captcha image

A password will be e-mailed to you.

Bill Gates powiedział 10 lat temu coś, co stało się pożywką dla teorii spiskowych. Ale wystarczy przyjrzeć się bliżej faktycznemu znaczeniu jego słów

Jeśli nadal korzystacie z mediów społecznościowych (przyznam, że czasami mam ochotę przestać), pewnie nie ominął was najnowszy trend – obwinianie o wiele rzeczy związanych z koronawirusem Billa Gatesa, współtwórcę i byłego szefa Microsoftu. Wraz z żoną założył on fundację Billa i Melindy Gatesów. Zajmuje się ona m.in. poprawą poziomu życia w szczególnie ubogich regionach oraz działaniami na rzecz zdrowia: szczepieniami, edukacją zdrowotną, badaniami nad HIV.

Działania fundacji Gatesów w dziedzinie zdrowia są bardzo intensywne, przeznaczono na nie ponad 6 miliardów dolarów. Jednocześnie Bill Gates osobiście angażuje się w wiele działań, często wypowiada się też publicznie.

I właśnie jedna z publicznych wypowiedzi stała się źródłem ataków na Gatesa. Co ciekawe chodzi o wystąpienie sprzed 10 lat na konferencji TED. Nie musicie oglądać całości – zacznijcie od 3:57:

Powiedział on tam słowa, które są bardzo często przytaczane jako „dowód” na złe intencje Billa Gatesa. Mówiąc o tym, że dla ograniczenia zmian klimatu konieczna jest redukcja emisji dwutlenku węgla wskazuje na równanie, którego jednym ze składników jest liczba ludzi żyjących na Ziemi.

Gates mówi: „Dziś na świecie żyje 6,8 miliarda ludzi [dane z 2010 r.]. Z perspektywą wzrostu do około 9 miliardów.  Jeśli uda nam się osiągnąć duży sukces z nowymi szczepionkami, służbą zdrowia i działaniami w sferze urodzeń, będziemy w stanie obniżyć populację o 10 do 15 procent. Ale nawet wtedy populacja wzrośnie o około 1,3 miliarda.”. To właśnie ten fragment  wzbudza ogromne wątpliwości i jest przyczyną oskarżeń. Przyznaję, brzmi to dziwnie. Zanim się jednak oburzymy, warto zrozumieć, co Bill Gates miał na myśli.

Wśród metod pozwalających zmniejszyć wzrost populacji (obok dostępu do środków antykoncepcyjnych i edukacji kobiet) wymienia się ograniczenie śmiertelności dzieci. Choć w pierwszej chwili to nie jest oczywiste, to okazuje się, że rodzice, którzy mają niemal całkowitą pewność, że ich dzieci dożyją dorosłości, skłonni są ograniczać liczbę potomstwa i inwestować więcej środków w dobrobyt mniejszej liczby dzieci.

To tego mechanizmu dotyczy wspomniany fragment przemówienia. Oczywiście łatwo go zmanipulować sugerując, że szczepionki mają być nośnikiem śmiercionośnych substancji – to właśnie robią ludzie, którzy starają się nakręcić antyszczepionkowe nastroje i zdyskredytować działania Gatesa.

A co z czipowaniem ludzi?

Pojawia się tu również wątek związany z rzekomym czipowaniem ludzi, czyli wstrzykiwaniem im maleńkich układów elektronicznych pozwalających na (zależnie od wersji teorii spiskowej) identyfikowanie lub nawet kontrolowanie ludzi. Po pierwsze nie dysponujemy technologią pozwalającą kontrolować ludzi w ten czy inny sposób. Ten wątek trudno traktować poważnie, więc zostawię go w spokoju. Co jednak z oznaczaniem i identyfikowaniem ludzi dzięki mikrochipom?

To nawiązanie do czipowania zwierząt – nasz pies ma pod skórą na karku kapsułkę, która pozwala na odczytanie numeru identyfikacyjnego po przyłożeniu czytnika. Numer odnajduje się w bazie i w ten sposób zgubiony pies może wrócić do właścicieli.

Czy faktycznie Bill Gates zamierza w ten sposób oznaczać ludzi? Ten wątek rozpowszechnił się po spotkaniu AMA (Ask Me Anything), które Gates odbył z czytelnikami serwisu Reddit. Podczas spotkania Gates powiedział m.in. „W końcu będziemy mieli cyfrowe certyfikaty, które pokażą, kto wyzdrowiał lub został niedawno przetestowany, lub – kiedy już powstanie szczepionka – kto ją otrzymał.”. I znowu mamy to samo zjawisko. Te słowa można przeinaczyć. Co to są cyfrowe certyfikaty?

Agencja Reuters poprosiła Gatesów o wyjaśnienie. Odpowiedź brzmi: „Odniesienie do ‘certyfikatów cyfrowych’ związanie jest z wysiłkami na rzecz stworzenia platformy cyfrowej typu open source, której celem ma być rozszerzenie dostępu do bezpiecznych testów przeprowadzanych w domu”. Nie chodzi więc o mroczne plany wszczepiania implantów, a o stworzenie bazy danych zawierającej coś w rodzaju elektronicznego dokumentu pozwalającego ocenić stan bezpieczeństwa epidemiologicznego danej osoby.

Na koniec należy dodać, że w dezinformację skierowaną przeciwko Gatesowi mocno zaangażowała się Rosja. Niedawny raport komórki EUvsDisinfo, która działa przy Komisji Europejskiej wskazuje, że fałszywe informacje na temat Gatesa rozpowszechniane są m.in. przez prokremlowską stronę RT. Co ciekawe Rosjanie rozpowszechniają w ten sposób informacje pochodzące od Rogera Stone’a Jr – skazanego na 40 miesięcy więzienia byłego współpracownika Donalda Trumpa. Jak widać Gates wywołuje ból końcowej części układu pokarmowego u niektórych sił politycznych po obu stronach oceanu.

Czego u nas szukaliście?

Nie ma więcej wpisów