captcha image

A password will be e-mailed to you.
Brązowe smugi to ślady spływającej ma Marsie wody. Obraz powstał z nałożenia zdjęć zrobionych w podczerwieni na przestrzenną mapę Marsa. Kolory nie oddają rzeczywistości, uwydatniają za to skład gruntu. Skala pionowa jest tu powiększona 1,5 raza. Fot. NASA/JPL/University of Arizona

Brązowe smugi to ślady spływającej ma Marsie wody. Obraz powstał z nałożenia zdjęć zrobionych w podczerwieni na przestrzenną mapę Marsa. Kolory nie oddają rzeczywistości, uwydatniają za to skład gruntu. Skala pionowa jest tu powiększona 1,5 raza. Fot. NASA/JPL/University of Arizona

Na Marsie wciąż jest ciekła woda. Tego zaskakującego odkrycia dokonano dzięki obserwacjom prowadzonym z sondy Mars Reconnaissance Orbiter (MRO), która od 9 lat krąży po orbicie Czerwonej Planety. Na pokładzie sondy znajduje się HiRISE, potężny teleskop o półmetrowym zwierciadle, który jest w stanie zobaczyć na powierzchni Marsa detale o wielkości 1 metra.

To właśnie on sfotografował dziwne zjawisko – pojawiające się i zmieniające każdego marsjańskiego lata ślady, które bardzo przypominały smugi utworzone przez spływające wodę. Wydawało się to jednak nieprawdopodobne – w końcu średnia temperatura powierzchni Marsa to -63° C, więc woda nie powinna pojawiać się tam w stanie ciekłym. Ślady starano się więc wyjaśniać obsypującym się miałkim pyłem lub aktywnością sublimującego dwutlenku węgla.

Jednak badania prowadzone dzięki MRO pokazały, że ślady spływającej substancji zawierają duże pokłady soli. Zdalna analiza spektroskopowa wykazała, że okresowo, podczas lata, sól ta nawilżana jest przez wodę. Dzieje się tak wtedy, gdy temperatura przekracza -23° C. A przecież gdy w wodzie rozpuści się sole, obniża to znacząco temperaturę jej zamarzania. Substancje wykryte na Marsie mogą sprawić, że woda zestali się dopiero przy -70° C.

Smugi pozostawione przez spływającą wodę odkryto w wielu miejscach na powierzchni Marsa. Dużo dowodów znaleziono w okolicy krateru Hale, ale też niedaleko miejsca lądowania łazika Curiosity. Zwykle takie ślady mają 4-5 metrów szerokości i kilkaset długości.

Miejsca, w których odkryto na Marsie ciekłą wodę oznaczono czarnymi kwadratami. Fot. NASA

Miejsca, w których odkryto na Marsie ciekłą wodę oznaczono czarnymi kwadratami. Fot. NASA

Choć nie udało się jeszcze zaobserwować samego procesu spływania wody, to mamy wystarczające dowody potwierdzające jej obecność. Jednak zagadką pozostaje pochodzenie wody. Wiemy, że pod powierzchnią Marsa znajdują się duże pokłady wodnego lodu – jego ślady widział w 2008 roku lądownik Phoenix. Jednak Phoenix wylądował blisko bieguna planety, gdzie temperatury są stale niższe. Lód znajdujące się w okolicach równika powinien dawno wyparować.

Może więc wilgoć bierze się z marsjańskiej atmosfery? Sole odkryte w śladach spływów mają właściwości higroskopijne, mogą więc wchłaniać wodę z tamtejszego “powietrza”. Ale gęstość atmosfery jest tak mała, że trudno sobie wyobrazić, aby udało się z niej w krótkim czasie wyssać tak dużo wody, by dzięki niej spływał grunt.

Krawędzie krateru Grani z widocznymi śladami spływającej wody. Ślady mają około 4-5 metrów szerokości o kilkaset metrów długości. Fot. NASA/JPL/University of Arizona

Krawędzie krateru Grani z widocznymi śladami spływającej wody. Ślady mają około 4-5 metrów szerokości o kilkaset metrów długości. Fot. NASA/JPL/University of Arizona

Odkrycie jest nie tylko ciekawe, ale też może mieć dla nas praktyczne znaczenie. Woda na Marsie, nawet taka zasolona, może być bezcenna dla przyszłych załogowych misji na Czerwoną Planetę. Niedawno sądzono, że w gruncie Marsa praktycznie nie ma wilgoci. Potem szacowano, że mogą być jej 2 procenty. Nowe odkrycie daje nadzieję, że ludzie na Marsie będą mogli pozyskiwać bezcenną H2O z… no właśnie, nie wiemy jeszcze skąd. Ale najważniejsze, że gdzieś tam jednak jest!

Poniższy film pokazuje symulację przelotu wokół struktur krateru Hale, na którym odkryto sezonowe spływy wody

 

Zobacz niezwykły film pokazujący, jak wyglądał Mars, gdy były na nim oceany

 

 

Czego u nas szukaliście?

Nie ma więcej wpisów