W Lisowicach na Śląsku polscy paleontolodzy odkryli skamieniałość zwierzęcia wielkości słonia, ale od niego masywniejszego. Było ono kuzynem ssaków i żyło ponad 200 milionów lat temu, czyli w okresie, w którym pojawiły się również pierwsze dinozaury. Gdyby nie one, nowo odkryty gatunek byłby największym zwierzęciem, jakie wówczas chodziło po Ziemi!
Lisowicia bojani – taką nazwę naukowcy nadali nowo odkrytemu gatunkowi – była prawdziwym gigantem. Miała 4,5 m długości, 2,6 m wysokości i ważyła blisko 9 ton (słoń afrykański osiąga 7,5-8 ton). Był to więc kawał zwierzęcia, posturą przypominający nosorożca. Zamiast zębów lisowicia miała… rogowy dziób na pysku i żuchwie. Pomimo groźnego wyglądu była wegetarianką.
Dodajmy też, że chociaż żyła w czasach dinozaurów, to nie była jednym z nich. Należała do dicynodontów, wymarłej grupy gadów ssakokształtnych (synapsydów). Do synapsydów należą też ssaki i ich przodkowie. Lisowicia żyła 210-205 mln lat temu w późnym triasie, kiedy po ziemi chodziły już wielkie roślinożerne dinozaury. Tylko one biły lisowicię na głowę pod względem rozmiarów ciała.
Zaskakujący olbrzym
Artykuł na ten temat odkrywcy opublikowali w prestiżowym piśmie “Science”. Podkreślają, że zaskoczyły ich dwie rzeczy: po pierwsze, do tej pory uważali, że ta grupa gadów ssakokształtnych, do której należy lisowicia, wymarła na długo przed pojawieniem się wielkich roślinożernych dinozaurów.
Po drugie zaś, nie sądzili, że dicynodonty mogły osiągać aż tak gigantyczne rozmiary!
– Bardzo chcielibyśmy wiedzieć, co sprawiło, że dicynodonty stały się tak duże – mówi jeden z odkrywców, dr Grzegorz Niedźwiedzki z Uppsala University. – Lisowicia jest tak ekscytująca, ponieważ zmienia nasze dotychczasowe wyobrażenia na temat triasowych gadów ssakokształtnych.
Drugim odkrywcą tego nowego gatunku jest dr hab. Tomasz Sulej z Instytutu Paleobiologii PAN, kierownik Muzeum Ewolucji w Warszawie. Dodam z dumą, że kilkakrotnie był gościem naszej audycji “Homo Science” w radio TOK FM. Dodajmy, że obaj naukowcy mają na koncie wiele spektakularnych osiągnięć z dziedziny paleontologii, w tym odkrycie szczątków smoka wawelskiego czy najstarszych tropów czworonoga na Ziemi.
– Odkrycie lisowicii zmienia nasze patrzenie na końcowy okres występowania dicynodontów, triasowych krewniaków ssaków – mówi dr hab. Tomasz Sulej. – Dzięki niemu pojawiają się nowe pytania o to, jakie naprawdę były przyczyny wielkich rozmiarów synapsydów i dinozaurów.
Pierwszy człon swojej nazwy lisowicia zawdzięcza miejscowości Lisowice, w której została odkryta. Człon gatunkowy „bojani” został nadany na cześć Ludwika Bojanusa (1776-1827), anatoma pracującego w Wilnie, który opisał tura.
Skarby z cegielni
Skromna, nieczynna cegielnia Dolne Lipie w miejscowości Lisowice na Śląsku już nie raz przysłużyła się nauce. To tam w 2006 roku odkryto szczątki pierwszego “polskiego” dinozaura, któremu nadano nazwę gatunkową… smok wawelski. Od tamtej pory wykopano tam również liczne skamieniałości płazów, gadów i krewniaków ssaków z epoki późnego triasu, który był pierwszym z trzech okresów istnienia dinozaurów.
W czasach, w których żyła lisowicia i wczesne dinozaury, ziemskie kontynenty tworzyły jeden superkontynent Pangea, a tereny dzisiejszej Polski znajdowały się zaledwie 30 stopni od równika. Panował więc tu klimat zwrotnikowy. Przez Lisowice płynęła późnotriasowa rzeka, w której osadach znajdowały się te wszystkie znaleziska. Dziś teren wykopalisk wygląda tak:
Pierwsza skamieniałość lisowicii została odkryta w Lisowicach w 2005 roku. Potem, w latach 2007-2017, pracujący na tym stanowisku paleontolodzy i studenci odnaleźli ponad 100 skamieniałych kości i fragmentów kostnych od kilku osobników tego gatunku. Nowy, nieznany do tej pory nauce gatunek opisali właśnie teraz prof. Sulej i dr Niedźwiedzki.
– Odkrycie tak ważnego nowego gatunku pokazuje, jak dużo ukrytych skamieniałości wciąż czeka na wydobycie – mówi Tomasz Sulej.
You must be logged in to post a comment.