Piotr Stanisławski
Ci wspaniali mężczyźni w swych latających skafandrach!*
Ten pomysł znów jest z kategorii crazy (tak, tak, puryści językowi ;-). A chodzi w skrócie o to, żeby wzlecieć na orbitę, po czym wykonać efektowny spadek swobodny, wypisz wymaluj jak Iron Man. A co więcej, również w podobny sposób wylądować, bez użycia spadochronu. A przed zaryciem po pachy w glebę mają śmiałka uratować buty wyposażone w rakiety…
Ten szalony pomysł wpadł do głowy inżynierom z trzech amerykańskich firm: Solar System Express, Juxtopia LLC i Final Frontier Design. Skonstruowany przez nich skafander ma być gotowy w 2016 roku. Umożliwi skok z ponad 100 km, a więc z pułapu o 60 km wyższego niż ten, z którego skakał Felix Baumgartner.
Skafander ma umożliwić przetrwanie w próżni, znieść temperaturę ponad 1000 st. C towarzyszącą wejściu w atmosferę i pozwolić pilotowi na swobodny lot z prędkością tysięcy kilometrów na godzinę. Tylko po co?
Chodzi oczywiście o jeszcze wyższy poziom adrenaliny niż podczas skoku na bungie, ale też o możliwość taniego powrotu na Ziemię załóg statków znajdujących się na orbicie.
Ciekawe, co na to Tony Stark? 😉
*nie jesteśmy szowinistami, tylko parafrazujemy tytuł pewnego słynnego filmu 😉 No i ciekawe, kim jesteśmy: kobietami czy mężczyznami?..
Ilustracja: Solar System Express