Klimat Ziemi szybko się ociepla, a rzeki, morza i oceany krztuszą się spływającym do nich plastikiem, na który aż w 70 procentach składają się produkty jednorazowe. Czas to zmienić, a zmiany rozpocząć od siebie. #PlanetaAlboPlastik
Na początek warto sprawić sobie wielorazową butelkę na napoje i mocną torbę na zakupy z tkaniny lub juty. Przydatny jest własny kubek na kawę i metalowa słomka zamiast plastikowej. Plastik można też zastąpić szybkorosnącym bambusem – takim z upraw, a nie tym odbieranym pandom od ust, gdyby ktoś miał wątpliwości. Bambusowe patyczki kosmetyczne i szczoteczkę do zębów pokazuję na zdjęciu raczej jako inspirację na przyszłość, bo choć jeszcze trudno je kupić w Polsce, to sądzę, że w najbliższych miesiącach – wobec rosnącego popytu – pojawią się w naszych sklepach. Wiem, że gdzieniegdzie można też kupić waciki kosmetyczne wielokrotnego użytku (takie do prania), choć póki co są jeszcze dość drogie.
Najważniejsza jest jednak świadomość i chęć, żeby wyrzucać mniej plastiku. Dlatego włączamy się w społeczną akcję #PlanetaAlboPlastik zainicjowaną przez National Geographic. I sami, w miarę możliwości, rezygnujemy z jednorazowych plastików.
Tydzień temu pisałam o zamiarze wprowadzenia w UE zakazu wprowadzania do obiegu do 2021 roku jednorazowych opakowań, nad czym Parlament Europejski ma głosować na dniach. Myślę jednak, że bez względu na wymogi prawne trzeba już teraz samemu ograniczyć zużycie tworzyw sztucznych we własnym otoczeniu.
Dzięki rezygnacji z jednorazowych plastików Unia Europejska ma uniknąć emisji 3,4 mln ton dwutlenku węgla, który napędza obecnie globalne ocieplenie (o alarmującym raporcie „Global Warming of 1.5˚C” pisałam dwa tygodnie temu – przeczytajcie, co będzie, jeśli czym prędzej nie ograniczymy wysyłania dwutlenku węgla do atmosfery). Zakaz używania jednorazowych plastików pomoże też uniknąć szkód w środowisku, które kosztowałyby 22 mld euro.
O tym, w jaki sposób plastik (zwłaszcza rozdrobniony) szkodzi zwierzętom wodnym, pisałam w tekście o szkodliwości brokatu.
Dlaczego każdy z nas powinien zrezygnować z jednorazowych plastików?
- Bo do mórz i oceanów co roku trafia ponad 8 mln ton plastiku, bez uwzględnienia sieci rybackich i narzędzi połowowych;
- Bo co roku na świecie zużywanych jest 1 bilion plastikowych toreb (czyli tysiąc miliardów);
- Bo co minutę na świecie sprzedawanych jest niemal 1 milion plastikowych butelek z napojami;
- Bo tylko 14 proc. plastikowych opakowań jest poddawanych recyklingowi;
- Bo według raportu Światowego Forum Ekonomicznego i Ellen MacArthur Foundation zużycie plastiku na świecie wzrosło 20-krotnie w ciągu ostatnich 50 lat i najprawdopodobniej jeszcze się podwoi w ciągu najbliższych 20 lat. Do 2050 roku produkcja tworzyw sztucznych będzie trzykrotnie wyższa niż w 2014 roku;
- Bo jeśli ludzkość będzie w tempie spodziewanym w prognozach produkować i wyrzucać plastiki, gdzie popadnie, to w 2050 roku w oceanach będzie więcej plastiku niż ryb (jeśli chodzi o masę).
Jak ograniczyć zużycie plastiku?
- Zawsze zabieraj ze sobą na zakupy swoją torbę wielokrotnego użytku;
- Używaj swojej butelki zamiast kupować wodę w plastikowych opakowaniach;
- W domu pij wodę z kranu lub używaj filtra zamiast kupować wodę w plastikowych baniakach;
- Segreguj śmieci – to absolutna podstawa!
- Unikaj plastikowych opakowań, które zaraz wyrzucisz, również tych, w których sprzedaje się jedzenie na wynos;
- Pij bez słomki albo ze słomką przyjazną środowisku (np. metalową);
- Tam, gdzie to możliwe, zrezygnuj z jednorazowych sztućców, talerzy i kubków;
- Kupujesz kawę na wynos? Poproś, żeby wlali ci ją do Twojego kubka;
- Owoce i warzywa pakuj w markecie do woreczków wielokrotnego użytku (np. uszytych z firanki).
Dajcie znać w komentarzach, jak Wam idzie odchodzenie od plastiku. Może macie jeszcze jakieś inne pomysły na uniknięcie tworzyw sztucznych?
Ja się bardzo staram, choć wciąż zdarza mi się ocknąć przy kasie z koszykiem pełnym zakupów i bez własnej torby. To wymaga wyrobienia nawyków i wciąż nad tym pracuję.
A jeśli zastanawiacie się, po co to wszystko, skoro niemal 95 proc. plastikowych zanieczyszczeń, które spływają do oceanów, pochodzi z 10 azjatyckich i afrykańskich rzek, to odpowiem Wam: nie oglądajcie się na innych, tylko zacznijcie zmiany od siebie. To na pewno nie zaszkodzi, a śmiem twierdzić, że nawet pomoże. Plusem będzie chociażby to, że pokażemy dzieciom (obecnym czy przyszłym), że mimo iż nasze pokolenie zniszczyło im środowisko i klimat, to jednak staramy się coś z tym zrobić. Że jednak warto o to walczyć.
Przeczytajcie też o tym, jak ograniczyć swój ślad węglowy, czyli osobiste emisje dwutlenku węgla
You must be logged in to post a comment.