captcha image

A password will be e-mailed to you.

Mniam! Poproszę jeszcze jedno ucho!

Tak, tak. To co widzicie na załączonym obrazku to jadalny grzyb, obok którego przechodziliście nie raz. Szukać go należy tylko tam, gdzie występują, a w zasadzie szykują się do śmierci, czarne bzy. Na starych pniach, obumierających gałęziach tegoż drzewa znaleźć je możemy bez problemu. Czasem znajdziemy je na żywych bzach.

Wystarczy jeden rzut oka, by wiedzieć skąd wzięła się nazwa Ucho bzowe (a w zasadzie Uszak bzowy łac. Hirneola auricula-judae, przedstawiciel uszakowatych). Co więcej, uszak jest w dotyku… hmmm… jakby to delikatnie powiedzieć, galaretowato-chrząstkowy jak ucho. Za to ceniony jest w kuchni Dalekiego Wschodu. W Polsce pojedynczy grzybiarze przekonują się do zbierania go – sam w sobie nie jest specjalnie smaczny, ale doskonale poddaje się innym smakom. Gdybyście nie wiedzieli co z nimi zrobić – zawsze można je marynować.

Ucho potrafi być całkiem spore – do 15 cm, rośnie też w grupach, co ułatwia szybkie wypełnienie łubianki.

Uwaga, jeśli na pniu bzu czarnego znajdziecie owłosione ucho, to znaczy że trafiliście na uszaka skórniakowatego. A ten już jest niejadalny.

fot. Tomasz Przechlewski

Nie ma więcej wpisów