captcha image

A password will be e-mailed to you.

Zabiegi „detoksykacyjne”, które polegają na “oczyszczaniu” układu pokarmowego i różnych części ciała to jedna wielka ściema.

Każdemu z nas zdarzyło się „jeść zdrowo” przez cały dzień, a na wieczór opchać się tłuszczowo-węglowodanową bombą kaloryczną. Albo przesadzić na zakrapianej imprezie. Lub zjeść u cioci na imieninach dwa kawałki tortu… a potem kolejne trzy i jeszcze jeden na odchodne. Po takich działaniach często budzą się w nas stare, dobre wyrzuty sumienia i poczucie winy. Chęć „cofnięcia czasu” albo naprawienia tego, cośmy nabroili. Wtedy pomocną dłoń wyciągają do nas „diety detoksykacyjne”, „oczyszczanie organizmu” i inne metody w stylu „usuń toksyny w pięć dni za pomocą lewatywy”.

Nie będę Was podpuszczać pytaniem, czy te metody działają. Zamiast tego od razu powiem, że nie, a następnie skupię się na wyjaśnieniu dlaczego.

Jakie „toksyny” tak naprawdę chcesz usunąć i z czego pragniesz się „oczyścić”?

Detoksykacja jest terminem, który wniknął do codziennego języka i wprowadził sporo zamieszania. Wynika to po części z mylenia pojęć, a po części – z ich niejednoznacznego definiowania. Zgodnie z wytłumaczeniem słownikowym, toksyna jest substancją chemiczną wytwarzaną przez żywy organizm, mającą trujące właściwości w odniesieniu do innego organizmu [1]. Już na tym etapie pojawiają się wątpliwości. Po pierwsze, zgodnie z twierdzeniem Paracelsusa – ojca nowożytnej medycyny: wszystko jest trucizną i nic nią nie jest (dawka stanowi różnicę) [2]. Po drugie – toksyna wytwarzana przez dany organizm niekoniecznie jest szkodliwa tylko dla „innych organizmów”, jak podaje słownik. Może być szkodliwa również dla tego samego ustroju, który ją wytworzył.

Typowymi toksynami są substancje produkowane przez niektóre bakterie i grzyby, odpowiedzialne na przykład za zatrucia pokarmowe [3], a także jady zwierzęce [4]. Ale pojęcia „toksyna” używa się również w kontekście innych związków zewnątrzpochodnych oraz wewnątrzpochodnych. W takim rozumieniu toksynami egzogennymi (czyli pochodzącymi z zewnątrz) mogą być na przykład substancje wdychane wraz z dymem tytoniowym [5], zaś toksynami endogennymi (pochodzącymi z wewnątrz) – wolne rodniki [6]. Od razu powiem, że wyimaginowane „toksyny” gromadzące się w jelitach i tworzące w nim rzekomą „płytkę” oraz „złogi” nieusuniętego kału to po prostu bzdura niemająca żadnych podstaw naukowych [7].

Fot. Marco Luzi / Pixabay

Detoksykacja i energia kwantowa (?!)

Tak naprawdę pojęcia „detoksykacja” powinno się używać tylko w kontekście leczenia uzależnień. Jest to procedura medyczna polegająca na odstawieniu uzależniającej substancji (na przykład, alkoholu, kokainy) oraz jednoczesnej terapii farmakologicznej i zwykle psychologicznej [8]. Czasami termin ten używany jest w odniesieniu do metabolizowania, neutralizowania oraz usuwania z organizmu ksenobiotyków, czyli potencjalnie szkodliwych substancji pochodzenia zewnętrznego [9, 10].

Fot. JAM Project / Flickr

Pojęcie „detoksykacja” przeniknęło do potocznego języka w zupełnie nieprawidłowy sposób, zgodnie z zasadą: brzmi mądrze, więc na pewno jest mądre. Przykładem takiej adaptacji językowej jest „energia kwantowa” promowana przez środowiska parapsychologiczne i paranormalne [11], a niemająca nic wspólnego z prawdziwą fizyką kwantową. Innym przykładem są propagowane przez „badacza telepatii” Ruperta Sheldrake’a pola morfogenetyczne [12], których nazwa została zaczerpnięta z terminu „morfogeneza” oznaczającego kształtowanie się zarodka. Podobnie stało się w przypadku „detoksykacji”, która w rozumieniu potocznym oznacza pozbycie się toksyn, które rzekomo gromadzą się w naszym organizmie.

Mam dla Ciebie dobrą wiadomość – każdy z nas jest wyposażony w wysoce wyspecjalizowany „aparat detoksykacyjny”

Detoksykacja rozumiana jako usuwanie niepożądanych substancji z ustroju zachodzi w Twoim organizmie nieustannie i jest zarządzana przez bardzo sprawny system. W jego skład wchodzą przede wszystkim wątroba oraz nerki, ale także płuca, jelita i skóra. Wszystkie te organy odpowiedzialne są za neutralizowanie i wydalanie niepożądanych substancji [13]. Jeśli jesteś generalnie zdrowy i nie masz marskości wątroby lub niewydolności nerek, Twój prywatny „system detoksykacyjny” jest wystarczająco wydajny. Nie musisz stosować „siedmiodniowej diety sokowej” albo „detoksykacyjnej lewatywy”. Co więcej, jeżeli okaże się, że z jakiegoś powodu praca wątroby i nerek nie wystarczy (na przykład, zatrułeś się pestycydami albo metalami ciężkimi), żaden „dietetyczny detoks” lub „detoks za pomocą lewatywy” Ci nie pomoże. Potrzebujesz po prostu wizyty w szpitalu.

Ryc. Carl Fredrik / Wikimedia Commons

Dlaczego nadmierne „oczyszczanie” szkodzi?

No dobrze, ale nawet jeśli „oczyszczająca dieta” lub „zdrowotna lewatywa” nie są tak skuteczne, jakby się chciało, to przecież nie zaszkodzą, prawda? Nieprawda. Badania dowodzą, że diety oczyszczające nie są skuteczne ani w usuwaniu „toksyn”, ani nie dają długotrwałych efektów odchudzających [14]. Co więcej, dążenie do zbyt intensywnego „oczyszczania” różnych części naszego ciała może okazać się bardzo szkodliwe dla zdrowia.

Z badań wynika, że za najbardziej „brudne” organy uważamy jelito grube oraz pochwę [15, 16].  To właśnie z tego powodu coraz więcej osób dąży do nadmiernego „czyszczenia” ich (nie chcecie znać wszystkich stosowanych sposobów, o których czytałam, przygotowując się do tego artykułu). Pojawiają się pomysły, by zrezygnować ze „zwykłego” dbania o higienę i mycia zewnętrznych partii ciała; by zamiast tego stosować irygacje z zastosowaniem najróżniejszych specyfików.

Niestety, okazuje się, że płukanie pochwy wiąże się ze zwiększonym ryzykiem powstawania stanów zapalnych, infekcji grzybiczych oraz bakteryjnych, a także może być skorelowane z chorobami przenoszonymi drogą płciową i ciążą pozamaciczną [17, 18, 19, 20]. Nieuzasadnione medycznie i regularnie wykonywane lewatywy mogą natomiast zwiększać ryzyko odwodnienia, perforacji okrężnicy [21], a także zaburzać skład mikrobioty jelitowej [22].

To prawda, że nasze środowisko życia nie jest już tak czyste jak za idyllicznych czasów sprzed rewolucji przemysłowej. Ale jedzenie 20 cytryn dziennie tego nie zmieni. Może zamiast zamartwiać się tym, że „jemy chemię”, lepiej cieszyć się, że pożyjemy średnio dłużej niż nasi przodkowie sprzed kilkunastu pokoleń, a do tego z dużym prawdopodobieństwem zachowamy do późnej starości przynajmniej kilka zębów…

Bibliografia

  1. https://sjp.pwn.pl/sjp/toksyna;2529922.html
  2. Bisset, N. G. (1991). One man’s poison, another man’s medicine?. Journal of Ethnopharmacology, 32(1-3), 71-81.
  3. Hennekinne, J. A., De Buyser, M. L., & Dragacci, S. (2012). Staphylococcus aureus and its food poisoning toxins: characterization and outbreak investigation. FEMS microbiology reviews, 36(4), 815-836.
  4. Marsh, N., & Williams, V. (2005). Practical applications of snake venom toxins in haemostasis. Toxicon, 45(8), 1171-1181.
  5. Talhout, R., Schulz, T., Florek, E., Van Benthem, J., Wester, P., & Opperhuizen, A. (2011). Hazardous compounds in tobacco smoke. International journal of environmental research and public health, 8(2), 613-628.
  6. Boden, G., Homko, C., Barrero, C. A., Stein, T. P., Chen, X., Cheung, P., … & Merali, S. (2015). Excessive caloric intake acutely causes oxidative stress, GLUT4 carbonylation, and insulin resistance in healthy men. Science translational medicine, 7(304), 304re7-304re7.
  7. http://www.mayoclinic.org/healthy-lifestyle/consumer-health/expert-answers/colon-cleansing/faq-20058435
  8. Diaper, A. M., Law, F. D., & Melichar, J. K. (2014). Pharmacological strategies for detoxification. British journal of clinical pharmacology, 77(2), 302-314.
  9. Anzenbacher, P., & Anzenbacherová, E. (2001). Cytochromes P450 and metabolism of xenobiotics. Cellular and Molecular Life Sciences, 58(5), 737-747.
  10. Coleman, M. D. (2010). Human drug metabolism: an introduction. John Wiley & Sons.
  11. http://www.nieznanyswiat.pl/polecanens/lektury/1090-energia-kwantowa
  12. https://www.theguardian.com/science/2012/feb/05/rupert-sheldrake-interview-science-delusion
  13. Anzenbacher, P., & Anzenbacherová, E. (2001). Cytochromes P450 and metabolism of xenobiotics. Cellular and Molecular Life Sciences, 58(5), 737-747.
  14. Klein, A. V., & Kiat, H. (2015). Detox diets for toxin elimination and weight management: a critical review of the evidence. Journal of human nutrition and dietetics, 28(6), 675-686.
  15. Cottrell, B. H. (2010). An updated review of of evidence to discourage douching. MCN: The American Journal of Maternal/Child Nursing, 35(2), 102-107.
  16. http://www.mayoclinic.org/healthy-lifestyle/consumer-health/expert-answers/colon-cleansing/faq-20058435
  17. Ness, R. B., Hillier, S. L., Richter, H. E., Soper, D. E., Stamm, C., McGregor, J., & Rice, P. (2002). Douching in relation to bacterial vaginosis, lactobacilli, and facultative bacteria in the vagina. Obstetrics & Gynecology, 100(4), 765-772.
  18. Iannacchione, M. A. (2004). The Vagina Dialogues: Do You Douche?: Douching is associated with significant risks. Nurses are in a position to suggest alternatives. AJN The American Journal of Nursing, 104(1), 40-45.
  19. Joesoef, M. R., Sumampouw, H., Linnan, M., Schmid, S., Idajadi, A., & Louis, M. S. (1996). Douching and sexually transmitted diseases in pregnant women in Surabaya, Indonesia. American journal of obstetrics and gynecology, 174(1), 115-119.
  20. Merchant, J. S., Oh, M. K., & Klerman, L. V. (1999). Douching: a problem for adolescent girls and young women. Archives of pediatrics & adolescent medicine, 153(8), 834-837.
  21. http://www.mayoclinic.org/healthy-lifestyle/consumer-health/expert-answers/colon-cleansing/faq-20058435
  22. Harrell, L., Wang, Y., Antonopoulos, D., Young, V., Lichtenstein, L., Huang, Y., & Chang, E. (2012). Standard colonic lavage alters the natural state of mucosal-associated microbiota in the human colon. PLoS One, 7(2), e32545.

Czego u nas szukaliście?

2.5 8 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

41 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
kamilowski
kamilowski
5 lat temu

Mam takie pytanie, a co sądzi Pani o wspomaganiu organów w walce z “detoksem” czy też chemią zawartą w jedzeniu, lekach, czy powietrzu? Czy natura nie obdarzyła nas w roślinne środki stymulujące organy i pomagające w oczyszczaniu organizmu? Nie wszyscy mają super wątrobę, super nerki itd. Co z chorymi i osłabionymi ludźmi?

Przemek K
Przemek K
5 lat temu

Czy można prosić o uzupełnienie artykułu o “lecznicze głodówki”?

Przemek K
Przemek K
Reply to  M.A. Trzeciak
5 lat temu

Dzięki, będę czekał cierpliwie:)

Milena Plotczyk
Milena Plotczyk
5 lat temu

A co Pani sadzi o tym artykule:
https://gerson.org/gerpress/the-gerson-therapy/
Druga rzecz masę ludzi z rakiem leczą raka detoxem a nie lekarzem i chemioterapia.

Grzegorz
Grzegorz
Reply to  Milena Plotczyk
5 lat temu

Steve Jobs też leczył raka trzustki naturalnymi sposobami…

Michal Pertek
Michal Pertek
Reply to  Grzegorz
5 lat temu

Grzegorz a znasz kogoś kto wyleczył raka trzustki szpitalnymi sposobami ?

Crazy Nauka
Crazy Nauka
Reply to  Michal Pertek
5 lat temu

Owszem – tysiące ludzi.

Grzegorz
Grzegorz
Reply to  Michal Pertek
5 lat temu

Przeszczep często pomaga. Ale to chyba robią tylko w szpitalach

yamata
yamata
Reply to  Grzegorz
5 lat temu

Z przeszczepem nie tak prędko. To trudny zabieg, średnio skuteczny i w przypadku tak aktywnego “raka” zwykle spóźniony, pomijając czas oczekiwania na dawcę i to, czy w ogóle się kwalifikujesz, zważywszy że do jakiejkolwiek opercji nadaje się tylko 20% pacjentów. Albowiem ta “franca” jest bez lub późnoobjawowa i zwykle budzisz się już z ręką w nocniku a nogą w kaplicy. A chemioterapia ani rewelacyjnie skuteczna ani też nie powodująca skutków ubocznych przecież nie jest. I jak to w przypadku nowotworów bywa, pomijając przerzuty czy nawroty, czasem osłabia organizm na tyle, że po wyleczeniu z nowotworu zabije cię za kilka lat… Czytaj więcej »

yamata
yamata
Reply to  Michal Pertek
5 lat temu

A znasz kogoś kto go wyleczył domowym sposobem? Czy ty jesteś psychiczny?

yamata
yamata
Reply to  Grzegorz
5 lat temu

Stać go było. Ale efekt mizerny… 😉
Co akurat nie zmienia faktu że jest to bardzo słabo wyleczalny nowotwór i w starciu z nim “kaplicę” zaliczają nawet osoby dysponujące takimi środkami jak Jobs. Więc i szpital niekoniecznie dałby tu radę…

Oczywiście nie sugeruję tu zabaw w pseudomedycynę rodem z głębokiej rumuńskiej wioski. Po prostu piszę jak jest…

Ola
Ola
Reply to  M.A. Trzeciak
2 lat temu

Co za idiotyczny i negatywny artykuł negujący teorie poparte wieloletnim doświadczeniem. Szkoda slow

Sławek Z Fabryki Zabawek
Sławek Z Fabryki Zabawek
5 lat temu

są to rzeczy oczywiste dla wszystkich,którzy nie dali się omamić nowej religii “Żyj zdrowo”. Niby artykuł demaskuje pewne rzeczy ale uwikłanie w nową religię widać już na początku; zjadam co mi smakuje i w takich ilościach jakie chcę i nigdy nie miałem wyrzutów sumienia. Zjadłem, znaczy miałem ochotę, nikt mnie nie zmuszał. To stres związany z byciem złym policjantem wobec własnych zachcianek szkodzi i truje, to stres związany z liczeniem kalorii niszczy. Jedz to co chcesz i ile chcesz a będziesz szczęśliwy. Po prostu.

Andrzej_the president
Andrzej_the president
5 lat temu

Rzetelnie napisany artykuł, ze spisem lektur, a nadal są tacy co piszą co Pan sadzi o wspomaganiu organizmu w oczyszczaniu…ludzie oczyscie sobie mozgi i przestańcie wierzyć w głupoty. Gratuluje,artykuł super

Rafał
Rafał
Reply to  M.A. Trzeciak
4 lat temu

Witam.
Mam pytanie, a co ten artykuł wnosi, czy jest Pani lekarzem specjalistą?
Pozdrawiam.

Luneya
Luneya
5 lat temu

Jak wytłumaczyć w takim razie to, że po zrobieniu sobie takiego parudniowego “detoksu” wielu ludzi czuje się po prostu lepiej? Może nie mamy złogów w jelitach i nagromadzonych toksyn, ale ludzie z jakiegoś powodu stosują i odczuwają efekty tych diet, znaczy, że część z nich może być pomocna.

mojawyprzedaz.blogspot.com | J
mojawyprzedaz.blogspot.com | J
Reply to  M.A. Trzeciak
5 lat temu

Może być jeszcze tak, że po odstawieniu słodyczy, fastfoodów, smażonych mięsiw itp i po przejściu na warzywa i owoce przeciążona wątroba po prostu “oddycha z ulgą”, a układowi trawiennemu łatwiej pracować? Tyle, że kilka dni zmiany diety na niewiele się zda.

mojawyprzedaz.blogspot.com | J
mojawyprzedaz.blogspot.com | J
Reply to  M.A. Trzeciak
5 lat temu

Nawet mi do glowy nie przyszlo, ze Pan krytykuje jedzenie warzyw. Tylko zastanawiam sie, dlaczego po wprowadzeniu takiej diety delikwent czuje sie lepiej, Jedno moge powiedziec z wlasnego doswiadczenia, jako osoba z problemami gastrycznymi. Najlepiej czulam sie po przygotowaniu do kolonoskopii, ktore obejmowalo nie tylko czyszczenie, ale i tygodniowa diete przed. Dlatego wiem, ze cos jest w tym dobrym samopoczuciu po soczkach i lewatywach. Ale racje moze miec Yamata piszac o efekcie pustych bebechow 😉

yamata
yamata
Reply to  Luneya
5 lat temu

Weź się nie wypróżniaj przez kilka dni. A potem to zrób. Zobaczymy czy nie poczujesz się lepiej… 😉 Docenisz w starszym wieku… Podobnie będzie działać udany urlop czy seks. Niektóre internetowe świry uczyniły z lewatywy religię. Możesz sama spróbować, to nie jest jakiś zakazany czy specjalnie niedostępny zabieg. Raczej wątpię żeby w ten sposób spłynęło na ciebie oświecenie i nirwana. Niemniej dla wielu kobiet jest to wstęp do jej osiągnięcia, jeśli lubi stosunki określonego rodzaju… 😉 Podejrzewam że działa tu głównie efekt “pustych bebechów”. U osoby która źle się odżywia, ma zaparcia i wzdęcia może to prowadzić do chwilowego błogostanu…… Czytaj więcej »

Ewa Kołakowska
Ewa Kołakowska
5 lat temu

Trafiłam ostatnio do gabinetu pani dietetyk, która zrobiła mi test magicznym aparatem. Kazała trzymać w jednej ręce elektrodę podłączoną do skrzynki, a na ekranie migały różne organy wewnętrzne. Po jakimś czasie pokazał się wynik przeskanowania całego organizmu. Znalazłam zdjęcie takiego lub podobnego aparatu działającego podobno na zasadzie biorezonansu. Biorezonans kojarzy mi się z “pamięcią wody”, a ta nie kojarzy mi się dobrze. Czy może Pani napisać coś na taki temat?
http://allegro.pl/analizator-biorezonans-magnetyczny-4-6-0-pl-pro-i6973057596.html
Trzeba przyznać, że jak na urządzenie o takich możliwościach cena jest bardzo przystępna. 😀

Maciej
Maciej
5 lat temu

Nie jest prawdą albowiem:
Lewatywa dokonana w polimorficznym polu kwantowym wywołuje efekt Dopplera (przesunięcie ku czerwieni widoczne w oczach poddanej zabiegowi osoby) zwłaszcze jeśli jest stosowana symultanicznie z podawaniem tosynochłonnych sorbentów. Z równań mechaniki kwantowej wynika że cała zawartość układu pokarmowego moze wówczas ulec tunelowaniu. Co prawda grozić może wówczas kolaps w polu grawitacyjnym (a wszak równań łączących mechanikę kwantową z teorią grawitacji nie mamy) ale myślę ze jest to ryzyko które warto podjąć.

Unknown
Unknown
4 lat temu

Koncerny farmaceutyczne wciskają nam pigułki na wszystko na każdym możliwym nośniku reklamowym, inni smarują na blogach historie twierdząc, że mają magiczny sposób na ulepszenie życia. Każdy usiłuje stworzyć produkt na miarę swoich możliwości i go sprzedać.

Pigułki z suplementami nie wnoszą za wiele, a podobno kupujemy je na potęgę. Do jedzenia nie przykładamy większej uwagi. Zaspakajamy potrzebę nie patrząc co jest na talerzu. Kiedy badania okresowe dają do myślenia i jest za późno, a medycyna nie ma zbyt wiele do zaoferowania zaczynamy szukać cudownych sposobów. To trochę tak, jak z ucieczką w hazard kiedy portfel świeci pustkami.

Ania
Ania
4 lat temu

Bzdura. To może działać. I działa. I dieta, i lewatywa, gdyby nie to, nie byłoby mnie tutaj. Łatwiej jest lyknac pigułki czy przyjąć kroplowke niż miesiącami trzymać rygor żywieniowy plus lewatywy. Można by wypisać 100x więcej artykułów i opracowań naukowych w których pisze się o zbawiennym wpływie diety, o działaniu płukania okreznicy. Z Pani artykułu wynika że jest Pani młoda osobą, nie mająca poważniejszych problemów ze zdrowiem, a z komentarzy, odpowiedzi na nie, że rezygnuje Pani z myślenia całkowicie na rzecz przepisywania z książek i wymądrzania się pod każdym pytaniem. I tak, droga Pani, ci wszyscy ludzie którzy wyleczyli swoje… Czytaj więcej »

Marek
Marek
4 lat temu

Ale literatury!!! Brawo!
Gdy sam pisałem teksty naukowe, czy to do publikacji, czy na potrzeby własnej aktywności, wiem jak ogromnie czasochłonne, mozolne i wymagające podwójnego krytycyzmu jest nie tylko kompletowanie, spisywanie, adnotowanie, ale i wykorzystywanie danej literatury w służacym nadal nauce celu. Tak, aby zawrzeć w tekście kierunek, oddać hipotezę, nakreślić czytelnikowi dokąd to zmierza, porządkując myśli, a jednocześnie nie przykrywać całości tezą, dla której znajdziemy sobie taką literaturę, jaka nam się podoba – by wszystko powierdziła.

Jestem na tyle “wzięty” tym tekstem, że nawet o tworzeniu mniejszych zdań zapomniałem.

Piotr
Piotr
4 lat temu

Stwierdziła Pani, że „oczyszczająca dieta” jest szkodliwa, jednak nie podała Pani żadnych argumentów…?

Karolina
Karolina
4 lat temu

A ja uwazam ze te tzw detoksy to kwestia interpretacji. Ja rozumiem to tak, ze to nie ma byc doslowne oczyszczanie organizmu w taki medyczny sposob tylko po prostu dążenie do troszke zdrowszego trybu zycia i dla mnie taki “detoks” w postaci eliminowania z diety przetworzonych tlustych i slodkich produktow bylby korzystny. Natomiast niestety mysle ze takie podejscie jest w mniejszosci, bo faktycznie ilosc metod i artykulow ze wskazowkami jak tygodniami katowac organizm kilkoma rodzajami soku albo tylko 1 czy 2 rodzajami zupy jest kuriozalne. O lewatywach czy irygacji nie wspomne… Bardzo dobrze ze powstal taki artykul ktory w pewnym… Czytaj więcej »

Edyta Viscardi
Edyta Viscardi
4 lat temu

Dzień dobry, na wstępie pragnę zaznaczyć, że nie jestem dziennikarzem ale lekarzem, który pracuje tylko w oparciu o zasady EBM (Medycyny Opartej na Faktach). Czyli temat artykułów i publikacji medycznych jest moim ‘chlebem codziennym’. Oczywiście, że ma Pani rację i gratuluje artykułu, ale prage przypomnieć, że o ile dla osoby zdrowej jest to fanaberia to sprawa ma się inaczej z osobami chorymi. Nie wpomina Pani np. o fazowości sprzegania ksenobiotyków w watrobie – tutaj mamy realny wpływ na wspomożenie i przyspieszenie tego procesu (albo spowolnienie np. paracetamolem). Po określeniu stanu zapalnego w jelitach (konkretne, naukowe badania!) można pacjentowi bardzo pomóc… Czytaj więcej »

Ola
Ola
4 lat temu

Witam. Artykuł jest bardzo ciekawy i zachęca do większego dystansu i dokładniejszego spojrzenia na daną metodę. Korzysta Pani ze zbioru mądrych publikacji, ale czy stosowała Pani którąś z metod, żeby na swoim przykładzie opisać efekty? Uważam że byłoby to bardziej wiarygodne niż żmudne przekopywanie istniejacych tekstów i ich przytaczanie lub formułowanie na ich podstawie wniosków. Ciekawa też jestem, czy któryś z badaczy z bibliografii próbował opisywanej metody na sobie… Ale za tekst bardzo dziękuję, przypomina o tym, żeby patrzeć na rzeczy dokładniej. Pozdrawiam

Anna
Anna
3 lat temu

dzień dobry Pani Marto, przepraszam, że nie na temat. Proszę o opinię czy kawa szkodzi czy pomaga? Dlaczego nikt nie zwraca uwagi na palenie kawy, które nie jest obojętne na nasz organizm z pozdrowieniami Anna

Anastazja
Anastazja
3 lat temu

Totalna bzdura

Grzegorz
Grzegorz
3 lat temu

Od 3 miesięcy jestem na surowej diecie, postanowiłem że zrobię coś więcej… Więc była to lewatywa. Jednego dnia z samego rana zrobiłem 3 płukania. Podczas 1 płukania po wcześniejszym wypróżnieniu wyleciało takie szambo że byłem w szoku. A jestem szczupła osoba, dlatego zaraz po tym powtórzyłem jeszcze 2x płukania. Po 6h gdy przechodzilem koło lustra nie mogłem uwierzyć że widzę siebie. Skóra na twarzy nabrała rumiencow, zaczęła promieniować, poczylulem ze jestem czystrzy i żałowałem ze wcześniej tego nie robiłem. Rano po przebudzeniu oddech z geby był bezwonny- już po 1 dniu stosowania lewatywy!!!! i tu był kolejny szok i mile… Czytaj więcej »

Katarzyna
Katarzyna
3 lat temu

Witam Panią. Oczywiście na każdy argument można znaleść kontrargument i pewnie tez mogłabym zrobić Pani taką listę jak by była potrzeba, bo czego się szuka to własnie to się znajduje. Niestety wogóle się nie zgadzam z tym artykułem, że niby jest mało zrobionych badań. A ile właściwie potrzeba by udowodnić że coś działa lub nie? Jeśli taki detox czy lewatywa pomoże i wyleczy chociaż 2 osoby to nie jest już wystarczający dowód, że to działa? Zgadzam się ze stwiedzeniem, że nas organizm sam ma taką właściwość na czyszczenie z toksyn to prawda i robi to codziennie, problem jest tylko taki,… Czytaj więcej »

Nie ma więcej wpisów
41
0
Would love your thoughts, please comment.x
%d bloggers like this: