Naukowcy właśnie przedstawili kolejne dowody na to, że już od końca lat 50. XX wieku największe koncerny paliwowe znały przyczynę postępujących zmian klimatu – spalanie paliw kopalnych – ale trzymały ją w tajemnicy, a nawet zawiązały spisek mający to ukryć przed opinią publiczną, a zarazem zdyskredytować doniesienia niezależnych naukowców na ten temat. Motywacja? Pieniądze, oczywiście.
Artykuł jest elementem płatnej współpracy w ramach projektu #Faktyoklimacie
Choć brzmi to jak kolejna teoria spiskowa, to jednak nie jest to żaden wymysł, ale najprawdziwszy pod słońcem spisek, wyciągnięty na światło dzienne przez dziennikarzy śledczych i naukowców oraz poparty wieloma dokumentami. Szkoda, że tak wielu ludzi woli wierzyć w wymyślone spiski, podczas gdy te prawdziwe nie są już dla nich tak pociągające.
To, co robiły koncerny paliwowe od lat 50. XX wieku, z pewnością zasługuje na miano spisku. Firmy takie jak Shell, ExxonMobil, Texaco, Total, Amoco, Chevron, Ford czy General Motors dobrze wiedziały o tym, że spalanie paliw kopalnych powoduje zmiany w klimacie Ziemi, a zmiany te stopniowo będą się pogłębiały, aż wywołają kryzys klimatyczny. Dokumenty dowodzące, że to ukrywały, zostały odnalezione m.in. w bibliotekach uniwersyteckich i archiwach, dokąd trafiły, chwilowo zapomniane.
Dokumenty te dowodzą również tego, że firmy paliwowe świadomie prowadziły działania dezinformacyjne, przekonując odbiorców, że nie można wykazać związku przyczynowego między spalaniem paliw kopalnych a ociepleniem klimatu, ponieważ modele używane do prognozowania ocieplenia są rzekomo zbyt niepewne. Mechanizmy manipulowania opinią publiczną przez koncerny naftowe w tym zakresie opisali autorzy raportu “America Misled” w 2019 roku. Narracja zasiewająca wątpliwości odnośnie rzetelności badań na temat zmiany klimatu z powodzeniem sprawdza się zresztą do dziś, co potwierdza wciąż ogromna popularność mitów klimatycznych.
Artykuł na temat metod dezinformacji stosowanych przez koncerny paliwowe w kampanii ukrywającej przyczyny zmiany klimatu publikuje nasz partner w akcji #Faktyoklimacie – Stowarzyszenie Demagog. Wspólnie tworzymy bazę wiedzy dla chatbota klimatycznego – gorąco zachęcam do skorzystania z niego na stronie www.faktyoklimacie.pl!
W dymie i oparach absurdu
Dokumentacja wskazuje na to, że ta historia zaczęła się w 1958 roku, kiedy światło dzienne ujrzało ostrzeżenie przed zwiększoną emisją dwutlenku węgla pochodzącą ze spalin samochodowych. Zawierał je raport przedstawiony Amerykańskiemu Instytutowi Naftowemu (American Petroleum Institute – API), czyli głównej organizacji amerykańskiego przemysłu naftowego (będącej też najważniejszym czarnym charakterem tej opowieści), przez Charlesa Jonesa, jednego z dyrektorów koncernu Shell i jednocześnie sekretarza działającego w obrębie API Komitetu Dymu i Oparów (Smoke and Fumes Committee).
Tak, wiem, że to trochę zawiłe. Ale nas interesuje to, że ów raport zatytułowany “Przegląd programu badań nad zanieczyszczeniem powietrza, prowadzonego przez Komitet Dymu i Oparów Amerykańskiego Instytutu Naftowego” dowodzi, że już w 1958 roku przemysł naftowy prowadził badania, których celem było oszacowanie wpływu spalania paliw kopalnych na emisję dwutlenku węgla do atmosfery (czyli określenie, ile tego gazu emitowane jest wskutek spalania ropy, węgla i gazu) i jaki to może mieć wpływ na klimat Ziemi.
W tym wczesnym dokumencie pojawia się również stwierdzenie, że Komitet Dymu i Oparów został zawiązany w celu zwalczania rosnących obaw dotyczących roli przemysłu naftowego w zanieczyszczaniu powietrza. Ponadto, ów komitet miał dostarczyć “rzeczowe” i “wiarygodne” badania, które miały wpłynąć na tworzenie rządowych przepisów kontrolujących emisję zanieczyszczeń, w tym unikanie “restrykcyjnych i nieekonomicznych” regulacji ograniczających emisję dwutlenku węgla. Już jest grubo. A to dopiero początek.
W 1959 roku na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku odbyło się sympozjum przemysłu naftowego, zatytułowane “Energia i człowiek”, którego współorganizatorem był znów Amerykański Instytut Naftowy. Wystąpił na nim słynny fizyk Edward Teller, jeden z twórców bomby wodorowej, który ostrzegał obecnych na tej konferencji ponad 300 urzędników państwowych, ekonomistów, historyków, naukowców i przedstawicieli przemysłu naftowego przed globalnym ociepleniem. “Za każdym razem, gdy spalasz konwencjonalne paliwo” – wyjaśniał Teller – “wytwarzasz dwutlenek węgla. … Jego obecność w atmosferze powoduje efekt cieplarniany”. Gdyby świat nadal używał paliw kopalnych, czapy lodowe zaczęłyby się topić, podnosząc poziom mórz. W końcu “wszystkie nadmorskie miasta zostałyby przykryte” – ostrzegał fizyk.
W 1965 roku na dorocznym spotkaniu Amerykańskiego Instytutu Naftowego jego prezes Frank Ikard wygłosił przemówienie, w którym zrelacjonował raport zatytułowany “Przywrócenie jakości naszego środowiska”, przygotowany przez zespół doradców naukowych prezydenta Lyndona Johnsona.
“Istota tego raportu – mówił Ikard do kolegów-nafciarzy – polega na tym, że jest jeszcze czas, aby uchronić ludność świata przed katastrofalnymi skutkami zanieczyszczenia środowiska, ale czas ucieka. Jedną z najważniejszych prognoz raportu jest to, że dwutlenek węgla jest dodawany do atmosfery ziemskiej w wyniku spalania węgla, ropy naftowej i gazu ziemnego w takim tempie, że do roku 2000 bilans cieplny zostanie zmodyfikowany w taki sposób, że może to spowodować znaczące zmiany w klimacie”.
Treść tego przemówienia została odkryta przez dziennikarzy w archiwach Uniwersytetu Wyoming w Laramie.
Dokładne dane o klimacie
Ale chyba największym wstrząsem było odkrycie w 2015 roku przez dziennikarzy Columbia Journalism School i dziennika “Los Angeles Times” wewnętrznych dokumentów firmy Exxon (dawniej ExxonMobil) z lat 1977-2003, przechowywanych na Uniwersytecie Teksańskim. Dokumenty te obrazują długą historię udziału tego koncernu w spisku paliwowym mającym ukryć związek między spalaniem paliw kopalnych a zmianą klimatu.
W opublikowanym 13 stycznia 2023 roku na łamach pisma “Science” artykule pt. “Ocena prognoz ExxonMobil dotyczących globalnego ocieplenia”, naukowcy z Wydziału Historii Nauki na Uniwersytecie Harvarda w USA i Poczdamskiego Instytutu Badań nad Wpływem Klimatu w Niemczech udowodnili, że ExxonMobil dysponował swoimi wewnętrznymi modelami klimatycznymi, które przewidywały wzorce ocieplenia zgodne z niezależnymi modelami akademickimi i rządowymi. Kierownictwo koncernu od końca lat 70. wiedziało, że spalanie paliw kopalnych może doprowadzić do wzrostu globalnych temperatur, co będzie się wiązało z “dramatycznymi skutkami dla środowiska przed rokiem 2050”.
Co konkretnie wiedziały firmy naftowe i gazowe oraz jak dokładna okazała się ich wiedza?
Otóż – jak dowodzą naukowcy na łamach “Science” – od późnych lat 70. i wczesnych 80. ExxonMobil przewidywał globalne ocieplenie poprawnie i umiejętnie. W 1982 roku firma sporządziła obszerny, 40-stronicowy raport wewnętrzny na temat zmian klimatycznych, w którym przewidywała niemal dokładnie taką skalę globalnego ocieplenia, jaką obserwujemy obecnie, a także podniesienie się poziomu mórz, susze i inne zjawiska. Według pierwszej strony raportu, został on “szeroko rozpowszechniony wśród kierownictwa Exxon”, ale “nie miał być rozpowszechniany na zewnątrz”. ExxonMobil utrzymywał go w tajemnicy: wiemy o istnieniu raportu tylko dlatego, że dziennikarze śledczy “Inside Climate News” odkryli go w 2015 roku.
Co więcej, już w 1979 roku firma po cichu badała możliwości uniknięcia globalnego ocieplenia. Okazało się, że w przypadku podjęcia natychmiastowych działań – gdyby przemysł odszedł od paliw kopalnych i skupił się na energii odnawialnej – zanieczyszczenie paliwami kopalnymi mogłoby zacząć spadać w latach 90. i można by uniknąć poważnego kryzysu klimatycznego.
W najnowszym, wspomnianym wyżej, artykule w “Science” naukowcy tak piszą na temat wiarygodności badań, którymi w XX wieku dysponowało kierownictwo ExxonMobil: “Używając uznanych technik statystycznych, stwierdzamy, że 63 do 83% prognoz klimatycznych zgłaszanych przez naukowców ExxonMobil było trafnych w przewidywaniu późniejszego globalnego ocieplenia. Średnie prognozowane przez ExxonMobil ocieplenie wynosiło 0,20° ± 0,04°C na dekadę, co w granicach niepewności jest takie samo jak w przypadku niezależnych prognoz akademickich i rządowych opublikowanych w latach 1970-2007. […] Ponadto pokazujemy, że naukowcy z ExxonMobil prawidłowo odrzucili możliwość nadejścia epoki lodowcowej na rzecz “super-interglacjału” wywołanego dwutlenkiem węgla; dokładnie przewidzieli, że globalne ocieplenie spowodowane przez człowieka będzie po raz pierwszy wykrywalne w roku 2000 ± 5; i rozsądnie oszacowali, jaka ilość CO2 doprowadzi do niebezpiecznego ocieplenia”.
Badacze podkreślają w “Science”, iż dokumenty wskazują na to, że przedstawiciele ExxonMobil dokładnie zdawali sobie sprawę z tego, jak będzie przebiegała zmiana klimatu, ale przez długie lata prowadzili kampanię, która wpajała społeczeństwu informacje sprzeczne z tą naukową wiedzą.
Własne badania nad klimatem prowadził również koncern Shell. Na przykład w 1986 roku pracujący dla tej firmy naukowcy przygotowali wewnętrzny raport liczący prawie 100 stron, w którym przewidywali, że globalne ocieplenie wywołane przez spalanie paliw kopalnych spowoduje zmiany, które będą “największe w zapisanej historii”. Wymienili wśród nich niszczycielskie powodzie, przeobrażenie się całych krajów w obszary niezdatne do życia, a nawet wywołaną zmianą klimatu migrację. Raport ten został opatrzony klauzulą “POUFNE” i ujawniony dopiero w 2018 roku przez holenderskiego dziennikarza, Jelmera Mommersa.
Amerykański Instytut Naftowy – spiski i czarne charaktery
Jak donoszą na łamach “Science” naukowcy, w dokumentacji ExxonMobil znalazły się również dowody potwierdzające to, że powracający w tej opowieści jak bumerang Amerykański Instytut Naftowy o wpływie spalania paliw kopalnych na klimat wiedział już co najmniej od lat 50. XX wieku. Dokumenty ujawniły również to, że od dawna wiedzieli o tym również inni wielcy gracze zaangażowani w działania mające związek ze spalaniem paliw kopalnych. Przemysł węglowy zdawał sobie z tego sprawę od lat 60., a z kolei co najmniej od lat 70. wiedzę na temat związku między spalaniem paliw kopalnych a destabilizacją klimatu posiadał także koncern petrochemiczny TotalEnergies (dawniej Total) oraz firmy motoryzacyjne General Motors i Ford.
Pod koniec lat 70. Amerykański Instytut Naftowy utworzył tajny (!) komitet o nazwie “CO2 and Climate Task Force” (Grupa zadaniowa ds. CO2 i klimatu), w skład którego weszli przedstawiciele wielu dużych koncernów naftowych, w tym Exxon, Mobil, Amoco, Phillips, Texaco, Shell, Sunoco, Sohio, a także Standard Oil of California i Gulf Oil, czyli poprzednik Chevronu. Celem tej grupy było monitorowanie i omawianie najnowszych doniesień naukowych na temat klimatu.
W 1980 roku komitet zaprosił na spotkanie naukowca z Uniwersytetu Stanforda, Johna Laurmanna, aby przedstawił mu informacje na temat aktualnej wiedzy naukowej o klimacie. Dziś dysponujemy kopią prezentacji Laurmanna, w której ostrzegał, że jeśli nadal będą spalane paliwa kopalne, do roku 2005 globalne ocieplenie będzie “ledwo zauważalne”, ale około 2060 roku będzie miało “globalnie katastrofalne skutki”.
W tym samym 1980 roku Amerykański Instytut Naftowy oficjalnie wezwał rządy do potrojenia produkcji węgla na całym świecie, utrzymując – mimo dogłębnej znajomości tematu od strony naukowej – że nie będzie to miało żadnych negatywnych konsekwencji dla klimatu.
W 1989 roku przemysł paliw kopalnych przy współudziale m.in. Amerykańskiego Instytutu Naftowego oraz American Gas Association i National Coal Association stworzył organizację o nazwie Globalna Koalicja Klimatyczna. Wbrew wyraźnej sugestii nie była to jednak organizacja zajmująca się ochroną klimatu, ale podsycaniem wątpliwości co do zmian klimatycznych i lobbowaniem na rzecz blokowania ustaw dotyczących czystej energii i traktatów klimatycznych przez całe lata 90. Odniosła pod tym względem spektakularne sukcesy, bo w 2001 roku Departament Stanu USA poinformował, że częściowo w oparciu o opinie Globalnej Koalicji Klimatycznej prezydent George W. Bush odrzucił protokół z Kioto dotyczący redukcji emisji gazów cieplarnianych.
I tak działania na rzecz jednostronnych interesów firm paliwowych przykryły i zdominowały rzetelną wiedzę naukową, jaką te koncerny zgromadziły przez lata finansowania badań i analiz danych klimatycznych. Zamiast brać pod uwagę ich wyniki, współpracowały ze sobą, aby je ukryć przed światem i stworzyć kontrnarrację, która podważałaby konsensus naukowy w dziedzinie klimatologii. Niestety, w ogromnej mierze im się to udało. Kampania przemysłu paliw kopalnych mająca na celu stworzenie niepewności co do wyników badań klimatu trwała przez ponad pół wieku, zamazując w świadomości społecznej rosnące zagrożenia związane z globalnym ociepleniem i hamując działania polityczne mogące powstrzymać czekający nas globalny kryzys. Wszystko dla pieniędzy.
O kłamstwach branży paliwowej nt. zmian klimatu nagraliśmy też Podcast Crazy Nauki:
Dodatkowe informacje i bibliografia:
Raport „America Misled: How the fossil fuel industry deliberately misled Americans about climate change”
The Guardian – „Big oil and gas kept a dirty secret for decades. Now they may pay the price”
https://www.theguardian.com/environment/2021/jun/30/climate-crimes-oil-and-gas-environment
The Conversation – „What Big Oil knew about climate change, in its own words”
https://theconversation.com/what-big-oil-knew-about-climate-change-in-its-own-words-170642
Wywiad Krystyny Romanowskiej z klimatologiem Jamesem Hansenem:
You must be logged in to post a comment.