captcha image

A password will be e-mailed to you.

Laboratoria potwierdziły obecność wirusa ptasiej grypy H5N1 w 16 próbkach pobranych od kotów z siedmiu miast w Polsce. Jak duże zagrożenie stanowi choroba? Jak nie dopuścić do zakażenia? Pytania i odpowiedzi.

Do 28 czerwca 2023 roku, do godziny 15.00, do Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach i Instytutu Medycyny Weterynaryjnej SGGW w Warszawie do badań trafiło kilkadziesiąt próbek pobranych od kotów. Szesnaście z nich dało wynik dodatni w kierunku grypy H5N1: 15 pochodzi z Gdańska, Gdyni, Pruszcza Gdańskiego, Lublina, Bydgoszczy i Poznania, zaś jeden przypadek wykryto w Warszawie.

Przez ostatnie lata specjaliści sądzili, że koty są niewrażliwe na zakażenia ptasią grypą. Wirusa H5N1 po raz pierwszy stwierdzono u kotów domowych w 2004 roku w Tajlandii. Na ptasią grypę zachorowało wówczas kilkanaście kotów, w tym wiadomo, że jeden z nich zjadł wcześniej mięso kurczaka zakażonego H5N1. W 2006 roku ptasią grypą zaraziły się koty z Niemiec i Austrii (te ostatnie przeszły chorobę bezobjawowo). W kwietniu 2023 roku odnotowano trzy przypadki zakażeń wirusem H5N1 u kotów na terenie Stanów Zjednoczonych, a teraz problem ten mamy w Polsce.

Jesteśmy obecnie jedynym krajem na świecie, w którym notuje się przypadki ptasiej grypy u kotów. W Niemczech czy Austrii, gdzie dawniej były wykrywane zakażenia wirusem H5N1 u tych zwierząt, wcześniej na danym obszarze notowano przypadki grypy wśród ptaków. U nas może być podobnie, ale nie ma jeszcze danych, by to potwierdzić.

Czy ptasia grypa jest groźna dla kotów?

– Trzeba podkreślić, że wedle dostępnej wiedzy naukowej większość przypadków ptasiej grypy u kotów może przebiegać skąpoobjawowo albo wręcz bezobjawowo, choć z całą pewnością nie możemy tego stwierdzić, bo nikt tego nie bada – powiedział nam dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. – Przypadków z ciężkim przebiegiem jest stosunkowo niewiele. Kiedy jednak pojawią się u kota wyraźne objawy zakażenia H5N1, to niestety choroba często kończy się śmiercią zwierzęcia.

Na jakie objawy u kotów należy zwracać szczególną uwagę?

– Przede wszystkim na gorączkę, duszności, przyspieszony oddech czy objawy neurologiczne, w tym drżenia, drgawki, zwężenie źrenic. Pojedyncze przypadki mogą się oczywiście różnić od siebie, jeśli chodzi o zakres tych objawów. Kiedy jednak któreś z nich się pojawią, należy szybko poszukać pomocy u lekarza weterynarii – mówi dr Anna Golke, mikrobiolożka ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.

Specjalistka dodaje, że zanim dochodzi do tak silnego zaostrzenia objawów, koty mogą chorować w odosobnieniu – chowają się, są apatyczne, tracą apetyt. Dopiero po kilku dniach może nastąpić gwałtowne pogorszenie się stanu zwierzęcia, a więc silna gorączka czy objawy neurologiczne. I często również śmierć.

– Warto jednak podkreślić, że objawy zakażenia wirusem H5N1 są niespecyficzne, co oznacza, że mogą sygnalizować również inne schorzenia, niekoniecznie ptasią grypę – dodaje dr Anna Golke. – Ostateczne potwierdzenie istnienia takiego zakażenia dają dopiero wyniki badań laboratoryjnych.

W jaki sposób koty zarażają się ptasią grypą?

– Moim zdaniem istnieje stosunkowo niewielkie ryzyko zakażenia kota wirusem H5N1 drogą kropelkową. Większe jest natomiast prawdopodobieństwo przeniesienia wirusa drogą pokarmową, czyli przede wszystkim poprzez zjedzenie mięsa dzikiego ptaka zakażonego H5N1. To ryzyko dotyczy przede wszystkim kotów wychodzących na zewnątrz – mówi dr hab. Tomasz Dzieciątkowski. – Kolejną opcją jest zjedzenie przez kota surowego mięsa drobiowego pochodzącego od zwierząt hodowlanych zakażonych wirusem ptasiej grypy, ale jest to stosunkowo mało prawdopodobne, ponieważ nadzór weterynaryjny nad zakażeniami u drobiu jest w Polsce bardzo ścisły.

Specjalista mówi też o trzeciej drodze zakażenia kotów wirusem ptasiej grypy: kontakcie bezpośrednim np. z odchodami zakażonych ptaków lub ze skażonymi tymi odchodami powierzchniami. Nie jest to specjalnie trudne, bo przecież ptasie guano można wnieść do domu na podeszwach butów. A wówczas na zakażenie narażony może być kot, który nie wychodzi na zewnątrz i nie jada surowego drobiowego mięsa.

– Wygląda to więc tak, że do niedawna na zakażenie wirusem H5N1 narażone były tylko koty dziko żyjące, mieszkające w schroniskach albo te spośród kotów domowych, które wychodzą na zewnątrz. Obecnie jednak na terenie Polski choroba jest wykrywana u zupełnie przypadkowych kotów – dodaje dr Anna Golke.

Jak zapobiec zarażeniu się kota ptasią grypą?

Komunikat Głównego Lekarza Weterynarii z 26 czerwca 2023 roku podaje, że przede wszystkim należy starać się utrzymywać koty w domach, żeby nie dopuszczać do ich kontaktu z dzikim ptactwem i jego odchodami. Ewentualne wypuszczenie zwierzęcia na balkon, taras powinno być poprzedzone myciem podłogi z użyciem standardowych detergentów.

Należy też zapobiegać kontaktom kotów z obuwiem i ubraniem, które używane jest poza domem (buty można np. zamykać w szafce, ubrania zmienić) oraz myć ręce po kontakcie z innymi zwierzętami i zawsze po powrocie do domu.

Ponadto należy karmić koty pożywieniem pochodzącym wyłącznie ze znanych źródeł, a zwłaszcza unikać nieprzebadanego weterynaryjnie surowego mięsa drobiowego. Najlepszym rozwiązaniem są karmy sklepowe, które są poddawane sterylizacji przed zamknięciem.

Czy koty mogą zarażać ludzi ptasią grypą?

– Należy wyraźnie podkreślić, że prowadzone do tej pory badania nie wykazały, aby kot zakażony wirusem ptasiej grypy H5N1 mógł zakazić nim człowieka – mówi dr hab. Dzieciątkowski. – Nie stwierdzono również tego, by możliwe było zakażenie wirusem H5N1 między kotami, a więc by kot zakażał kota.  

WHO potwierdza: „Nie ma obecnie dowodów na to, że koty domowe odgrywają rolę w cyklu przenoszenia wirusa H5N1. Do tej pory żaden przypadek ptasiej grypy u człowieka nie został powiązany z kontaktem z chorym kotem. W przeciwieństwie do przypadków zakażeń wśród ptaków domowych i dzikich, nie ma dowodów na to, że koty domowe są rezerwuarem wirusa [a więc, że mogą przenosić go dalej – przyp. AS]. Wszystkie dostępne dowody wskazują na to, że zakażenia kotów występują w powiązaniu z ogniskami H5N1 u ptaków domowych lub dzikich”.

Co zatem robić?

Przede wszystkim nie panikować, nie ma powodupisze na swojej stronie FB prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie. – Właściciele kotów powinni trzymać je w domu i dostarczać sprawdzoną karmę. Proszę pamiętać, że jeśli koty spędzają dużo czasu bez nadzoru na zewnątrz i wchodzą w interakcje z ptakami (w tym je zjadają), mają duże szanse na narażenie. Unikajmy bardzo bliskich kontaktów z kotem (niektórzy lubią całować kotka w pyszczek). Kluczowe jest przestrzeganie standardów higienicznych – mycie i dezynfekcja rąk po przyjściu do domu. Należy też zadbać o czyste podeszwy, aby przypadkowo nie nanieść do domu ptasiego lub kociego guana. I jeszcze raz – spokój i rozwaga. Nie ma powodów do niepokoju”.


Nie jesteśmy portalem. To blog tworzony przez dwie osoby – Olę i Piotra (a ten tekst napisałam ja, Ola). Jeśli mój tekst Ci się spodobał, do czegoś się przydał lub coś wyjaśnił – to świetnie. Wkładamy w nasze materiały dużo pracy starając się, by były rzetelne i jasne. Jeśli chcesz, możesz w zamian podarować nam wirtualną kawę. Będzie nam bardzo miło. Dziękujemy 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Nie ma więcej wpisów