„Taki problem pojawił się po raz pierwszy w historii lotów kosmicznych” – twierdzi Musk na temat katastrofy Falcona 9 we wrześniu 2016 roku. I deklaruje, że SpaceX zdoła zrealizować start kolejnej „rakiety wielokrotnego użytku” jeszcze w grudniu 2016 roku.
Facon 9, zbudowany przez firmę SpaceX, jest pierwszą w historii rakietą, której członu głównego można używać wielokrotnie. Oznacza to ogromne oszczędności, ale stawia przed konstruktorami większe wyzwania, bo przecież rakieta musi jeszcze umieć wylądować, a w dodatku musi zabrać ze sobą więcej paliwa.
Trudności techniczne sprawiły, Falcon 9 eksplodował w czerwcu 2015 roku podczas próby wyniesienia zaopatrzenia na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Ostatnia z eksplozji miała miejsce 1 września 2016 roku podczas tankowania na stanowisku startowym, a w katastrofie zniszczony został m.in. satelita Facebooka. Wyglądało to tak:
Tej najnowszej awarii uważnie przyjrzał się zespół SpaceX, a wyniki tego wewnętrznego śledztwa podał do publicznej wiadomości szef firmy Elon Musk. – To był naprawdę zaskakujący problem – przekonywał, wyjaśniając, że istotą problemu była reakcja, jaka zaszła pomiędzy przechłodzonym tlenem a powierzchnią z włókna węglowego znajdującą się wewnątrz zbiornika na paliwo.
Falcon 9 korzysta z paliwa będącego mieszaniną nafty i ciekłego tlenu. Żeby zmieścić do zbiornika taką ilość tlenu, która wystarczy na start i lądowanie rakiety, trzeba ścisnąć ten gaz do możliwie małej objętości. A tlen w postaci cieczy zajmuje dużo mniej miejsca niż tlen w postaci gazowej. Im bardziej się go schłodzi, tym ma większą gęstość i tym więcej się go mieści w zbiorniku.
I zdaje się, że inżynierowie SpaceX przeholowali z tym chłodzeniem. Sęk w tym, że zbytnio schłodzony tlen zamienia się w ciało stałe. Dzieje się to w temperaturze -218,79 st. C, zaś tlen w zbiornikach Falcona 9 jest utrzymywany w niewiele wyższej temperaturze -206,6 st. C.
Jak doszło do zestalenia tlenu w zbiornikach Falcona 9, Musk nie podaje. Prawdopodobny jest jednak taki scenariusz, że przechłodzenie tlenu spowodowała obecność zbiorników z helem wewnątrz baku rakiety. Zadaniem helu jest utrzymywanie ciśnienia wewnątrz baku, ale hel w stanie ciekłym musi być przetrzymywany w temperaturze -268,8 st. C, a więc jeszcze niższej niż ta, w której przechowywany jest ciekły tlen.
Nie wiadomo, co dokładnie się zdarzyło, ale prawdopodobnie stały tlen naruszył jeden z trzech znajdujących się wewnątrz baku zbiorników z helem, co poskutkowało eksplozją i zniszczeniem stanowiska startowego.
Teraz inżynierowie SpaceX muszą się bardzo śpieszyć z modyfikacjami rakiety, bo ich szef zapowiedział wznowienie lotów Falcona 9 na połowę grudnia 2016. Pierwotnie deklarował, że będzie to jeszcze w listopadzie.
Przeczytajcie też na naszym blogu:
Falcon 9 wystartował i wylądował – nastaje era rakiet wielokrotnego użytku
Wybuchła rakieta Falcon 9, która miała zawieźć zaopatrzenie na Międzynarodową Stację Kosmiczną
Elon Musk chce wysłać na Marsa milion osób
You must be logged in to post a comment.