Lubimy konkretne działania. Zwłaszcza takie, w których wielkie firmy robią coś, co realnie poprawia sytuację środowiska. Dlatego właśnie piszemy o współpracy organizacji WWF z gigantem branży rybnej – firmą Rio Mare. Ta branża wymaga ogromnych zmian, a ten sojusz będzie miał tu zasadnicze znaczenie. Zobaczcie, jak to działa.
Przełowienie stad, niszczenie ekosystemów, miliony zwierząt chwytane przypadkiem… Aby życie w oceanach przetrwało coraz silniejszą presję człowieka, trzeba je skuteczniej chronić.
Kolejny problem to nielegalne, nieraportowane lub nieuregulowane połowy (tzw. “połowy NNN”), które przyczyniają się do jeszcze większych zniszczeń środowiska i z których – wedle szacunków – pochodzi już co szósta ryba importowana do Unii Europejskiej, która trafia na nasze talerze. Co gorsza, proceder ten na wielu etapach może prowadzić do łamania praw człowieka, w tym wykorzystywania do pracy niewolniczej na statkach i w przetwórstwie.
Nietrudno się domyślić, ku czemu to wszystko zmierza. Jeśli dołożymy do tego presję ze strony zmiany klimatu, wówczas stanie się jasne, że przyszłość wielu gatunków żyjących w morzach i oceanach stoi pod znakiem zapytania lub rysuje się w ponurych barwach. A wraz z nimi przyszłość ludzkości – nie tylko tej jej części, której być albo nie być zależy od połowów, ale również nas wszystkich.
Zacznijmy od siebie
Co można zatem zrobić? Trzeba działać wielotorowo i szybko. Jak zawsze, warto rozpocząć od siebie. Po pierwsze, każdy z nas powinien zwracać szczególną uwagę, by odpowiedzialnie kupować ryby, a więc wybierać te z certyfikatem zrównoważonego rybołówstwa MSC, który gwarantuje, że ryba pochodzi z legalnego, dobrze udokumentowanego źródła, z nieprzełowionego stada i została złowiona za pomocą zrównoważonych narzędzi połowowych. Coraz więcej producentów umożliwia zakup takich produktów.
Drugim krokiem powinno być namówienie bliskich i przyjaciół do tego, by i oni zwracali uwagę na to, co kupują na stoisku rybnym, bo naprawdę bardzo wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z niezrównoważonych, a niekiedy i bandyckich praktyk stosowanych przy wielu połowach.
Bez nacisku się nie obejdzie
To jednak dopiero początek, bo to przede wszystkim od sposobu zarządzania rybołówstwem zależy to, czy faktycznie na dużą skalę będą wdrażane zrównoważone metody połowów. Podpisujmy więc petycje, angażujmy się w działania na rzecz ochrony życia w oceanach. A kolejnym krokiem powinno być zagłosowanie w wyborach na takich polityków, którzy potrafią w naszym imieniu wstawić się za zachowaniem różnorodności biologicznej poprzez tworzenie opartego na naukowym doradztwie prawa chroniącego ocean. To naprawdę ważne.
O to, by stale przypominać decydentom o konieczności zadbania o morza i oceany, dbają organizacje zajmujące się ochroną przyrody, w tym organizacja WWF, która działa od wielu lat, zachowując wysoką wiarygodność i transparentność. Z tą organizacją mieliśmy okazję wielokrotnie współpracować, m.in. podczas akcji na rzecz czystego powietrza, ochrony klimatu czy wsparcia dziko żyjących zwierząt.
Sojusz z gigantem
Wykonując pracę na rzecz zrównoważonego rybołówstwa, WWF zdaje sobie sprawę, że zasadnicze zmiany nie nastąpią bez jeszcze jednego elementu tej układanki – wielkich firm z branży rybołówstwa, od których bezpośrednio zależy to, czy faktycznie na dużą skalę będą wprowadzane zrównoważone metody połowów.
Dlatego niezwykle ważnym krokiem w tym kierunku było pozyskanie w 2016 roku przez WWF do współpracy ogromnego i niezwykle wpływowego partnera, jakim jest firma Bolton, właściciel marki Rio Mare, która w Europie jest największym, a na świecie drugim co do wielkości producentem tuńczyka w puszkach. Ich wspólna inicjatywa na rzecz zrównoważonego rybołówstwa nosi nazwę „Razem dla Oceanów” i jest zgodna z nowo opublikowaną strategią WWF dotyczącą populacji tuńczyka.
To już nie jest czas na metodę małych kroków, teraz trzeba wdrożyć naprawdę skuteczne, wielkoskalowe rozwiązania, które nie tylko będą miały realne przełożenie na zachowanie ekosystemów morskich w dobrym stanie, ale też dadzą innym firmom przykład etycznego i jedynie akceptowalnego postępowania
mówi Monika Łaskawska-Wolszczak, która kieruje Działem Ochrony Przyrody WWF
Dodaje, że tylko w ten sposób można skutecznie wpłynąć na wdrażanie dobrych praktyk i certyfikacji w przemyśle rybackim.
Z certyfikatem
O jakie działania chodzi? Do 2024 roku wszystkie ryby sprzedawane przez Rio Mare mają pochodzić z łowisk posiadających certyfikat zrównoważonego rybołówstwa MSC lub z wiarygodnych i kompleksowych projektów udoskonalania rybołówstwa (ang. Fisheries Improvement Projects, FIPs), co najogólniej oznacza przestrzeganie zrównoważonych metod połowu tuńczyka. Obecnie 70 proc. zaopatrzenia marki pochodzi z tych źródeł.
To bardzo istotne, bo – jak podaje raport International Seafood Sustainability Foundation – ponad 17 proc. stad tuńczyków jest przełowionych. Aby powróciły do właściwej liczebności, należy utrzymywać połowy na odpowiedzialnym poziomie, dostosowanym do stanu poławianej populacji, przy jednoczesnym stosowaniu takich metod jak np. niemające kontaktu z dnem morskim włoki pelagiczne, a także wędy ręczne.
Przedstawiciele organizacji MSC podkreślają jednak, że nawet narzędzia o pozornie niewielkim oddziaływaniu mogą mieć negatywny wpływ na środowisko, dlatego powinno się stale monitorować stan ekosystemów i na bieżąco wprowadzać niezbędne usprawnienia w połowach. Jest to jednym z podstawowych założeń certyfikacji rybołówstw zgodnie ze Standardem Zrównoważonego Rybołówstwa MSC.
Mniej przypadkowych ofiar
Równie ważnym zadaniem jest wyeliminowanie przyłowu, co można osiągnąć poprzez stosowanie wyspecjalizowanych narzędzi połowowych, takich jak wędy ręczne, narzędzia pułapkowe czy klatki.
Jednym z celów pozostaje również ograniczenie trałowania dennego, czyli metody, która uznawana jest za najbardziej destrukcyjną praktykę połowową, bo niszczy dno morskie, siedliska przydenne i skutkuje licznymi przypadkowymi połowami zwierząt morskich. Strategia na rzecz Bioróżnorodności 2030 Unii Europejskiej zakłada możliwość wycofania tego typu praktyk, mających kontakt z dnem morskim z akwenów UE, ale nadal czekamy na rozwiązania o zasięgu globalnym.
Transparentność
Strategia WWF i Rio Mare zakłada również zmniejszenie ryzyka nielegalnych połowów. Można to zrobić dzięki stworzeniu w pełni przejrzystych łańcuchów dostaw, co oznacza monitorowanie wszystkich etapów połowu, transportu i przetwórstwa ryb. A to zapewnia również przestrzeganie praw pracowniczych u wszystkich dostawców i podwykonawców. Dzięki wdrożeniu tych procedur wszystkie produkty Rio Mare są obecnie wytwarzane w sposób transparentny na każdym etapie produkcji, od momentu połowu aż do trafienia na stół.
Niezwykle istotnym elementem wspólnej akcji Rio Mare i WWF jest wywieranie wpływu na regionalne organizacje, które zarządzają rybołówstwem na świecie (ang. Regional Fisheries Management Organisations, RFMOs). Chodzi o to, aby stada, z których łowi się ryby, utrzymywały się w dobrej kondycji oraz by zapobiegać ich nadmiernym połowom w przyszłości. A ponieważ zasady formułowane przez RFMOs muszą być przestrzegane przez wszystkie wielkie firmy z branży rybołówstwa w danym regionie, to lobbying w interesie zrównoważonego rybołówstwa ze strony tak wielkiego gracza jak Rio Mare jest realną szansą na wywalczenie szeroko obowiązujących zasad, takich jak opieranie zarządzania rybołówstwem o doradztwo naukowe i wdrożenie dobrych praktyk w przemyśle rybackim na całym świecie.
Zachowaj czujność!
Zdaję sobie sprawę, że etycznie pozyskiwane czy wytwarzane pożywienie staje się w naszych czasach coraz trudniejsze do zidentyfikowania. Tu przemysłowa hodowla zwierząt, tam wycinanie lasów pod uprawy palmy olejowej czy awokado, gdzie indziej hektolitry wody wpompowywane w plantacje migdałowców rosnące tam, gdzie od lat panuje susza. Tak, to wszystko to rafy, które utrudniają nam życie, ale o których powinniśmy wiedzieć, by ich unikać.
A do tego dochodzą jeszcze problemy z połowami dzikich ryb. Tu jednak łatwo możecie uniknąć pułapek – wystarczy wybierać zrównoważone produkty z certyfikatem MSC i rekomendowane przez WWF w Poradniku Rybnym. To naprawdę nie tak wiele, aby w miarę swoich możliwości ochronić to wielkie bogactwo, jakim są dla nas wszystkich morza i oceany. Przynajmniej tyle możemy dla nich (i dla siebie!) zrobić.
Artykuł jest elementem współpracy z organizacją WWF i marką Rio Mare. Partnerzy nie mieli wpływu na opinie, które wyrażamy.
You must be logged in to post a comment.