captcha image

A password will be e-mailed to you.

W Zielonej Górze w przestrzeni miejskiej pojawiły się nowe nietypowe ławki. Można na nich nie tylko posiedzieć, ale wykorzystać je do naładowania telefonu czy poczytania Crazy Nauki.

Ławka z serii Citi stojąca w Zielonej Górze. (zdjęcie: Wojtek Jabczyński)

Urząd Miasta w Zielonej Górze w ramach budżetu partycypacyjnego zafundował swoim mieszkańcom w lipcu trzy bardzo ładnie wyglądające ławki polskiej firmy Seedia. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie wbudowany w ich siedzisko duży panel fotowoltaiczny, który zapewnia im niezależność energetyczną – dla naszej wygody.

Ogniwo słoneczne ładuje ukryte w ławce akumulatory, a te dostarczają energię do dwóch gniazd USB. Jedyne, o czym musimy pamiętać, to aby mieć przy sobie kabelek USB, bo bez niego całe to dobrodziejstwo nam się do niczego nie przyda. W ławce ukryty jest też modem LTE, który zapewnia najbliższej okolicy darmowy dostęp do Internetu – w przypadku Zielonej Góry sponsorowany przez Orange Polska.

Okazuje się, że inne modele e-ławek można spotkać również i w innych miastach: Tarnobrzegu, Krakowie, Warszawie. Są nawet na XXX piętrze Pałacu Kultury, ale tutaj umieszczono model, który pozbawiony jest ogniwa słonecznego, za to w oparciach ma wbudowane ładowarki bezprzewodowe.

Seedia swoich pomysłów na e-ławkę nie kończy tylko na ładowaniu telefonu. Ławki mogą mieć też wbudowane oświetlenie LED, ekran OLED, a nawet możliwość interakcji z siedzącymi. Producent chce również, by jego ławki docelowo były wyposażone w czujniki temperatury, wilgotności i połączenie z serwisami monitorującymi pogodę. Dzięki takiemu zestawowi sensorów ławka będzie mogła powiedzieć siedzącym na niej osobom, że zbliża się burza i czas się przesiąść. Za to zimą spacerowiczom ma przydać się funkcja podgrzewania siedziska.

Ławki zintegrowane ze stojakiem rewolwerowym, jakie stanęły w Warszawie na bulwarach nad Wisłą. (zdjęcie: Seedia)

Jakbyście chcieli namówić swoje miasto na taką ławkę, to – jak się dowiedzieliśmy – kosztuje ona od 7 do 18 tysięcy złotych za sztukę. Mnie podobają się pomysły, których na razie postawione w Zielonej Górze ławki nie miały, a z chęcią bym je zobaczył np. w Warszawie – takie jak czujnik zanieczyszczenia powietrza wyświetlający wskazania na wbudowanym ekranie.

Źródło

Nie ma więcej wpisów