Takiej sytuacji nie było od czasu rozpoczęcia pomiarów: trzy bardzo silne huragany pojawiły się w tym samym czasie na Oceanie Spokojnym w rejonie Hawajów.
Huragany (na Pacyfiku nazywane tajfunami), którym nadano nazwy (od lewej na zdjęciach): Kilo, Ignacio i Jimena, zaliczone zostały do kategorii 4 w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona. To oznacza, że wiatr ciągły może osiągać w ich obrębie prędkość do 245 km na godzinę, a w porywach może być znacznie silniejszy. To pierwsza taka sytuacja w historii pomiarów – wcześniej notowano, owszem, jednocześnie trzy huragany, ale mające kategorię 3.
Ignacio (środkowy huragan) może zagrozić Hawajom, a konkretnie wyspie Hawai’i, w pobliżu której znajdzie się we wtorek i środę. Nie uderzy bezpośrednio w wybrzeże, ale wywoła silne opady. Prędkość wiatru w jego obrębie szacowana jest obecnie na 217 km/h.
Do największych rozmiarów ma szansę urosnąć w połowie tygodnia Jimena, ona jednak na razie nie zagraża żadnemu lądowi. Tyle mówią prognozy, które jednak nie są w stanie przewidzieć dokładnej trasy huraganu.
Najmniej szkód wyrządzi zapewne Kilo, który szaleje obecnie nad niezamieszkanymi obszarami oceanu. Prędkość wiatru w jego obrębie sięga 220 km/h.
Tak silne zawirowania na oceanie naukowcy wiążą ze zwiększeniem intensywności zjawiska El Niño. A to z kolei wynika z podniesienia się temperatury wody północno-wschodniego Pacyfiku o ponad 1 st. C powyżej średniej, a miejscami o 2 st. C. Rozgrzana i szybciej parująca woda dostarcza “paliwa” huraganom.
Polecamy też:
Z ostatniej chwili: neandertalczycy mieli w domach ciepłą wodę?
Huragany o żeńskich imionach bardziej niebezpieczne od męskich?
Sądzisz, że najwięcej huraganów nawiedza USA? Nie widziałeś tych u wybrzeży Japonii
You must be logged in to post a comment.