleck
ohaleck
9 lat temu

Dobrze, że ktoś wyręcza “dobroczyńców ludzkości” – myśliwych, którzy chętnie zajęliby się “regulacją populacji”.

marek
marek
2 lat temu

Najlepiej wywieźć do sąsiedniej gminy i tam narobić problemu niech się martwią. Typowe lewackie myślenie , to jak przerzucać śmieci za płot do sąsiada i udawać że się rozwiązało problem.

Nie ma więcej wpisów
5
0
Would love your thoughts, please comment.x
%d bloggers like this: