Czy wiecie, które zwierzę jest najniebezpieczniejsze na świecie? Nie rekin czy krokodyl, ale maleńki komar. To on przyczynia się co roku do śmierci 725 tysięcy ludzi. Roznosi choroby, które szerzą się nie tylko w tropikach, ale też zbliżają się do naszych granic. Powód? Globalne ocieplenie i łatwość podróżowania drogą lotniczą.
Liczba udokumentowanych przypadków zakażeń wirusem Zika w ciągu dwóch ostatnich lat rośnie w zastraszającym tempie. W 2015 roku choroba dotarła z wysp Pacyfiku do Ameryki Środkowej. Do marca 2017 roku zachorowało na nią już ponad 700 tys. osób tylko w obu Amerykach, a setki przypadków tej choroby odnotowano też w Europie, Azji Południowo-Wschodniej, Australii i Oceanii. Drogą lotniczą wirus dotarł do wielu innych krajów na świecie, w tym do Polski. Zika zagraża obecnie 2,5 mld ludzi na świecie. Co gorsza, jesteśmy w zasadzie bezradni wobec tej choroby i jej następstw, czyli mikrocefalii (małogłowia), które pojawia się u dzieci kobiet w okresie ciąży zarażonych wirusem Zika. A przecież komary roznoszą jeszcze malarię, żółtą febrę, dengę, gorączkę Zachodniego Nilu oraz wirus chikungunya. Czy jest na nie jakiś sposób?
Na to pytanie stara się odpowiedzieć dokument „Mosquito”, który 6 lipca zostanie pokazany na Discovery Channel. Nam udało się obejrzeć go wcześniej i przyznam, że od czasów „Kosmosu” z Neilem DeGrasse Tysonem nie widziałam tak starannie zrealizowanego programu popularnonaukowego. Dokument krok po kroku śledzi postępy epidemii Zika w wielu krajach, skupiając się na najbardziej dotkniętej nim Brazylii. Wirus zaatakował też Stany Zjednoczone, gdzie głównie na Florydzie do tej pory potwierdzono kilkaset przypadków podłapania choroby od miejscowych komarów. Na terytoriach zależnych USA, przede wszystkim w Portoryko, zakażenie wirusem Zika stwierdzono u ponad 36 tys. osób.
Tu mam przykrą konstatację, że z wirusem Zika dzieje się podobnie jak było z Ebolą: świat zwraca nań uwagę dopiero wtedy, gdy choroba zaczyna atakować Stany Zjednoczone lub Europę. Lepiej późno niż wcale, bo Zika wraz z komarami i ociepleniem klimatu wędruje coraz dalej ku strefie umiarkowanej.
Najczęściej przenosi się wraz z tropikalnym gatunkiem komara o nazwie Aedes aegypti (komar egipski), który zarażać może również innymi groźnymi chorobami: żółtą febrą, dengą i chikungunya. Co gorsza, w kwietniu 2017 roku naukowcy powiązali z wirusem Zika również inny gatunek komara, Aedes albopictus (komar tygrysi) pochodzący z Azji Południowo-Wschodniej. Jest on inwazyjny i błyskawicznie się rozprzestrzenia, przenosząc ten sam zestaw chorób co komar egipski, a do tego jeszcze gorączkę Zachodniego Nilu i japońskie zapalenie mózgu. Od 1975 roku obserwowana jest jego inwazja w Europie. W 2011 roku komar ten dotarł do Bułgarii, a według przewidywań Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) w Polsce pojawi się przed 2030 rokiem.
Jak walczyć z gryzącymi owadami? Do tej pory robiono to za pomocą oprysków owadobójczych, jednak część komarów wykształciła odporność na te stosowane od dziesięcioleci środki. Co gorsza, chemikalia te zabijają dodatkowo inne owady i żywiące się nimi zwierzęta, w tym ptaki i gryzonie. Naukowcy próbują więc m.in. metodami inżynierii genetycznej ograniczyć rozród komarów. Ja najbardziej liczę na skuteczną szczepionkę. Jak daleko jesteśmy od rozwiązania problemu chorób roznoszonych przez komary? Zobaczcie to na filmie.
Premiera dokumentu „Mosquito” będzie miała miejsce w czwartek, 6 lipca, o godz. 22.00 na Discovery Channel. Film będzie można obejrzeć również w piątek, 7 lipca, o godz. 21.00 na Animal Planet.
You must be logged in to post a comment.