captcha image

A password will be e-mailed to you.

W hiszpańskim więzieniu znaleziono “martwego” więźnia, który kilkanaście godzin później ocknął się w kostnicy w trakcie przygotowań do sekcji

Więzień, 29-letni Gonzalo Montoya Jiménez został znaleziony w swojej celi na krześle. Sztywny, bez oznak życia został zbadany przez dwóch więziennych lekarzy, którzy zgodnie orzekli zgon. Ciało przewieziono do kostnicy zakładu medycyny sądowej, gdzie lekarz potwierdził, że mężczyzna nie żyje.

Domniemane zwłoki przygotowano do sekcji rysując na ciele linie ułatwiające cięcia a następnie umieszczono w chłodni. Po kilku godzinach wyjęto je, by przeprowadzić sekcję. Wówczas znajdujący się w pomieszczeniu pracownicy usłyszeli hałasy dobiegające z worka. Okazało się, że Jiménez żyje i… chrapie.

Natychmiast przewieziono go do innego szpitala, gdzie po 24 godzinach na intensywnej terapii mężczyzna odzyskał przytomność zaczął mówić.

Historia brzmi nieprawdopodobnie, jednak potwierdza ją wiele źródeł. Co więcej nie jest to przypadek odosobniony – w 2014 roku 91-letnia Janina Kołkiewicz została uznana za zmarłą i obudziła się w kostnicy. Podobny przypadek miał miejsce w stanie Mississippi, gdzie w worku na zwłoki przytomność odzyskał 78-letni Walter Williams.

Choć nie są znane szczegóły medyczne, to jako możliwą przyczynę tej sytuacji wskazuje się stan kataleptyczny. Objawem jest zesztywnienie mięśni i zastygnięciem ciała w jednej pozycji. Towarzyszyć temu może utrata przytomności i spowolnienie funkcji życiowych – w tym oddechu. Katalepsja towarzyszy często epilepsji, na którą cierpiał Gonzalo Montoya Jiménez. Mężczyzna na dzień przed swoją „śmiercią” zgłaszał złe samopoczucie.

Oczywiście to nie tłumaczy, w jaki sposób trzech kolejnych lekarzy stwierdziło zgon człowieka, który wciąż żył. Prawdopodobnie zmyliła ich sztywność ciała oraz sinica, która była widoczna na ciele. Być może przyczynę tego dziwnego zdarzenia wyjaśnią badania, jakim poddawany jest Jiménez.

Nie ma więcej wpisów